Black Adam nie został pokochany przez recenzentów: „Nie ma tu nic ciekawego”
Do premiery Black Adama zostały już niespełna dwa dni. W związku z tym w sieci pojawiły się pierwsze recenzje najnowszego widowiska DC. Czy jest na co czekać?
W zeszłym tygodniu odbyły się pierwsze pokazy przedpremierowe Black Adama. Dlatego też w sieci pojawiły się pierwsze opinie na temat tego filmu. W większości przypadków były one bardzo pozytywne i mogły zachęcić widzów do obejrzenia najnowszego widowiska z Dwayne’em Johnsonem w roli głównej.
Teraz przestało obowiązywać embargo, dzięki czemu krytycy mogą podzielić się pełnymi recenzjami. Dlatego też w sieci można już przeczytać, co uważają o najnowszej produkcji należącej do DCEU.
W przeciwieństwie do pierwszych opinii, w recenzjach można zauważyć więcej narzekań. W wielu z nich można przeczytać, że fabuła jest mocno przewidywalna, przez co film nie potrafi w żadnym stopniu zaskoczyć widzów.
Black Adam jednak idealnie pasuje jako film, którym od początku miał być. Jest to przede wszystkim napakowane akcją kino superbohaterskie i tak właśnie powinien być postrzegany.
Na Rotten Tomatoes, w chwili pisania tej wiadomości, Black Adam ma 64 recenzje, pośród których 55% jest pozytywnych. Jeszcze gorzej wypada to, gdy spojrzy się na oceny topowych krytyków – tutaj znajdziemy tylko 32% pozytywnych opinii. Poniżej prezentujemy fragmenty kilku wybranych recenzji.
Czy Black Adam to film, który w pojedynkę nawiąże walkę z produkcjami Marvela? Nie, ale z pewnością kładzie podwaliny pod coś więcej. To zabawne, szalone i niepozbawione wad widowisko, które zapewnia widzom pełną akcji przejażdżkę z mnóstwem charyzmatycznych postaci – ComicBook.com
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego ktoś zdecydował się na nakręcenia filmu o superbohaterach z prawdopodobnie najbardziej charyzmatycznym aktorem i zdecydował, żeby pozbawić go jego największych atutów. To naprawdę zaskakujące, wzmaga uczucie rozczarowania. Nie ma tu nic ciekawego, a powinno być. Twórcy wspominają wiele wątków, o których po chwili się zapomina, w zamian dostajemy kolejną walkę pełną CGI, która wygląda podobnie do innych walk superbohaterów, jakie widzieliśmy do tej pory – Uproxx.
Black Adam nie jest najbardziej ambitnym, ani najbardziej rozrywkowym filmem o superbohaterach. Wciąż jest to jednak bardzo przekonujące wprowadzenie jednej z najbardziej intrygujących postaci z DCEU. Pasja Dwayne’a Johnsona do tego projektu widoczna jest od samego początku. Film jest pełen akcji, która może być męcząca, a niektóre postacie zasłużyły na więcej uwagi, ale jako geneza Teth-Adama daje to, czego widzowie mogli się spodziewać po superbohaterze granym przez Johnsona – Screen Rant.
Johnson tworzy magnetycznego antybohatera, który jest niestabilny i antyspołeczny. Przemierza niebo uderzając swoich przeciwników, którzy przypominają pikselowe ważki. Projekt pełen pasji dobrze robi tej postaci, przygotowuje go do przygód, które mam nadzieję, będą mniej przewidywalne niż ta – The Hollywood Reporter.
Nawet w obrębie gatunku superhero Black Adam to film, który pozbawiony jest głębi, oryginalności i rozmachu. Podobnie jak hamburger z McDonald’s jest technicznie rzecz biorąc jedzeniem, tak Black Adam jest filmem. Obydwa mogą być przyjemne, jednak z czasem zapytasz się samemu sobie: „Dlaczego to konsumuję?” – Vanity Fair.
Z najnowszej produkcji należącej do DCEU nie był zadowolony Krzysiek Lewandowski. Jego opinię na temat Black Adama możecie przeczytać w naszej recenzji, natomiast poniżej przedstawiamy wybrany fragment.
Kinowe uniwersum DC rozwija się w bólach, a Black Adam nie będzie jego wybawcą. To zbyt zacofane filmidło, które tylko do połowy seansu reprezentuje przyswajalny poziom i miewa przebłyski solidnego, oldskulowego akcyjniaka. Napakowana patosem, sucharami i efekciarską destrukcją produkcja dostarcza bardzo prostej rozrywki i chwilami wywiązuje się ze swoich zadań, ale to za mało. Przede wszystkim zabrakło świadomej, dobrze ogrywającej klisze fabuły – nie tak topornej i zacofanej w stosunku do superbohaterskich hitów z ostatnich lat.
Jak więc widać, Black Adam to film pełen wad, jednak sprawiający radość z oglądania. Dlatego też przed ewentualnym seansem najlepiej pamiętać, że nadal jest to kino superbohaterskie, które naładowane jest po brzegi akcją.
Jeśli potencjalny widz nie będzie od tej produkcji oczekiwał zbyt ambitnej fabuły czy też logiki, to z pewnością wyjdzie z kina zadowolony. Szkoda jednak, że twórcy nie zdecydowali się stworzyć widowiska, które bardziej zapadnie w pamięci.
Opinie recenzentów będzie można skonfrontować już 21 października. To właśnie wtedy Black Adam oficjalnie zadebiutuje na ekranach kin na całym świecie.
Może Cię zainteresować:
- Black Adam początkowo otrzymał kategorię R; konieczne było wycięcie wielu brutalnych scen
- Dwayne Johnson twierdzi, że Warner Bros. nie chciało powrotu Supermana Henry'ego Cavilla
- Dwayne Johnson chce, by powstał film Black Adam vs Superman: „O to w tym wszystkim chodzi”