autor: Bartosz Świątek
Apple zapłaci do 500 mln dolarów za spowalnianie starych iPhone’ów
Koncern Apple zawarł ugodę w procesie dotyczącym spowalniania starych iPhone’ów – mowa o urządzeniach z linii 6 i 7. Firma przeznaczy od 310 do 500 mln dolarów na odszkodowania dla klientów – niestety wyłącznie amerykańskich.
W SKRÓCIE:
- Apple zawarło ugodę w procesie dotyczącym spowalniania smartfonów z serii iPhone 6 i 7;
- Firma przeznaczy od 310 do 500 mln dolarów na odszkodowania - na pieniądze będą mogli liczyć wszyscy amerykańscy użytkownicy wspominanych urządzeń;
- wysokość wypłat będzie uzależniona od liczby osób, które się po nie zgłoszą.
Serwis The Verge donosi, że firma Apple zgodziła się zapłacić do 500 mln dolarów w ramach ugody w procesie związanym z oskarżeniami o spowalnianie starych smartfonów iPhone. Ugoda obecnie czeka na akceptację sędziego i dotyczy posiadaczy urządzeń z linii iPhone 6 i 7. Obecni i byli użytkownicy wspomnianych smartfonów otrzymają „do 25 dolarów” rekompensaty (czyli maksymalnie około 96,5 złotych). Niestety chodzi wyłącznie o klientów w Stanach Zjednoczonych.
Strony wymienione w pozwach z imienia i nazwiska dostaną zdecydowanie więcej pieniędzy – od 1,5 tys. do nawet 3,5 tys. dolarów. Dokładna wysokość odszkodowań będzie uzależniona od liczby osób, które się po nie zgłoszą. Apple musi przeznaczyć na ten cel co najmniej 310 mln, ale nie więcej niż 500 mln dolarów, przy czym spora część omawianej sumy – bo aż 93 mln „zielonych” – trafi do prawników. Warto odnotować, że dzięki ugodzie firma chce zakończyć wszystkie procesy sądowe dotyczące omawianej sprawy.
Chodzi o aferę z 2017 roku (tzw. „batterygate”), kiedy to koncern z Cupertino został oskarżony o umyślne spowalnianie starszych telefonów. Firma przyznała wówczas, że faktycznie to robiła, utrzymując, że działanie miało na celu zachowanie rozsądnego czasu pracy na jednym ładowaniu i zapobieżenie poważniejszym problemom (przede wszystkim samoczynnemu wyłączaniu się smartfonów). Apple zaoferowało też użytkownikom darmową wymianę baterii i zwróciło część pieniędzy osobom, które wcześniej za nią zapłaciły.
Warto odnotować, że sprawa była przedmiotem postępowania Departamentu Sprawiedliwości USA. Z kolei we Francji firma została ukarana grzywną w wysokości 25 mln euro.