autor: Szymon Liebert
Blade & Soul wystartowało – nowe MMO od twórców Lineage
NCSoft, legendarna firma na rynku MMO, ogłosiła start Blade & Soul na zachodnich rynkach. Nowa produkcja twórców serii Lineage i wydawców Guild Wars stawia na fabułę inspirowaną azjatyckimi mitami, zróżnicowany system walki i ciekawe PvP w modelu free-to-play. Czy ta produkcja pozwoli NCSoftowi wrócić na pozycję lidera gatunku?
Gra MMO Blade & Soul ruszyła na rynkach amerykańskim i europejskim – ogłosiła firma NCsoft na oficjalnej stronie produkcji i zaprosiła graczy do zwiedzania nowego wirtualnego uniwersum Earthen Realm. Premiera gry, która w Polsce miała miejsce o 6:00 rano, to dopiero początek, bo w nadchodzących miesiącach wzbogaci się ona o spore porcje treści fabularnej i nie tylko. Blade & Soul jest dostępne w języku angielskim, francuskim i niemieckim, więc polscy fani „masówek” będą mogli podszkolić zdolności lingwistyczne. Zgodnie z panującymi trendami, gra jest dostępna w systemie free to play z opcjonalnymi płatnościami za wirtualną walutę NCoin. Tak czy inaczej, sprawa jest ciekawa, bo w ostatnich miesiącach fani gatunku zdecydowanie mogli narzekać na brak dużych premier.
Zanim sięgnięcie po grę ostrzegamy, że dołączenie do gry MMO w dniu premiery nigdy łatwe nie jest i Blade & Soul również przeżywa trudne chwile. Jak donosi serwis MMORPG.pl, zainteresowanie grą jest bardzo duże, więc dostanie się na niektóre serwery może być problematyczne. Chodzi o to, że NCsoft blokuje możliwość tworzenia postaci na najbardziej obciążonych światach – lista niedostępnych serwerów zmienia się co kilka godzin. Ten proces potrwa zapewne kilka dni.
Czym jest Blade & Soul?
Jak wiele podobnych azjatyckich produkcji, Blade & Soul doczekało się adaptacji anime – seria składająca się z 13 odcinków wyszła w 2014 roku. Na Zachodzie serial był transmitowany przez serwis Crunchyroll.
„Powstań, uderz, pomścij” - zachęca NCsoft na stronie Blade & Soul, gry hulającej na silniku Unreal Engine 3, która w Korei Południowej wyszła jeszcze w 2012 roku i przyniosła swoim twórcom niezłe pieniądze. O jakości produkcji polscy fani mogli przekonać się w licznych testach, jakie NCsoft przeprowadzał w minionych miesiącach. Tak się złożyło, że gry nie testowaliśmy, ale z treści licznych materiałów w sieci wnioskujemy, że Blade & Soul jest solidnym MMO z dość zróżnicowanym systemem walki – podobno każdą klasą gra się nieco inaczej. Gra ma nawet odpowiednik Lorda Sith z Gwiezdnych wojen – klasa o wdzięcznej nazwie Force Master potrafi między innymi... podduszać przeciwników przy pomocy umiejętności Chi Choke. Interesujące...
Od strony klimatu Blade & Soul odwołuje się do typowo azjatyckich legend i podań, serwując mieszankę fascynacji sztukami walki, a w szczególności qinggong. Gra oferuje do wyboru cztery rasy, osiem klas postaci i profesje zajmujące się wytwarzaniem przedmiotów. Poza tym Blade & Soul zawiera szereg dość typowych atrakcji – instancje, podziemia, walki z bossami, czy areny do starć z innymi graczami. Opinia pojawiająca się w wielu wrażeniach z testów głosi, że gra raczej powinna zainteresować osoby przedkładające PvP nad PvE – a więc lubujące się przede wszystkim w zmaganiach z innymi graczami. To zasługa ponoć dość interesującego systemu walki.
Plany rozwoju i mikropłatności
Przeglądając plany rozwoju Blade & Soul na najbliższe miesiące można dojść do wniosku, że NCsoft wie, co robi. Na start gracze otrzymają między innymi dwa wyjątkowo trudne podziemia dla postaci na maksymalnym poziomie (45), które będzie można przejść w sześcioosobowym trybie normalnym lub czteroosobowym trybie trudnym. Ciekawie brzmi też loch dla 24 graczy z losowymi nagrodami. W bliskiej przyszłości NCsoft zamierza wprowadzić między innymi Tower of Mushin (lochy jednoosobowe podzielone na piętra z różnymi wyzwaniami), czy chociażby Naryu Labyrinth (dungeon stanowiący skomplikowany labirynt z wieloma bossami). W planach jest dodanie do gry także nowej klasy i podniesienie maksymalnego poziomu doświadczenia z 45 do 50 (co nastąpiło już w koreańskiej edycji tytułu). Blade & Soul ma też niewielką scenę esportową – w ubiegłym roku NCsoft zorganizowało mistrzostwa świata z pulą nagród wynoszącą kilkadziesiąt tysięcy dolarów. W tym roku do rozgrywek dołączą gracze z Europy i Ameryki.
Istotną kwestią dla wielu graczy okażą się zapewne mikropłatności obecne w grze. Szybki rzut okiem na oficjalną stronę pozwala odkryć dość typowe rozwiązania w tym temacie. O ile grać można w Blade & Soul za darmo, tak twórcy dają graczom sporo okazji do wydania „paru groszy” - oferując przedmioty kosmetyczne (stylowe okulary) i ułatwiające grę (jak np. dodatkowe miejsce w schowku), ale też płatne specjalne członkostwo. Gra zawiera nawet program lojalnościowy oparty na tym, ile wirtualnych pieniążków wydamy w sklepie. Pewnym pocieszeniem jest to, że część wirtualnej waluty można zarobić bezpośrednio podczas zabawy. Niestety na podstawie tego suchego opisu trudno wywnioskować, czy Blade & Soul jest pod tym względem uczciwe – to ocenią pewnie sami gracze.
NCsoft to koreańska firma, którą zna chyba każdy fan MMO – jej logiem sygnowano takie produkcje jak Lineage II, Aion, City of Heroes, Guild Wars 2, a ostatnio także WildStar. Mimo dość zdywersyfikowanego katalogu tytułów, koncern w ostatnich latach ma problem, by utrzymać dobrą kondycję finansową, co pokazały wyniki za trzeci kwartał minionego roku biznesowego. NCsoft nie składa broni i szykuje nowe projekty, w tym oczekiwaną kontynuację swojej flagowej marki, czyli Lineage Eternal – szkoda tylko, że na razie końca prac nad nią nie widać.