filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 6 września 2019, 13:35

Brad Pitt potwierdza, że Tarantino myśli nad serialową wersją Pewnego razu w Hollywood

W wywiadzie z dziennikarzem New York Times Brad Bitt potwierdził, że Quentin Tarantino myśli nad wydaniem rozszerzonej wersji Pewnego razu... w Hollywood w formie miniserialu. Na podobny ruch zdecydował się w przypadku Nienawistnej ósemki.

Serialowa wersja Pewnego razu… w Hollywood mogłaby rzucić nowe światło na kilka elementów filmu. - Brad Pitt potwierdza, że Tarantino myśli nad serialową wersją Pewnego razu w Hollywood - wiadomość - 2019-09-06
Serialowa wersja Pewnego razu… w Hollywood mogłaby rzucić nowe światło na kilka elementów filmu.

Pewnego razu... w Hollywood jest obecne w kinach już od przeszło miesiąca. Dziewiąty film w reżyserskiej karierze Quentina Tarantino okazał się sukcesem artystycznym i radzi sobie doskonale pod względem finansowym. Na całym świecie zgromadził już 285,3 miliona dolarów, co jest trzecim wynikiem, jeśli chodzi o wszystkie produkcje popularnego twórcy. Mimo to pojawiają się głosy niezadowolenia, między innymi ze względu na fakt, że całość wydaje się dość mocno poszatkowana. Rozczarowani mogą jednak w bliższej lub dalszej przyszłości otrzymać rekompensatę. W wywiadzie z Kyle'em Buchananem z New York Times wcielający się w Pewnego razu... w Hollywood w postać Cliffa Bootha Brad Pitt zdradził, że Tarantino mówił o planach dodania do swojego najnowszego dzieła wyciętych scen i przerobienia go na miniserial. Potwierdziły się tym samym plotki, które krążyły w środowisku od pewnego czasu.

Tarantino z pewnością nie zabraknie scen do ponownego wmontowania. Pierwotnie Pewnego razu... w Hollywood trwało bowiem aż cztery godziny i dwadzieścia minut, co oznacza, że na potrzeby wyświetlanej obecnie wersji wycięto niemal dwie godziny materiału. W kinach nie możemy zobaczyć chociażby fragmentu znanego z poniższego trailera, w którym Margot Robbie, odgrywająca Sharon Tate, pływa w basenie. Zabrakło również kilku minut z dziesięcioletnią Julią Butters, nad czym szczególnie ubolewa producent David Heyman, gdyż jego zdaniem jedna z usuniętych scen była oscarowa (via IndieWire). W końcu podczas prac montażowych przepadły też występy kilku znanych twarzy – Tima Rotha jako kamerdynera Jaya Sebringa, Jamesa Marsdena w roli Burta Reynoldsa czy Danny'ego Stronga, który wcielił się w Deana Martina.

Gdyby Tarantino faktycznie zdecydował się na przygotowanie serialowej wersji Pewnego razu... w Hollywood, to nie byłby pierwszy raz w jego karierze. Pod koniec kwietnia bieżącego roku na platformie Netflix (niestety nie w Polsce) pojawiła się podzielona na cztery epizody rozszerzona wersja jego poprzedniej produkcji, czyli Nienawistnej ósemki. Przy okazji jej premiery reżyser z Knoxville bardzo pozytywnie wypowiadał się na temat tego pomysłu. Oto jak zobrazował swoje odczucia, gdy Netflix zaproponował mu stworzenie z jego dzieła serialu:

Pomyślałem wow, to jest naprawdę intrygujące. To znaczy, film istnieje jako film, lecz gdybym dostał możliwość wykorzystania wszystkich stworzonych przeze mnie scen i wmontowania ich w odcinek serialu, to wówczas byłbym jak najbardziej za.

  1. Oficjalna strona Sony Pictures

Miłosz Szubert

Miłosz Szubert

Filmoznawca z wykształcenia. W GRYOnline.pl pracuje od stycznia 2017 roku. Fan tenisa, koszykówki, komiksów, dobrych książek, historii oraz gier strategicznych Paradoxu. Od niedawna domorosły Mistrz Gry (podobno wychodzi mu to całkiem nieźle). Przez parę lat montował filmy na kanale Notatnik Kinomana na YouTube.

więcej

filmy i seriale filmy seriale Brad Pitt Quentin Tarantino