autor: Michał Markocki
Armia amerykańska sponsoruje Global Gaming League
Społeczność graczy komputerowych staje się obiektem zainteresowania różnych instytucji, które często nie mają wiele wspólnego z tym rodzajem rozrywki. Na przykład z ostatniego numeru magazynu wojskowego Army Times możemy się dowiedzieć, że armia amerykańska zasponsoruje Global Gaming League.
Społeczność graczy komputerowych staje się obiektem zainteresowania różnych instytucji, które często nie mają wiele wspólnego z tym rodzajem rozrywki. Na przykład z ostatniego numeru magazynu wojskowego Army Times możemy się dowiedzieć, że armia amerykańska zasponsoruje Global Gaming League. Projekt ten to część większej kampanii prowadzonej przez US Army, której celem jest dotarcie do potencjalnych rekrutów, czyli mężczyzn w wieku 17-24 lat.
W rozgrywkach Global Gaming League (GGL) uczestniczy miesięcznie ok. 9,2 mln graczy, z czego 80% to amerykańscy mężczyźni w wieku poborowym. Zgodnie z umową GGL otrzyma od US Army 2 mln $, w zamian za co ma zorganizować turniej National Gaming Arena. W jego ramach gracze będą walczyć o nagrody w 15 różnych grach. Dla najlepszych zostanie przeprowadzony turniej „Tylko dla Elity”, w którym nagrodą będzie między innymi możliwość wypróbowania wojskowego oprogramowania. Poza tym każdy uczestnik National Gaming Arena może zażyczyć sobie, aby przysyłano mu wojskowe materiały promocyjne.
Miłośnikom fantastyki naukowej taki pomysł może kojarzyć się z książką „Gra Endera”. Innym powyższe działania mogą się wydawać z pozoru dziwne. Jednakże służba w US Army jest całkowicie dobrowolna, więc nie da się powołać do woja ile się chce i kogo się chce. Wojsko musi zatem zabiegać o zainteresowanie służbą u młodych. Co więcej armia potrzebuje nie tylko zabijaków, ale też mechaników, techników i informatyków. Może warto poszukać takich ludzi wśród komputerowych graczy? Czas pokaże, czy pomysł amerykańskich wojskowych jest dobry.