Black Geyser: ruszył wczesny dostęp RPG a la Baldur i PoE; granie złym może być super
Klasyczna gra RPG Black Geyser: Couriers of Darkness od niewielkiego studia GrapeOcean Technologies zadebiutowała we wczesnym dostępie. Z tej okazji dostaliśmy nowy trailer produkcji.
Jakiś czas temu informowaliśmy Was, że niewielkie studio GrapeOcean Technologies tworzy obiecująco zapowiadającą się klasyczną grę RPG – Black Geyser: Couriers of Darkness. Deweloperzy zapewniali, że tytuł ukaże się 26 sierpnia we wczesnym dostępie, i dotrzymali słowa. Produkcję przez najbliższy tydzień można nabyć w promocyjnej cenie 80,99 zł na Steamie i GOG.com (potem wzrośnie ona do 89,99 zł). Na tę chwilę jej zawartość obejmuje trzy pierwsze rozdziały opowieści. Przechodząc je, fani mają nie tylko pomóc twórcom usprawnić gameplay poprzez dzielenie się swoimi opiniami, ale przede wszystkim nabrać ochoty na więcej – premiera Black Geyser ma się odbyć w pierwszym kwartale 2022 roku.
Jak wynika z dotychczasowych informacji oraz powyższego trailera, gra zabierze nas do fantastycznej krainy Isilmerald, dotkniętej plagą chciwości. Postać, którą stworzymy i pokierujemy – jak również jej towarzysze – nie będzie wyjątkiem. Nasze decyzje i działania – np. domaganie się ekstra zapłaty (zamiast standardowej stawki) za każde wykonywane zadanie – wpłyną na tempo rozprzestrzeniania się zarazy. Im większa będzie jej skala, tym bardziej paranoiczni staną się NPC, ceny towarów u kupców wzrosną, a zdobywane w bitwach łupy staną się pożywką dla rabusiów. W najbardziej skrajnych przypadkach obywatele przemienią się w bandytów, zmarli natomiast wstaną z grobów, by upomnieć się o swoje ziemskie dobra.
Jako tytuł garściami czerpiący z klasyki gatunku RPG (Baldur's Gate, Icewind Dale czy Pillars of Eternity), Black Geyser: Couriers of Darkness zaoferuje wiele lubianych przez graczy rozwiązań. Pojawi się m.in. znana z pierwszych Falloutów opcja podrzucania śpiącym i/lub nieświadomym naszej obecności NPC przedmiotów. Jeśli będą one pochodziły z kradzieży, wkładając je komuś „do kieszeni”, będziemy później mogli oskarżyć go o złodziejstwo.
Wydaje się więc, że granie w Black Geyser jako ten dobry może być mało zabawne. Jeśli jednak twórcy dopilnują, aby nasze postępowanie przynosiło złożone konsekwencje, kolejne podejścia do tytułu mogą się od siebie mocno różnić. To niemal na pewno skłoniłoby fanów RPG do „utopienia” w produkcji GrapeOcean Technologies nawet setek godzin (jedno jej przejście ma ich zająć 30–60).