autor: Michał Zieliński
Bad Company 2 - gameplay z trybu wieloosobowego
Niespełna tydzień temu światło dzienne ujrzał masywny przeciek dotyczący rozgrywki multiplayer w Battlefield: Bad Company 2. Co prawda informacje nie były zbyt rewolucyjne, jednak dobrze wiedzieć, że DICE z powodzeniem pracuje nad rozwojem serii. W ramach potwierdzenia tych słów, do sieci trafił nieoficjalny materiał przedstawiający gameplay z trybu wieloosobowego.
Niespełna tydzień temu światło dzienne ujrzał masywny przeciek dotyczący rozgrywki multiplayer w Battlefield: Bad Company 2. Co prawda informacje nie były zbyt rewolucyjne, jednak dobrze wiedzieć, że DICE z powodzeniem pracuje nad rozwojem serii. W ramach potwierdzenia tych słów, do sieci trafił nieoficjalny materiał przedstawiający gameplay z trybu wieloosobowego.
Nagranie zamieszczone na GameTrailers zostało przygotowane przez jednego z uczestników zamkniętej konferencji. To właśnie na niej redaktorzy z całego świata mogli jako pierwsi zakosztować zabawy w kontynuację Bad Company. O wprowadzonych zmianach mogliście przeczytać w poprzednim wpisie. Ciężko powiedzieć, jak wymienione wcześniej usprawnienia przełożą się na samą zabawę. Amatorski film jest dość niewyraźny i na pewno nie ujawnia pełnego zakresu możliwości. Mimo tego warto poddać go głębszej analizie.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to całkiem dopracowana grafika i przyzwoita animacja. Biegający żołnierze, wybuchy granatów oraz dewastacja otoczenia budzą bardzo pozytywne odczucia. Co prawda na początku można dostrzec parę przycięć, jednak najpewniej stoją za nimi zwyczajne lagi. Pomijając ten przypadek, silnik cały czas trzyma stabilną liczbę klatek. Sytuacja nie zmienia się również podczas prowadzenia quada, co w przypadku wczesnej wersji gry zasługuje na uznanie. Skoro już przy tym jesteśmy - model jazdy wygląda na zbliżony do tego z poprzednich odsłon. Weterani uznają to za plus, jednak mimo wszystko twórcy mogliby delikatnie przemodelować zachowanie wozów bojowych. W poprzednich odsłonach momentami można było odnieść wrażenie, że niektóre z nich zostały poddane odmiennym prawom grawitacji.
Podczas konferencji przedstawiciele DICE wyznali, że znacznie zmniejszono żywotność żołnierzy. Dzięki temu walka ma być jeszcze bardziej intensywna i realistyczna. Zabieg ten da się zauważyć na omawianym nagraniu. Wystarczy naprawdę znikoma liczba trafień, by raz na zawsze uziemić napierającego przeciwnika. Oczywiście szybkość zgonu zależy od użytej broni i części ciała, w którą celujemy. Jeżeli dzierżymy snajperkę bądź wyrzutnię rakiet, to jeden celny strzał skutecznie eliminuje przeciwnika. W przypadku karabinka szturmowego można przyjąć na klatę około czterech do pięciu pocisków. Reguły te wydają się optymalne i raczej nie ulegną już żadnym zmianom. Jeżeli dodamy do tego spowolnioną samoregenerację i strzykawki zarezerwowane wyłącznie dla medyków, to otrzymamy naprawdę wymagającą pozycję. I bardzo dobrze, w końcu prawdziwy front to nie plac zabaw.
Powyższe elementy wskazują na to, że Bad Company 2 będzie godnie kontynuować tradycję wojennej sagi. Wprowadzone usprawnienia są raczej kosmetyczne i raczej w istotny sposób nie zmienią sposobu prowadzenia rozgrywki. Gracze nastawieni na tony nowych rozwiązań mogą poczuć się zawiedzeni, jednak taktyka przyjęta przez szwedzkiego dewelopera nie zasługuje na naganę. Do dzisiaj wyznacznikiem Battlefielda jest jego druga odsłona i to właśnie z niej programiści czerpią największą inspirację. W końcu są rzeczy, których zwyczajnie nie należy poprawiać.