Borderlands 3 chwilowo znika z Epic Games Store
Problemów z pierwszą wielką wyprzedażą w Epic Games Store ciąg dalszy. Tym razem z oferty sklepu zniknęła zapowiedziana na wrzesień gra Borderlands 3, dołączając tym samym do m.in. Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 i Oxygen Not Included.
Pierwszą wielką wyprzedażą w Epic Games Store jak na razie rządzi chaos. Do Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 i Oxygen Not Included, które wczoraj zniknęły z oferty sklepu, dołączyło Borderlands 3, które przez chwilę można było kupić w przedsprzedaży za 219,99 złotych. Przedstawiciele 2K Games, wydawcy zaplanowanego na wrzesień FPS-a, zapewniają, że ściśle współpracują z właścicielami platformy. „Wyczekujemy bardzo rychłego powrotu gry do Epic Games Store” - czytamy w oświadczeniu, którego treść przytacza serwis PC Gamer. „Gracze otrzymają tytuły kupione podczas wyprzedaży za ustaloną, niższą cenę”.
Niezależnie od tego, jak szybko Borderlands 3 wróci do oferty Epic Games Store, decyzja o oferowaniu dodatkowej zniżki w wysokości 40 złotych na wszystkie produkcje droższe niż 59,99 złotych na razie odbija się właścicielom sklepu czkawką. Co prawda różnicę cenową pokrywają oni z własnej kieszeni, więc w teorii klienci zyskują, a twórcy wcale nie tracą, w praktyce jednak przecenienie gry jeszcze przed premierą może zniechęcać graczy do jej zakupu za standardową kwotę. We wspomnianym już przypadku Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 dodatkowym zgrzytem był fakt, że jak przyznał Siergiej Galjonkin, szef strategii wydawniczej Epic Games Store, wydawca gry – Paradox Interactive – nie był do końca świadomy zasad rządzących wyprzedażą. Kto wie czy z 2K Games nie było podobnie.
Przypomnijmy, że prócz problemów z komunikacją na linii Epic Games – wydawcy, pierwsza wielka wyprzedaż na tej platformie dystrybucji cyfrowej ucierpiała też m.in. za sprawą problemów z synchronizacją z Uplayem (przynajmniej oficjalnie z takiego powodu z oferty zniknęły produkcje Ubisoftu) oraz niezapowiedzianych podwyżek cen w przypadku niektórych tytułów. Oczywiście można było się spodziewać, że przy pierwszej wielkiej wyprzedaży w Epic Games Store pojawią się jakieś problemy, ale obecne nieporozumienia mogą stać się rysą na relacjach pomiędzy właścicielami sklepu a wydawcami. A przy okazji to woda na młyn dla krytyków tej platformy, których – za sprawą kontrowersyjnej taktyki wykupowania czasowej ekskluzywności oraz braków w zawartości samego launchera – bynajmniej nie brakuje.
