Avatar 3 wywołuje tak silne emocje, że żona Jamesa Camerona płakała przez 4 godziny po seansie. „Jest dobrą prognostyczką, przewidziała sukces Titanica”
Avatar 3 w tym roku zadebiutuje w kinach. Sądząc po reakcji żony Jamesa Camerona na film, powinniśmy spodziewać się niezwykle emocjonalnego doświadczenia.

Avatar 3, kolejna odsłona głośnej serii sci-fi Jamesa Camerona, wejdzie do kin już w tym roku. Reżyser coraz więcej zdradza więc na temat tego widowiska. W nowym wywiadzie dla Empire opowiedział o reakcji swojej żony na film. Wygląda na to, że produkcja może wywołać w odbiorcach naprawdę silne emocje.
Suzy Amis widziała wczesną wersję widowiska już w ubiegłym roku. Po seansie dzieła Avatar: Fire and Ash żona Jamesa Camerona była tak bardzo rozemocjonowana, że nie mogła przestać płakać – i to aż przez cztery godziny. Warto dodać, że wcześniej aktorka nie została wtajemniczona w proces tworzenia filmu i nie wiedziała, czego się spodziewać.
Moja żona obejrzała cały film, a wcześniej trzymała się z dala od tego projektu i nie pokazywałem jej żadnych fragmentów. To było 22 grudnia. Jej reakcja? Płakała przez cztery godziny.
Próbowała wziąć się w garść, aby opowiedzieć mi, co sądzi, ale wtedy znowu zaczynała płakać. W końcu powiedziałem jej: „Kochanie, muszę iść spać, porozmawiamy o tym innym razem”.
Seans Avatara 3 może okazać się bardzo emocjonalnym doświadczeniem także dla widzów. Jak bowiem zdradził James Cameron, reakcje jego żony zawsze pozwalały mu przewidzieć odbiór jego dzieł w kinach.
Jest dobrą prognostyczką. Przewidziała sukces Titanica, Avatara i Avatara 2. Tak więc ufam jej reakcji.
Przypomnijmy, że wcześniej sam James Cameron zdradził, iż Avatar 3 może zaskoczyć widzów i nie być tym, „na co się pisali”. Reżyser opisał widowisko jako odważne i łamiące schematy.
Avatar: Fire and Ash zadebiutuje w kinach 19 grudnia 2025 roku.