Darmowe MMO Bless Unleashed podbiło Steam, ale nie urzekło graczy
Bless Unleashed odniosło spory sukces na Steamie. Przynajmniej pod względem liczby aktywnych graczy, bo pecetowe wydanie MMORPG z konsol nie wzbudziło większego entuzjazmu.
Reboot gry MMORPG sprzed kilku lat, która dwukrotnie nie zyskała popularności, nie wydawałby się kandydatem na listę przebojów Steama. Tymczasem przez pięć dni po premierze darmowe Bless Unleashed od zespołu Round 8 Studios często gości w pierwszej dziesiątce tytułów z największą liczbą grających użytkowników na platformie firmy Valve. W chwili pisania tego tekstu w tytule bawi się jednocześnie ponad 60 tysięcy osób.
Niestety, popularność produkcji bynajmniej nie przekłada się na pochwały od graczy. Owszem, Bless Unleashed oceniło już 11 tysięcy internautów, ale ledwie połowa wypowiedziała się o grze pozytywnie. Niechęć wzbudza głównie sposób monetyzacji, w tym de facto konieczność wykupienia specjalnego przedmiotu, jeśli chcemy uniknąć walki z innymi graczami po osiągnięciu 30. poziomu (za 2 dolary mamy spokój na… całą godzinę), co skutecznie uprzykrza życie miłośnikom PvE. Są też narzekania na optymalizację, bo Bless Unleashed na Unreal Engine 4 podobno nie działa lepiej niż swego czasu Bless Online na UE3.
Skoro jednak Bless Unleashed najwyraźniej nie przypadło większości graczy do gustu, skąd taka wielka popularność na Steamie? Swoje może robić model free-to-play, w którym dostępna jest gra, a także lekka posucha na rynku MMORPG, zwłaszcza w kontekście problemów twórców World of Warcraft oraz kolejnego przesunięcia premiery New World. W końcu sprawdzenie darmowego konkurenta nic nie kosztuje, jeśli nie liczyć czasu.