autor: Bartosz Świątek
Call of Duty Black Ops 4 otrzymało lootboksy. Jest gorzej, niż sądzicie
W strzelance Call of Duty: Black Ops 4 pojawiły się darzone przez graczy sporą antypatią lootboksy, czyli kupowane za pieniądze skrzynki z losowymi przedmiotami. System pozwala zdobyć broń zwiększającą zdobywane doświadczenie.
W SKRÓCIE:
- do Black Ops 4 trafiły lootboksy;
- w skrzynkach kosztujących niecałe 9 zl można znaleźć m.in. broń zwiększającą ilość zdobywanego doświadczenia;
- paczki mogą zawierać przedmioty, które już posiadamy;
- gra nie zdradza szans na wylosowanie poszczególnych fantów.
Po czterech miesiącach od premiery Call of Duty: Black Ops 4 otrzymało aktualizację, która dodaje do gry znienawidzone przez wielu graczy skrzynki z losowym łupem, czyli tzw. lootboksy. Niestety, system zaimplementowany w omawianym tytule wygląda na wyjątkowo nieprzyjemny i chciwy.
Tzw. Reserve Crates kosztują 200 punktów COD (czyli 1,99 euro – obecnie około 8,60 zł), choć można je zdobyć także grając (otrzymujemy jedną skrzynkę za każde dwie godziny gry w trybie multiplayer lub Blackout). W każdej paczuszce znajdują się trzy przedmioty. Najczęściej są to różnego rodzaju ubrania i skórki, jednak czasem trafia się także broń. Co ważne, giwery, które można zdobyć w ten sposób to tzw. wersje MKII – zwiększają o 25% doświadczenie zdobywane za zabijanie wrogów, co można uznać za pewnego rodzaju przewagę nad innymi graczami (choć oczywiście nie jest to porównywalne do zwiększonych obrażeń lub większego poziomu zdrowia – takich rzeczy w BO4 nie ma).
To jednak nie koniec złych wieści, bowiem lootboksy w Call of Duty: Black Ops 4 pozwalają na wielokrotne zdobycie tego samego przedmiotu. Gracze nie są też w żaden sposób informowani o procentowych szansach na wystąpienie poszczególnych fantów. Warto przypomnieć, że omawiany system trafił do gry sprzedawanej w dniu premiery za przeszło dwieście złotych – w cenie typowej produkcji z segmentu AAA+. By w pełni cieszyć się omawianym tytułem, trzeba jeszcze nabyć przepustkę sezonową, w oficjalnej dystrybucji wycenioną na 49 euro (ok. 212 zł) i będącą jedynym sposobem na zdobycie nowych map (nie są sprzedawane samodzielnie). A gdyby przypadkiem ostało Wam się jeszcze parę złociszy, zawsze możecie wydać je w sklepie wewnątrz gry (podobnie jak lootboksy dodanym po premierze, kiedy opadł kurz po recenzjach), oferującym hity pokroju… czerwonej kropki.
Przypominamy, że Call of Duty: Black Ops 4 zadebiutowało 12 października 2018 roku na PC, PlayStation 4 oraz Xboksie One. Pomimo kontrowersji, które towarzyszyły powstawaniu tego tytułu (związanych przede wszystkim z decyzją o porzuceniu kampanii fabularnej), ostatecznie okazał się on produkcją wysokiej jakości – w naszej recenzji zasłużył sobie na notę 8/10. Tym bardziej szkoda, że ciężka praca deweloperów teraz jest konsekwentnie rujnowana przez coraz bardziej chciwe i antykonsumenckie praktyki wydawcy.
- Call of Duty: Black Ops 4 – strona oficjalna
- Koniec Call of Duty jakie znamy. Czy Black Ops 4 bez singla da radę?