Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 kwietnia 2019, 14:25

autor: Bartosz Świątek

Artysta oskarża CD Projekt o bezprawne użycie utworu w Wiedźminie 3

Chorwacki muzyk Elvis Stanić oskarża studio CD Projekt RED o bezprawne wykorzystanie jego utworu Naranča w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon (graczom znanego pod nazwą Widow Maker). Artysta twierdzi, że wielokrotnie próbował kontaktować się z firmą, ale nie otrzymał odpowiedzi. Dlatego też postanowił upublicznić sprawę w branżowych mediach.

W Wiedźminie 3 znalazł się skradziony utwór? Tak twierdzi Elvis Stanić. - Artysta oskarża CD Projekt o bezprawne użycie utworu w Wiedźminie 3 - wiadomość - 2019-04-09
W Wiedźminie 3 znalazł się skradziony utwór? Tak twierdzi Elvis Stanić.

W SKRÓCIE:

  1. chorwacki muzyk uważa, że studio CD Projekt RED bezprawnie wykorzystało jego utwór w Wiedźminie 3: Dzikim Gonie;
  2. piosenka została wykonana przez zespół Percival i trafiła do soundtracku Dzikiego Gonu dzięki kompozytorowi Marcinowi Przybyłowiczowi;
  3. muzycy z Percival mogli nieświadomie złamać prawo autorskie;
  4. Chorwat twierdzi, że wielokrotnie próbował kontaktować się z polskim deweloperem w tej sprawie, ale nigdy nie otrzymał odpowiedzi;
  5. CD Projekt RED i zespół Percival nie skomentowali sprawy.

W miniony czwartek dotarł do naszej redakcji arcyciekawy e-mail. Wysłał go Elvis Stanić, który jest znanym w Chorwacji muzykiem jazzowym, nagrodzonym zresztą w 2008 roku najwyższym odznaczeniem państwowym w dziedzinie kultury. 55-letni artysta poinformował nas, że od ponad roku próbuje bez powodzenia uzyskać zadośćuczynienie od firmy CD Projekt RED za bezprawne wykorzystanie utworu Naranča w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon. Kompozycja ta trafiła do polskiej produkcji za sprawą zespołu Percival, a jej fani kojarzą ją pod zupełnie inną nazwą, mianowicie Widow Maker.

Stanić musiał dość późno zorientować się, że jego kompozycja znalazła się w grze, bo pierwsze działania podjął dopiero dwa lata po premierze Dzikiego Gonu. Muzyk skontaktował się z deweloperem, co doprowadziło do natychmiastowego usunięcia kompozycji ze wszystkich kanałów cyfrowej dystrybucji, na których ścieżka dźwiękowa była oferowana – czyli serwisów streamingowych (Spotify), a także sklepów (np. iTunes). Firma CD Projekt RED nie poinformowała o tym fakcie opinii publicznej, tylko po cichu dokonała cięć. Kilka dni później Widow Maker został także usunięty z albumu dodawanego do pełnej wersji Wiedźmina 3 na Steamie i GOG-u.

Elvis Stanić. Źródło: oficjalna strona muzyka.
Elvis Stanić. Źródło: oficjalna strona muzyka.

Fani gry podejrzewali, że za nagłą absencją utworu może stać kwestia naruszenia praw autorskich, ale z racji tego, że zainteresowane strony w ogóle nie komentowały sprawy, ta szybko została zapomniana. Mail wysłany do naszej redakcji przeszło rok po tym wydarzeniu świadczy jednak, że Stanić nie dał za wygraną i po nieudanych próbach nawiązania kontaktu z CD Projekt RED w końcu postanowił wydać oświadczenie. Wiemy, że wiadomość została wysłana co najmniej kilku polskim serwisom branżowym, w tym nam.

W oświadczeniu Stanić wyraża zadowolenie, że skomponowany przez niego utwór trafił do tak popularnej gry komputerowej, ale mówi też wprost, że został on ukradziony. Dodatkowo, tytuł utworu został zmodyfikowany, a wśród wymienionych autorów brakuje jego osoby – pojawiają się wyłącznie nazwiska Mikołaja Stroińskiego i Marcina Przybyłowicza. Chorwat podkreślił, że mimo wielokrotnych prób nawiązania kontaktu z kierownictwem CD Projekt RED, podejmowanych przez reprezentujących go prawników, warszawskie studio nigdy nie odpowiedziało. Jego zdaniem deweloperzy zignorowali wszystkie wysłane do nich roszczenia, a musiały one dotrzeć do celu, bo krótko potem „Redzi” usunęli Widow Makera z soundtracku. Na razie Stanić koncentruje się na oznaczaniu wszystkich kompozycji naruszających jego prawa autorskie na YouTube, oszczędzając tylko te covery, w których jako autor jest wymieniany on lub zespół Putokazi, bo to właśnie z myślą o tym ostatnim Naranča została skomponowana w 2000 roku. Z YouTube’a zniknęła m.in. wersja wykonywana przez polski Percival, który zarejestrował ten sam utwór siedem lat temu.

To zresztą właśnie Percival pełni w całym tym zamieszaniu kluczową rolę. Zespół pod przewodnictwem Mikołaja Rybackiego wydał w 2012 roku płytę Pieśni Słowian Południowych, na której znalazły się rozmaite pieśni folkowe z Bałkanów – Naranča była jednym z nich. Muzycy nie komentują tej sprawy, ale nietrudno się domyślić, że najwyraźniej nie mieli pojęcia, iż ktokolwiek do kompozycji ludowej może sobie rościć jakiekolwiek prawa. Tymczasem Stanić, tworząc aranżację dla zespołu Putokazi, zagwarantował sobie wpis do międzynarodowej bazy ISWC, dokumentującej piosenki i ich autorów. Innymi słowy, z prawnego punktu widzenia Chorwat faktycznie może dochodzić swoich racji. Jeśli sytuacja rzeczywiście wygląda tak, jak sugeruje w swoim mailu, to na drugiej stronie sporu spoczywał będzie ciężar udowodnienia, że muzyk nie jest autorem aranżu, a Naranča w takiej wersji była znana na Bałkanach kilkadziesiąt czy też kilkaset lat temu.

Za zamieszanie odpowiedzialny jest przede wszystkim zespół Percival. Źródło: oficjalna strona zespołu, fot. Marcin Somerlik.
Za zamieszanie odpowiedzialny jest przede wszystkim zespół Percival. Źródło: oficjalna strona zespołu, fot. Marcin Somerlik.

Tworząc soundtrack do Wiedźmina 3, firma CD Projekt RED korzystała z całej dyskografii zespołu Percival, więc nic dziwnego, że wśród kompozycji wybranych przez Marcina Przybyłowicza znalazła się też Naranča. Biorąc pod uwagę ten fakt, twierdzenie Chorwata, że deweloperzy świadomie ukradli i przywłaszczyli sobie jego utwór, jest trochę niepoważne. Muzyk powinien wyjaśnić sytuację przede wszystkim z artystami z Percivala, jednak Stanić w oświadczeniu kompletnie pomija polski zespół, stawiając zarzuty wyłącznie pod adresem twórców gry. Dlaczego? Tutaj możemy jedynie teoretyzować. Istnieje szansa, że muzyk nie ma zielonego pojęcia, jak powstawał soundtrack do Wiedźmina 3. Nie da się też wykluczyć, że uznał, iż ma niewielkie szanse na uzyskanie bliżej niesprecyzowanego zadośćuczynienia od Percivala. Technicznie rzecz biorąc, polski zespół wykonał jedynie cover, a potwierdza to obecność innych, podobnych kompozycji na płycie Pieśni Słowian Południowych. Podejrzewamy również, że CD Projekt RED jest też bardziej wdzięcznym celem ataku, bo firma – jak powszechnie wiadomo – prosperuje znakomicie i ma sporo pieniędzy.

Jesteśmy niezmiernie ciekawi, jak zakończy się ta sprawa. Poprosiliśmy o skomentowanie jej zarówno zespół Percival, jak i firmę CD Projekt, ale w obu przypadkach prośba ta została odrzucona. Poniżej zamieszczamy opinię o sprawie Michała Wysockiego, adwokata pracującego w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Wyrwa i Wspólnicy s.c.

„Bez znajomości dokumentów oraz stanowisk spółki i zespołu trudno jednoznacznie powiedzieć, kto ma w tej sprawie rację. Z jednej strony dzieła sztuki ludowej, do których można zaliczyć także pieśni i melodie, nie podlegają ochronie prawnoautorskiej, ponieważ są utworami, które nigdy nie uzyskały ostatecznego kształtu, ich autorzy są nieznani, a kompozycje były w różnych wersjach przekazywane z pokolenia na pokolenie. Z drugiej jednak, art. 85 Prawa autorskiego chroni artystyczne wykonania tych dzieł, nazywanych potocznie aranżacjami. Żeby jednak z takiej ochrony skorzystać, wykonawca musi udowodnić, że jego aranżacja posiada wyjątkowy, autorski wkład, który odróżnia ją nie tylko od wersji ludowej, ale także od innych, powstałych wcześniej wykonań.

Jeśli nawet Elvis Stanić będzie w stanie udowodnić, że Widow Maker narusza jego prawa do utworu Naranča (a nie jest to takie proste), pozostaje jeszcze kwestia odpowiedzialności prawnej za to naruszenie. Bez wątpienia poniesie ją autor plagiatu, zarówno na gruncie cywilnym, jak i karnym (art. 115 Prawa autorskiego). Pośrednia odpowiedzialność CD Projektu będzie natomiast uwarunkowana przede wszystkim zapisami umów łączących spółkę z zespołem. Dosyć powszechnie (choć istnieją poglądy przeciwne) przyjmuje się, że odpowiedzialność pośrednia przy naruszaniu praw autorskich ogranicza się zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego do podmiotów, które nakłaniały do naruszenia, pomagały w nim lub w sposób świadomy z niego korzystały. By Elvis Stanić mógł domagać się jakiegokolwiek odszkodowania od polskiej spółki, musiałby więc wykazać, że autorzy Wiedźmina znajdują się w jednej z tych trzech kategorii”.

  1. „Kupiłem Wiedźmina 3... cztery razy!”. Czemu ciągle płacimy CDPR za grę sprzed 4 lat?
  2. Recenzja gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na PC – Geralt rozwija skrzydła na pececie
  3. CD Projekt RED – strona oficjalna
  4. Elvis Stanić – strona oficjalna