Backspace – Obsidian planowało kosmiczne cRPG o podróżach w czasie na silniku Skyrima
Serwis Kotaku trafił na trop kolejnego niezrealizowanego projektu studia Obsidian Entertainment. Miała to być gra cRPG w konwencji science-fiction, z motywem przewodnim w postaci podróży w czasie. Napędzałaby ją technologia Skyrima, a całość mechanicznie przypominałaby tytuły takie jak Fallout: New Vegas czy Borderlands.
Przeglądając dokumenty Obsidian Entertainment, redaktor serwisu Kotaku odkrył jeszcze jeden niezrealizowany projekt studia. Była to gra zatytułowana wstępnie Backspace – cRPG w realiach science-fiction do rozgrywki w trybie jednoosobowym, w którym wcielibyśmy się w cyborga używającego zdolności podróżowania w czasie, by uratować ludzkość przed inwazją obcych. Tytuł miał napędzać silnik zastosowany w The Elder Scrolls V: Skyrim, a mechanika rozgrywki przypominałaby rozwiązania znane chociażby z Fallout: New Vegas. Twórcy opisywali projekt jako połączenie serii Mass Effect i Borderlands oraz System Shock 2. Feargus Urquhart, szef Obsidianu, skomentował to odkrycie, mówiąc, że Backspace nie został ani anulowany, ani zaakceptowany – po prostu „wciąż leży gdzieś na półce”. Intrygujące? Zainteresowanych zapraszam do dalszej lektury.
- Kolejny niezrealizowany projekt studia Obsidian Entertainment.
- Gra cRPG w konwencji science-fiction, której motywem przewodnim byłyby podróże w czase.
- Byłaby napędzana silnikiem Skyrima i korzystałaby z mechaniki Fallouta.
Gra opowiadałaby o odległej przyszłości, w której ludzkość skolonizowała znaczne obszary galaktyki, a nieopodal jej środka zbudowała olbrzymią stację kosmiczną, służącą za miejsce badań nad zaawansowaną technologią i mieszkanie dla rzeszy ludzi. Rozgrywka zaczynałaby się, gdy stacja ta upada pod naporem agresywnej obcej rasy. W wyniku jakiegoś rodzaju błędu postać gracza zostałaby przeniesiona dziesięć lat w przyszłość, a jej misje, mające na celu ocalenie rodzaju ludzkiego, polegałyby na dokonywaniu dalszych skoków w czasie - między momentem, w którym obcy atakują, a ponurą przyszłością, w której galaktyka drży pod okupacją najeźdźcy. Gra nie oferowałaby otwartego świata, dając zamiast tego możliwość podróżowania między pewną liczbą planet oraz wspomnianą stacją kosmiczną (porównywaną przez twórców do Cytadeli z serii Mass Effect).
Głównym bohaterem byłby, jak wspomniano, cyborg – w 90 procentach człowiek i w jednej dziesiątej maszyna – pracujący w laboratorium badawczym, które zostaje zaatakowane przez obcych. Na początku zabawy dostosowalibyśmy wygląd naszego protagonisty, a także zdefiniowalibyśmy jego ogólny archetyp, określając początkowe wartości cech, a także determinując do pewnego stopnia sposób, w jaki reagują na niego postacie niezależne. Wykonując zadania, rozwiązując zagadki i pokonując wrogów, otrzymywalibyśmy punkty doświadczenia. W momencie osiągnięcia kolejnego poziomu dostawalibyśmy punkty współczynników i umiejętności, używane do usprawniania jednego i drugiego. Co drugi poziom mielibyśmy też do wybrania perk (analogicznie do Fallout 3 i New Vegas).
System walki byłby czymś w rodzaju „Skyrima z bronią palną”. Na nasz arsenał składałyby się karabiny maszynowe, pół-automatyczne i snajperskie, strzelby, wyrzutnie rakiet, a także katany, młoty, topory bojowe, piły mechaniczne i coś o tajemniczej nazwie "lanca czasowa". W walce użylibyśmy również różnej postaci granatów, min, działek do rozstawiania czy botów ściągających ogień wroga. Ponadto w charakterze broni moglibyśmy wykorzystywać cybernetyczne ramię bohatera, przekształcając je np. w potężny szpon. Do naszej dyspozycji byłyby też moce psioniczne oraz rozbudowany system skradania się i atakowania z ukrycia. Sam system walki byłby dynamiczniejszy niż w Skyrimie, jako że wykluczona zostałaby możliwość blokowania ataków.
Jak przystało na grę od studia Obsidian, w podróżach (również tych w czasie) graczowi towarzyszyłyby sterowane przez sztuczną inteligencję postacie niezależne, które można byłoby własnoręcznie wyposażyć. Co więcej, towarzysze byliby obdarzeni własnym charakterem i można byłoby toczyć z nimi rozmowy. Nie szczędziliby też graczowi komentarzy na temat jego poczynań.
Nad Backspace pracowała niewielka część zespołu w 2011 roku. Według wstępnych zamierzeń, w jego realizacji miała w pewnym stopniu uczestniczyć Bethesda (nie licząc użyczenia silnika). Na temat szans na zdjęcie powyższego pomysłu z „półki” Feargus Urquhart wypowiedział się następująco: „Istniejemy już około 10 lat i mieliśmy w tym czasie mnóstwo świetnych pomysłów. Ciągle krążymy wokół nich i kto wie, może uda nam się do nich wrócić w przyszłości”. Należy jednak pamiętać, że przedstawiona koncepcja to tylko wczesna wizja, a gdyby studio Obsidian rzeczywiście zdecydowało się ją zrealizować, finalny produkt mógłby wyglądać zupełnie inaczej.
Przypomnijmy też, że nie jest to jedyny znany nam pomysł twórców Neverwinter Nights 2, który nie doczekał się realizacji – niedawno informowaliśmy chociażby o Aliens: Crucible, znanym też jako Aliens RPG. Tymczasem ci, których projekt Backspace żywo zainteresował i którzy traktują słowa Urquharta jako zapowiedź rychłej jego realizacji, pamiętać powinni, że Obsidian Entertainment będzie miał w najbliższej przyszłości ręce pełne roboty. Aktualnie studio pracuje bowiem nad Project Eternity, South Park: Stick of the Truth, Skyforge i jeszcze jednym, nieujawnionym jak dotąd tytułem. Co więcej, niedawno ogłoszono, że pierwsza spośród wymienionych pozycji może być zaledwie zaczątkiem całej nowej serii.
