autor: Kamil Zwijacz
Blood - słynna strzelanka zostanie wskrzeszona?
Jason Hall, założyciel studia Monolith Productions, zastanawia się nad wskrzeszeniem marki Blood. Niewykluczone, że gra doczeka się kampanii crowdfundingowej, której głównym celem byłoby zbadanie zainteresowania takim projektem.
Przed kilkoma laty Jason Hall, założyciel studia Monolith Productions, przymierzał się do stworzenia odświeżonej wersji słynnej strzelanki Blood. Koniec końców nic z tego nie wyszło, ale jeszcze nie wszystko stracone, gdyż na blogu Twin Galaxies (założona w 1981 roku organizacja śledząca rekordy bite w grach wideo i nie tylko) pojawił się wpis Halla, który wyjaśnił, że ponownie zaczął się zastanawiać czy warto wskrzesić tę markę? Niewykluczone, że nowa wersja produkcji doczeka się crowdfundingowej kampanii, np. na Kickstarterze, w celu zbadania zainteresowania graczy, gdyż pewnym problemem mogą być prawa do marki. Deweloper stwierdził, że Blood stworzyła ekipa Monolith Productions, która sprzedała prawa do gry i sequela firmie GT Interactive. Ta z kolei została wykupiona przez Infogrames, czyli obecne Atari, które w ostatnich latach przeszło przez szereg zmian organizacyjnych. Z kolei Monolith trafiło w ręce koncernu Warner Bros. i wydaje się, ze koniec końców to właśnie on jest obecnym właścicielem IP, choć ponoć nie do końca. Sytuacja jak widać jest zagmatwana, ale z racji, że na wszystkich umowach widnieją podpisy Halla, przy odpowiednim wsparciu ze strony społeczności byłby on w stanie coś ugrać w tym temacie.
Jak więc widać reinkarnacja Blood obecnie istnieje tylko w głowie Halla i nawet gdyby wystartowała akcja crowdfundingowa i okazałaby się ona sukcesem, niekoniecznie projekt mógłby dojść do skutku, w końcu prawa do marki mogą być problemem. Tak czy siak, chyba warto trzymać kciuki za dalszy rozwój sytuacji.
Blood to słynny FPS, przez wielu stawiany na równi z Doomem i Quake’iem. Produkcja stworzona przez Monolith Productions ukazała się w 1997 roku. Gracze wcielają się w niej niejakiego Caleba, byłego przywódcy sekty The Cabal, który został wskrzeszony i zamierza rozprawić się z zapomnianym bogiem Tchernobogiem. Produkcja jest (nie)typowym, oldskulowym shooterem, w którym walczymy z hordami stworów i ludzi przy pomocy rozmaitych broni – od wideł, przez dynamity i laleczkę voodoo, aż po działko Tesli. Swego czasu wrażenie robiły genialne projekty poziomów, tona sekretów, częściowo zniszczalne otoczenie i nie tylko. Tytuł nie stał się jednak tak popularny jak wspomniane już strzelanki, ale z pewnością łapie się do grona klasyków gatunku.