autor: Krzysztof Bartnik
Autorzy IL-2 Sturmovik zabierają się za śmigłowce
Rynkową niszę planują wypełnić programiści odpowiedzialni w przeszłości za świetny symulator lotu, pt. IL-2 Sturmovik. Dzięki umowie wydawniczej podpisanej z korporacją 1C, owi twórcy przygotowują (a jakże by inaczej) symulator... działań śmigłowca bojowego (!) podczas wojny w Wietnamie, w której to przecież wojskowe helikoptery odegrały istotną rolę.
Rynkową niszę planują wypełnić programiści odpowiedzialni w przeszłości za świetny symulator lotu, pt. IL-2 Sturmovik. Dzięki umowie wydawniczej podpisanej z korporacją 1C, owi twórcy przygotowują (a jakże by inaczej) symulator... działań śmigłowca bojowego (!) podczas wojny w Wietnamie, w której to przecież wojskowe helikoptery odegrały istotną rolę.
Whirlwind of Vietnam, bo tak brzmi nazwa nadchodzącej produkcji, zaoferuje graczom sześć różnych śmigłowców bojowych do wyboru (od potężnego Chinooka sprawdzającego się w walce z maszynami powietrznymi wroga do AH-1 Cobra - mniejszej jednostki, zaprojektowanej do wsparcia oddziałów naziemnych). Dostępne helikoptery będą różniły się sposobem zachowania w czasie lotu, a poziom odwzorowania szczegółów ma być zaś zbliżony do tego z IL-2 Sturmovik. Do wykonania oddanych zostanie kilkanaście różnorodnych misji (m.in. będziemy razem z oddziałami piechoty atakować pozycje wroga, zajmować się ewakuacją sojuszniczych żołnierzy, czy eskortować śmigłowce z zaopatrzeniem, aby pomyślnie dotarły do miejsca przeznaczenia).
Istotną rolę odegra w grze radio, które w pełni odda realizm ówczesnych zmagań (częste komunikaty walczących jednostek z prośbą o wsparcie, przekazywanie informacji o położeniu danego oddziału, wydawanie graczom kolejnych rozkazów, etc.). Dużą ciekawostką będzie również możliwość zmiany stanowiska zajmowanego w śmigłowcu. Z pilota gracz siedzący przy komputerze stanie się na przykład strzelcem, który w trudnych warunkach (śmigłowiec nieustannie zarzuca, nagłe zmiany kierunku lotu bardzo utrudniają celowanie, itp.) używa karabinu maszynowego zamontowanego na pokładzie.
Wirtualne kokpity mają być odtworzone zgodnie z prawdziwymi modelami śmigłowców wojskowych (kontrolki, wskaźniki, drążek, etc. mają wyglądać identycznie, jak w prawdziwym helikopterze). Sporo uwagi przywiązano również do wyglądu (różne umundurowanie, bronie) i zachowania żołnierzy, których transportujemy czy wspieramy podczas zmagań (podczas powietrznego desantu „obstawiają” teren dokładnie tak, jak robili to w rzeczywistości).
Sterowanie w Whirlwind of Vietnam zostanie zaprojektowane z myślą o wykorzystaniu zestawu klawiatura plus joystick, aczkolwiek gracze będą mogli też używać myszki. Dla mniej zagorzałych miłośników symulacji, developer przewidział opcję ustawienia prostszego, bardziej zręcznościowego sterowania.
Premierę opisywanego tytułuwyznaczono ogólnie na czwarty kwartał bieżącego roku. Wielbiciele śmigłowców mogą powoli zacząć odkładać pieniądze – twórcy IL-2 Sturmovik nie powinni pokpić sprawy.