Armia umarłych wielkim sukcesem Netflixa. Film może wejść do top 10 wszech czasów platformy
Armię umarłych ogląda na Netfliksie naprawdę wielu widzów. Prognozy przewidują, że przy utrzymaniu takiego poziomu popularności przez następne tygodnie film trafi do czołówki najchętniej oglądanych produkcji pełnometrażowych na platformie.
Minął nieco ponad tydzień od światowej premiery Armii umarłych Zacka Snydera, a ta jest już przymierzana do pierwszej dziesiątki najczęściej oglądanych filmów na Netfliksie. Serwis Deadline przeprowadził odpowiednie rynkowe badania (jak na razie wszystkie jego działania tego typu można uznać za trafione), z których wynika, że w ciągu czterech tygodni produkcja wyświetlona zostanie w 72 milionach domostw. Byłby to wynik zapewniający dziełu miejsce numer dziewięć ex aequo z Niebem o północy George’a Clooneya.
Jak na razie najpopularniejszym filmem w historii istnienia Netfliksa jest Tyler Rake: Ocalenie. Tuż za nim na niższych stopniach podium plasują się Nie otwieraj oczu oraz Śledztwo Spensera. Ze stosunkowo świeżych premier warto wspomnieć również o obecności na liście hitów pokroju Power oraz Enoli Holmes.
Jeżeli przewidywania portalu Deadline się spełnią, to twórcy Armii umarłych będą mogli spokojnie myśleć o dalszym rozwoju serii. Już teraz wiemy, że w produkcji są dwa prequele dzieła – Army of Thieves w reżyserii Matthiasa Schosityofera oraz animacja w tym samym uniwersum autorstwa Zacka Snydera. Krótko mówiąc, romans Netfliksa z zombie będzie trwał w najlepsze.
Armia umarłych zbiera mieszane opinie od krytyków. Twierdzą oni, że film jest za długi i miejscami zbyt naciągany od strony scenariuszowej. Zwracają także uwagę na ładnie prezentującą się warstwę wizualną dzieła oraz w nim poczucie humoru. Bardzo pozytywnie na temat produkcji wypowiedział się nasz recenzent, Hubert. Jego tekst znajdziecie tutaj.