Call of Duty: Modern Warfare i Infinite Warfare w tym samym uniwersum
Zagorzali miłośnicy serii Call of Duty mogą w tym roku czuć się rozpieszczeni przez Activision. Na sklepowych półkach wyląduje nowa odsłona cyklu, której towarzyszyć będzie odświeżona wersja prawdziwego klasyka — pierwszego Modern Warfare. Jak się okazuje, gry mogą pochwalić się nie tylko wspólnymi twórcami, lecz także jednym uniwersum.
W tym roku w ręce graczy trafi nie jedna, a dwie gry z serii Call of Duty. Premierze Call of Duty: Infinite Warfare towarzyszyć będzie bowiem Call of Duty: Modern Warfare Remastered. Jak się okazuje, obie produkcje dzielą nie tylko twórców, lecz także uniwersum, w którym rozgrywa się ich akcja, o czym świadczy poniższa fotografia jednego z plakatów promocyjnych:
Jak wynika z zawartych na plakacie informacji, nazwa kadłuba statku Retribution, stanowiącego swego rodzaju bazę wypadową w Call of Duty: Infinite Warfare, to SWC-141. Oznaczenie to zarekomendowała Federacja Rosyjska, by uczcić pamięć heroicznych akcji żołnierzy z jednostki Task Force 141, którym udało się odbić prezydenta Borysa Worszewskiego z rąk terrorystów i zakończyć wojnę, jaka rozpętała się pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Wydarzenia te z pewnością pamiętają fani serii, którym nieobca jest jej trzecia odsłona i opowiedziane w niej wydarzenia.
Warto nadmienić, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek w historii gier wideo. By nie sięgać zbyt daleko, należy przypomnieć choćby niedawną deklarację firmy Ubisoft, wedle której wszystkie gry z serii Tom Clancy's rozgrywają się w tym samym uniwersum. Gracze mogli to odczuć na przykład w cyklu Tom Clancy's H.A.W.X. gdzie brali udział w misji, jaką wcześniej rozgrywali w Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter.
Niesamodzielny remaster Call of Duty 4: Modern Warfare
Na tym jednak nie kończą się wieści na temat planowanego na ten rok debiutu dwóch gier z serii. Jak się bowiem okazuje, Call of Duty: Modern Warfare Remastered nie pojawi się na płycie z Call of Duty: Infinite Warfare, a jedynie w formie dołączonego do pudełka kodu, uprawniającego do pobrania gry w wersji na wybraną platformę. Co jednak najciekawsze, płyta z tym drugim tytułem musi znaleźć się w napędzie, by uruchomić odświeżonego klasyka.
Dlaczego? Cóż, możemy jedynie gdybać, choć wydaje się wielce prawdopodobne, że Activision Blizzard zabezpiecza się w ten sposób przed przedsiębiorczymi graczami, którzy kupiliby nowy tytuł wyłącznie po to, by cieszyć się remasterem kultowej strzelaniny — w takim przypadku teoretycznie nic nie stałoby na przeszkodzie, by Call of Duty: Infinite Warfare wylądowało w drugim obiegu tuż po rozpakowaniu pudełka, co z pewnością odbiłoby się w sposób negatywny na kondycji finansowej omawianego tytułu. Należy odnotować, że ograniczenie nie będzie mieć miejsca w przypadku zakupu wersji cyfrowej.
Call of Duty: Infinite Warfare, wraz z Call of Duty: Modern Warfare Remastered, trafi na sklepowe półki 4 listopada. Wtedy to przekonamy się, czy najnowsze dzieło studia Infinity Ward będzie w stanie obronić się samodzielnie przed krytyką graczy, czy też, zgodnie z przewidywaniami sceptyków, potencjalnie wysoką sprzedaż zawdzięczać będzie wyłącznie obecności starszego, poddanemu kuracji upiększającej, brata.
- Oficjalna strona internetowa gry Call of Duty: Infinite Warfare
- Call of Duty: Infinite Warfare — kompendium wiedzy