autor: Amadeusz Cyganek
ASUS Transformer Pad TF300T - test tableta z systemem Android
ASUS Transformer Pad TF300T - testujemy tablet oparty o system Android 4.0 i napędzany przez czterordzeniowy układ Tegra 3.
Rynek tabletów rośnie w siłę. O ile w 2011 roku nabywców znalazło 60 milionów tych urządzeń, o tyle w 2012 roku na zakup zdecyduje się prawdopodobnie 120 milionów miłośników nowych technologii. Coraz popularniejsze stają się tablety działające w oparciu o system Android. Duża w tym zasługa firmy ASUS, która dokłada wszelkich starań, by oferowane przez nią produkty dawały użytkownikom jak największe możliwości. Tak jest także w przypadku modelu Transformer Pad TF300T, napędzanego przez czterordzeniowy układ Tegra 3.
Autor: Piotr "Jiker" Doroń
TECHNIKALIA I SPECYFIKACJA
Przetestowany przez nas Transformer Pad TF300T działa na bazie systemu Android 4.0 Ice Cream Sandwich, który w stosunku do 3.0 Honeycomba może pochwalić się wieloma zmianami na płaszczyźnie wizualnej oraz technicznej. Korzystanie z mobilnego OS firmy Google na Transformer Pad TF300T to czysta przyjemność – przeglądanie zawartości odbywa się w sposób płynny (Honeycomb w duecie z Tegrą 2 potrafił pod tym względem wyczyniać istne cuda – patrz: Samsung Galaxy Tab 10.1), system oferuje szeroko zakrojoną personalizację, a obecność układu Tegra 3 zezwala na korzystanie z dobrodziejstw multitaskingu. Otwarcie zbyt wielu aplikacji, nawet pozornie niezbyt zasobożernych, w dalszym ciągu może jednak doprowadzić tablet do czkawki, a także wpłynąć negatywnie na wydajność w grach.
Pod względem wizualnym Transformer Pad TF300T prezentuje się solidnie. Plastikowa obudowa być może nie jest ideałem – dla porównania, ta od modelu Prime TF201 została wykonana z aluminium – lecz z drugiej strony, podczas korzystania z tabletu nie odnotowałem problemów z utratą sygnału WiFi, co podobno zdarza się nagminnie w przypadku Prime’a (specjaliści wiążą to właśnie z metalowym „pancerzem”). Tworzywo sztuczne, z jakiego wykonano obudowę, jest wysokiej jakości, a koncentryczny wzór praktycznie uniemożliwia powstanie rys i bruzd. Dziwi natomiast rezygnacja z pokrycia frontowej części tabletu, w tym ekranu, szkłem ochronnym Gorilla Glass. W zamian Asus wykorzystał standardowe, wzmocnione szkło mineralne.
Transformer Pad TF300T jest nieznacznie grubszy od Prime TF201 – mierzy 9,9 mm. Jest również nieco cięższy, mimo rezygnacji z aluminiowej obudowy – waży 636 g. Różnica na poziomie ok. 50 g nie zmienia jednak odczuć towarzyszących użytkowaniu z tabletu. W dalszym ciągu mamy bowiem do czynienia z urządzeniem stosunkowo ciężkim. Trzymanie go w rękach bez podparcia, potrafi doprowadzić do cierpnięcia dłoni. Moment ten udało się jednak odwlec w czasie dzięki prostemu zabiegowi – wokół ekranu pozostawiono czarną ramkę o szerokości ok. 1,5 cm. Ułatwia ona trzymanie tabletu oraz ogranicza przypadkowe dotknięcia ekranu. Docenicie to szczególnie podczas grania w tytuły wykorzystujące orientację horyzontalną.
Transformer Pad TF300T posiada ekran o przekątnej 10.1 cala, wykonany w technologii IPS z podświetleniem LED i działający w rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. Nie wybija się pod tym względem na tle innych tabletów, choć trzeba przyznać, że w domowych warunkach wyświetlacz sprawuje się wystarczająco dobrze, zarówno pod względem kątów widzenia, odwzorowania czerni, jak i poszczególnych barw. Niestety, na zewnątrz, w pełnym słońcu na ekranie widać raczej niewiele – w Prime TF201 poradzono sobie z tym dzięki specjalnemu trybowi jasności matrycy Super IPS+. W tym przypadku użytkownik musi przeboleć ograniczenia technologii. Niczego złego nie można natomiast powiedzieć o reakcji na dotyk (ekran obsługuje do 10 punktów styku). Dodatkowo zawartość wyświetlacza można przenieść na ekran telewizora, dzięki złączu HDMI (nie dotyczy gier).
TESTY GIER - WRAŻENIA Z ROZGRYWKI
Tablet ASUSa napędza układ Tegra 3, a konkretnie model T30L z czterordzeniowym procesorem ARM Cortex-A9 o taktowaniu 1,2 GHz (1,3 GHz w trybie pojedynczego rdzenia), dwunastordzeniowym chipem graficznym GeForce ULP 416 MHz oraz 1 GB pamięci DDR3 667 MHz. Oddany w moje ręce model posiadał 32 GB wbudowanej pamięci eMMC (pojemność można zwiększyć dzięki slotowi na karty pamięci microSD). Na papierze mamy zatem do czynienia z zestawem nieco słabszym niż w przypadku Transformera Prime, dysponującym szybszym modelem T30, aczkolwiek testy gier wykazały, że TF300T bez problemów radzi sobie z najbardziej wymagającymi tytułami, w tym dedykowanymi układowi Tegra 3. Podczas próby najwięcej czasu poświęciłem konwersji pierwszych przygód Maxa Payne’a, strzelaninie FPP Dead Trigger, mobilnej odsłonie Minecrafta, grze wyścigowej Real Racing 2 oraz przygodowej grze akcji Dark Meadow: The Pact, utrzymanej w stylu Infinity Blade znanego z iOS.
Praktycznie każda z wymienionych gier działała na TF300T płynnie (podobnie zresztą jak wszystkie inne tytuły, które dane mi było przetestować). Nieznaczne spadki w liczbie klatek animacji dało się zauważyć jedynie w przypadku Dark Meadow: The Pact – zdarzało się to jednak bardzo rzadko, najczęściej w miejscach o dużej liczbie animowanych elementów. Dead Trigger, czyli najnowsza propozycja twórców świetnego Shadowgun, kilkukrotnie zawiesiła się i miewała problemy z poprawnym wyświetlaniem tekstur. Nie było to spowodowane niedbałością autorów gry, gdyż po restarcie tabletu takowe problemy nie występowały. Pojawiały się zazwyczaj po dłuższym czasie użytkowania i niewykluczone, że były związane z konfliktem występującym, gdy zapomniałem zamknąć którąś z wcześniej uruchomionych aplikacji.
Z pewnymi kłopotami wiązało się testowanie strzelanek – chodzi oczywiście o system kontroli. Mimo że Transformer Pad TF300T może pochwalić się doskonałymi proporcjami, to obecność wyświetlacza o przekątnej 10.1 cala czyni całą konstrukcję dosyć nieporęczną. O ile w trakcie grania w produkcje logiczne (World of Goo), strategiczne i tower defense (Radiant Defense), a także wymienione Dark Meadow można położyć tablet na blacie biurka, bądź oprzeć go o jedną z dłoni, o tyle w przypadku Max Payne, Dead Trigger, Minecrafta i podobnych tytułów konieczne jest trzymanie tabletu oburącz. Osoby posiadające krótsze palce mogą mieć z tym problem. Pozostali po kilkunastu minutach treningu powinni jednak poczynać sobie całkiem nieźle. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Bardzo pomocna okazuje się tu wspomniana już czarna ramka, pozwalająca pewniej chwycić całą konstrukcję i w odpowiedni sposób ułożyć palce.
W przypadku gier wyścigowych – np. Real Racing 2 – tablet ASUSa poradził sobie śpiewająco. Akcelerometr działał z dużą dokładnością, a szeroki zakres trybów sterowania tego typu produkcji pozwalał dopasować kontrolę do możliwości urządzenia oraz predyspozycji gracza. Na drugim biegunie znalazły się gry sportowe, reprezentowane przez piłkarskie Real Football 2012. Duże wymiary ekranu utrudniały skuteczną rozgrywkę i należycie szybkie reagowanie na dynamicznie zmieniającą się sytuację na boisku. Warto zauważyć, że w ofercie Google Play Store można znaleźć ciągle rosnącą liczbę gier w tzw. formacie THD. Oferują one wyższą rozdzielczość, dostosowaną do ekranów tabletów, a także wsparcie dla układów Tegra (większość z nich znajdziecie też w bazie systemu Tegra Zone).
Transformer Pad TF300T wyposażono w akumulator litowo-polimerowy o pojemności 22Wh. Podczas testu na grach 3D (jasność na 50%, głośność na 50%, tryb wydajności: zrównoważony) udało mi się uzyskać wynik na poziomie 5 godzin i 20 minut. Co ciekawe, podczas grania w tytuły 2D rezultat był o 20 minut gorszy. Dodatkowo czas pracy na baterii można wydłużyć o połowę, jeśli się posiadaczem stacji dokującej, wyposażonej w pełną klawiaturę QWERTY i touchpad. Niestety, podpięcie przystawki utrudnia toczenie rozgrywki w większość dynamicznych produkcji.
ASUS TRANSFORMER PAD - MULTIMEDIALNY KOMBAJN
Do czego jeszcze można wykorzystać tablet Asusa? Świetnie sprawuje się on jako czytnik ebooków. Niestety, tylko w domu, gdyż na zewnątrz, w pełnym słońcu, przeczytanie choćby jednego zdania potrafi być wyjątkową katorgą. To samo można powiedzieć o przeglądaniu stron internetowych – w tym przypadku trzeba mieć dodatkowo na uwadze fakt, że testowany przez nas Transformer Pad TF300T nie posiada modułu 3G (oferuje to natomiast model TF300TG), więc połączenie z Internetem jest możliwe wyłącznie przez WiFi. Polecam Wam również zrezygnowanie ze standardowej przeglądarki internetowej zainstalowanej w Ice Cream Sandwich, na rzecz jakiejś zewnętrznej, choćby Chrome lub Firefoksa. Standardowa przeglądarka miewa problemy z właściwym wyświetlaniem stron internetowych posiadających wiele elementów wykonanych we Flashu. Z informacji zawartych w sieci wynika, że powodem tego jest niepełna kompatybilność z układem Tegra 3. Surfowanie po sieci ułatwia wspomniana stacja dokująca wyposażona w klawiaturę QWERTY i touchpad. Podpinanie do niej tabletu to kwestia sekundy – zatrzaski działają wyjątkowo przyjemnie. Niestety, odchylenie wyświetlacza wiąże się z utratą stabilności całej konstrukcji, co jest ewidentnym niedopatrzeniem projektantów urządzenia.
Tabletu ASUSa można też z powodzeniem używać jako odtwarzacza muzyki i filmów. W przeciwieństwie do Tegra 2, trzecia generacja układu firmy Nvidia radzi sobie doskonale z dekodowaniem wideo, a szeroki zakres aplikacji uruchamiających muzykę i filmy (np. Vplayer) pomaga dopasować oprogramowanie do własnych preferencji. Miejcie jednak na uwadze, że wbudowany w urządzenie głośnik jest dosyć cichy – oglądanie filmów w szerszym gronie, przy akompaniamencie chrupiącego popcornu może być utrudnione. W miarę możliwości polecam korzystanie ze słuchawek. Jako urządzenie służące do nagrywania filmów i robienia zdjęć TF300T nadaje się już jednak średnio, głównie z uwagi na gabaryty. Co prawda, tablet posiada kamerę 8 Mpix (możliwość nagrywania w HD), ale jakość fotografii nie powala. Przydaje się natomiast frontowa kamera 1,2 Mpix, np. do wideokonferencji.
Transformer Pad TF300Tto kolejna udana konstrukcja firmy ASUS. Jeśli szukasz tabletu, na którym mógłbyś zagrać bez problemów w nowe, wymagające gry na Androida (kompatybilność z biblioteką Google Play Store jest imponująca), to dobrze trafiłeś. Bo choć Prime TF201 ma więcej atutów – zarówno na polu wydajności, jak i wyglądu – to TF300T radzi sobie doskonale z każdym rzuconym wyzwaniem. Najmniej wydajny model układu Tegra 3 dysponuje ku temu wystarczająco dużą mocą.