Bany w Pokemon GO i popularność gry w Polsce (PokeRaport #10)
W najnowszym PokeRaporcie piszemy m.in. o banach dla cheaterów (czemu tak późno?), wzroście popularności Nintendo 3DS-a, a także imponującej skali sukcesu Pokemon GO w Polsce.
Witajcie w nowej odsłonie cyklu PokeRaport, w którym podsumowujemy najważniejsze wydarzenia związane z przebojowym Pokemon GO. Przedwczoraj pisaliśmy już o nowym patchu, dzięki któremu możemy poprosić wodza frakcji o analizę naszych pokemonów. Ta aktualizacja nie była jednak jedyną godną uwagi wiadomością związaną z tym tytułem.
Bany dla cheaterów
Pojawienie się cheaterów w Pokemon GO było nieuniknione. Studio Niantic wreszcie straciło cierpliwość i zaczęło rozdawać bany. Czym można sobie na niego zasłużyć? Zabronione są następujące rzeczy:
- posiadanie więcej niż jednego konta;
- wspomaganie się nieoficjalnym lub zmodyfikowanym oprogramowaniem;
- współdzielenie konta;
- fałszowanie odczytów lokacji gracza;
- sprzedawanie i kupowanie kont.
Pokemon GO napędza sprzedaż Nintendo 3DS
Firma Nintendo nie jest pełnym właścicielem marki (posiada jedynie ok. 30% udziałów), ale i tak sporo zarobiła na mikropłatnościach w Pokemon GO. Okazuje się, że sukces tej gry pomógł korporacji także w inny sposób. Konsola przenośna 3DS była bowiem najlepiej sprzedającą się platformą lipca na amerykańskim rynku, kończąc tym samym trwającą od listopada zeszłego roku dominację PlayStation 4.
Pokemon GO rozbudziło bowiem na nowo zainteresowanie marką i wielu graczy postanowiło sprawdzić jej główne odsłony kupując w tym celu konsolę przenośną firmy Nintendo. Co więcej, w zestawieniu najlepiej sprzedających się gier lipca Pokemon Omega Ruby zajęło pozycję ósmą, a Pokemon Alpha Sapphire dziesiątą. Produkcje te mają już prawie dwa lata, więc jest to imponujące osiągnięcie.
Popularność Pokemon GO w Polsce
Skala popularności Pokemon GO w naszym kraju okazała się sporym zaskoczeniem i gdzie się człowiek nie ruszy tam znajdzie kogoś szukającego nowych okazów do swojej kolekcji. Do tej pory brakowało jednak konkretnych liczb. Teraz uzyskaliśmy je dzięki serwisowi Wirtualne Media i firmie Spicy Mobile. Według tych danych w Polsce w Pokemon GO w lipcu bawiło się ok. 1,5 mln osób, z czego 1,21 mln przypadło na wersję androidową. Przez cały miesiąc grę wypróbował niemal co dziesiąty użytkownik systemu firmy Google.
Wśród ludzi z Androidem bawiących się w Pokemon GO lekko przeważali mężczyźni, stanowiąc 51,45% graczy. Aż 64,6% użytkowników okazały się osoby w wieku 15-24 lata. Drugą największą grupą (21,5%) byli gracze w przedziale 25-34 lat. 10,8% to 35-44 lata, a jedynie 3,1% miało powyżej 45 lub więcej lat.
Pierwszy wypadek związany Pokemon GO w Polsce
W poprzednich PokeRaportach wielokrotnie pisaliśmy o ludziach, którzy tak się wciągnęli w grę, że zrobili sobie krzywdę. Kwestią czasu było, aż coś podobnego wydarzy się także w Polsce. Na szczęście pierwszy taki przypadek w naszym kraju nie skończył się tragedią. W miejscowości Hrubieszowa grupa nastolatków jeździła na rowerach po okolicy szukając pokemonów i jeden z nich był tak zaangażowany w to zadanie, że nie ustąpił pierwszeństwa autobusowi (którego kierowca także złamał przepisy przekraczając dozwoloną prędkość o 20 km/h). Doszło do kolizji, ale na szczęście jedynym, co zostało zgruchotane pod kołami był rower, gdyż jego właścicielowi udało się w ostatniej chwili zeskoczyć.
Pokemon GO bije rekordy Guinnessa
Z bardziej optymistycznych wieści warto wspomnieć, że gra pobiła kilka rekordów Guinnessa:
- największy dochód w historii gier mobilnych w pierwszym miesiącu od premiery (206,5 miliona dolarów);
- najwięcej pobrań gry w historii gier mobilnych w pierwszym miesiącu od premiery (130 milionów);
- zdobycie rekordowej ilości pobrań jednocześnie w wielu krajach na świecie (70 krajów);
- przyniesienie rekordowego dochodu jednocześnie w wielu krajach na świecie (55 krajów);
- najszybsze zarobienie 100 milionów dolarów przez grę mobilną (20 dni od premiery).
Poke Go Taxi
Na koniec warto wspomnieć o powstaniu Poke GO Taxi, czyli usługi taksówkarskiej dla fanów Pokemon GO, przeznaczonej dla osób, którym nie chce się wszędzie chodzić o własnych nogach. Na razie pomysł zrealizowano tylko w Szczecinie, ale jeśli tam się przyjmie to w planach jest rozszerzenie działalności na inne miejscowości.
