autor: Kamil Zwijacz
Assassin's Creed: Origins ukaże się 27 października. Gra działa lepiej na Scorpio niż PC-tach?
W sieci pojawiły się skany zapowiedzi gry Assassin's Creed: Origins z nowego numeru magazynu Game Informer. Dzięki temu poznaliśmy termin premiery ustalony na 27 października czy też dowiedzieliśmy się, że prezentowane dziennikarzom demo działało lepiej na konsoli Scorpio, niż na PC-tach.
12 czerwca o godzinie 22:00 czasu polskiego odbędzie się konferencja firmy Ubisoft organizowana z okazji targów E3. To na niej mieliśmy poznać szczegóły dotyczące wyczekiwanego Assassin's Creed: Origins, ale Internet rządzi się swoimi prawami i w sieci pojawiły się nowe konkrety. Dzięki magazynowi Game Informer (dzięki, NeoGAF) poznaliśmy termin premiery gry. Produkcja ukaże się na konsolach Xbox One, PlayStation 4 i PC-tach 27 października bieżącego roku.
To jednak dopiero początek, gdyż opublikowano skany zapowiedzi gry z magazynu, z której dowiedzieliśmy się np. że projekt działa lepiej na Scorpio – nowej konsoli Microsoftu – niż na PC-tach. W ramce zamieszczonej na jednej ze stron napisano, że udostępnione dziennikarzom komputerowe demo chodziło w „dość stabilnych” 30 klatkach na sekundę, a na nadchodzącym sprzęcie gra zdawała się działać płynniej. Dodatkowo deweloperzy zdradzili, że udało im się uruchomić Assassin's Creed: Origins na Scorpio kilka tygodni po otrzymaniu dev-kitów, co sugeruje, że przenoszenie produkcji na ten sprzęt jest bardzo łatwe.
Rozgrywka
Multiplayer
W Assassin's Creed: Origins nie pojawi się klasyczny, rywalizacyjny tryb multiplayer, ale deweloperzy zdradzili, że projekt ma posiadać jakieś sieciowe funkcje. Nie wiadomo jednak o co chodzi, ale ponoć bycie częścią społeczności ma poprawić doświadczenia płynące z zabawy, cokolwiek miałoby to znaczyć.
Rozgrywka posiadać ma szereg mniejszych i większych zmian w porównaniu do poprzednich odsłon. Mowa np. o braku minimapy, która została zastąpiona przez system nawigacji przypominający ten z The Elder Scrolls V: Skyrim. Deweloperzy w ten sposób chcą sprawić, by gracz bardziej koncentrował się na świecie, a nie na kropkach wyświetlających się na „GPS-ie”. Zmieniono też sterowanie. Bayek, czyli główna postać gry, nie zaczyna biegać po przytrzymaniu przycisku odpowiadającego za tę akcję – zamiast tego wystarczy do końca wychylić gałkę analogową, podobnie jak w wielu innych produkcjach. Dopracowano też wspinanie się. Bohater wejdzie na każdy kamień, każdy klif czy każdą górę, jaką spotkamy w grze. Nie wspominając oczywiście o samych budowlach. Dodatkowo będziemy mogli pływać, nurkować, jeździć na koniu i wielbłądzie.
Bohater jest zawsze gotowy do biegu, ale jeżeli chcemy się skradać, to wystarczy tylko wcisnąć odpowiedni przycisk, by przybrać odpowiednią pozycję przydającą się podczas infiltracji. Zmieniono umiejętność Wzrok Orła, która teraz nie deformuje kolorów świata i nie pozwala na wyszukiwanie wrogów. Z bohatera wydobywa się za to delikatne pulsowanie, które umożliwia odnajdywanie pobliskich skrzyń i innych interaktywnych obiektów, ale nie przeciwników. W ramach wynagrodzenia za tę stratę pokierujemy za to orłem Senu, latając nad obozami, zbierając w ten sposób dodatkowe informacje, np. o położeniu wrogów. W grze wystąpią też inne zwierzęta, choć oczywiście nimi już nie pokierujemy w bezpośredni sposób.
Walka przejdzie konkretne zmiany. Redaktor Game Informera porównał ją nawet do cyklu Dark Souls, przy czym w grze nie znajdziemy paska kondycji itd. Opierać ma się ona na naszych zdolnościach oraz odblokowanych umiejętnościach postaci. Z tym też wiąże się ciekawy, RPG-owy system rozwoju, inspirowany m.in. grą Final Fantasy X. Bohatera będzie można rozwijać w rozmaitych kierunkach, mieszając różne zdolności i dopasowując styl gry pod własne upodobania. Gracz będzie mógł się specjalizować w wykorzystywaniu środowiska (np. wytwarzanie trucizn czy tresowanie zwierząt), bezpośredniej walce oraz bardziej skradankowym podejściu do zabawy. Maksymalny level postaci zostanie ustalony na 40. poziomie, a poszczególne zadania będą nas informować o zalecanym levelu.
W Assassin's Creed: Origins znajdziemy szereg rozmaitych broni, podzielonych na kilka kategorii (rzadkie, epickie i legendarne). Pojawią się też różne rodzaje łuków, z których jeden ma pozwalać na strzelanie kilkoma strzałami naraz, a w razie potrzeby wyposażymy się w tarczę.
Poza tym w grze pojawią się wybory moralne – zadecydujemy np. o życiu lub śmierci ostatniego przeciwnika w walce gladiatorów.
Starożytny Egipt
Akcja Assassin's Creed: Origins rozgrywać będzie się na terenie starożytnego Egiptu. Według Ubisoftu jest to jedno z najbardziej wyczekiwanych miejsc przez fanów serii. Twórcy nie za bardzo jednak wiedzieli, o jaki okres historyczny chodzi, ale w końcu zdecydowali się na Egipt ptolemejski. Wybór ten daje spore pole manewru, gdyż Egipt wtedy był już rozbudowany, w porównaniu np. do czasów, gdy stawiano piramidy, a dodatkowo posiadamy na jego temat wiele informacji.
Zdradzono również, że Egipt będzie oferował szereg zróżnicowanych lokacji – klasyczna pustynia i wydmy to oczywista oczywistość, ale oprócz tego będziemy oglądać też bujną roślinność w delcie Nilu czy też Białą Pustynię. Ponadto w Egipcie znajdowały się duże miasta, więc w grze zwiedzimy chociażby Memfis, trafimy do latarni morskiej na Faros czy też do słynnej Biblioteki Aleksandryjskiej. Nie zabraknie również wycieczek do wnętrz piramid i świątyń, w których przyjdzie nam rozwikłać kilka zagadek. Krótko pisząc, będzie się działo.
Inne
W zapowiedzi wyjawiono też, że prace nad Assassin's Creed: Origins rozpoczęły się w 2014 roku, niedługo po premierze Assassin's Creed IV: Black Flag, choć mowa tylko o pomysłach. Właściwy proces produkcyjny ruszył po debiucie Assassin's Creed: Unity, więc tytuł tworzony jest od ponad dwóch lat.
