Bumblebee sukcesem finansowym. Jest szansa na sequel
Świetne recenzje spin-offa serii Transformers przełożyły się na solidne wyniki produkcji w kinach. Te natomiast dają nadzieję na to, że Paramount Pictures stworzy kolejną produkcję o sympatycznym żółtym robocie.
Po serii niespecjalnie udanych filmów Transformers od Michaela Baya, fani „robotów w przebraniu” stracili nadzieję na udaną produkcję aktorską opartą na popularnej marce. Warto jednak mieć nadzieję, co udowodnił wyreżyserowany przez Travisa Knighta Bumblebee. Rozgrywający się w latach osiemdziesiątych prequel Transformers zebrał świetne recenzje, co przełożyło się na bardzo dobre rezultaty w kinach oraz doniesienia o pracach nad potencjalnych sequelem.
Jak mogliście sprawdzić w naszym wczorajszym zestawieniu Box Office, film w Stanach Zjednoczonych zarobił już ponad 115 mln dolarów, natomiast na całym świecie przekroczył próg 400 milionów dolarów przychodu. To bardzo dobry rezultat, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że produkcja konkuruje o przychylność widzów z będącym wielkim hitem Aquamanem i pozbawiona jest rozpoznawalnej nazwy marki w tytule (choć biorąc pod uwagę rozczarowujące wyniki finansowe i kiepską jakość ostatniego filmu z serii Michaela Baya, to akurat może działać na jej korzyść).
Zważywszy na tak dobre wyniki finansowe, nie dziwi, że zaczyna mówić się o potencjalnej kontynuacji produkcji. O tym, że nad sequelem trwają już prace, poinformował serwis Deadline, ale doniesienia te nie zostały potwierdzone. Według pierwotnych planów Paramount Pictures, Bumblebee miał być ostatnią odsłoną dotychczasowej serii Transformers, po której planowano trzyletnią przerwę w produkcji kolejnych filmów z cyklu i przeprowadzenie twardego rebootu. Włodarze wytwórni mogą jednak stwierdzić, że skoro dogorywająca kura znalazła w sobie nowe siły i znów energicznie znosi złote jaja, wymienianie jej na nową przestaje mieć sens.
Akcja Bumblebee skupia się na tytułowym żółtym robocie, który zaprzyjaźnia się z ziemską nastolatką Charlie. W rolach głównych wystąpili Hailee Steinfeld (znana m.in. z aktorskiej adaptacji Gry Endera), John Cena (Wykolejona) i John Ortiz (seria Szybcy i wściekli). W Polsce film zadebiutował 4 stycznia 2019 roku.