autor: Bartosz Świątek
Apple: użytkownik musi znać szansę na zdobycie przedmiotów z lootboksów
Nowe zasady prowadzonego przez Apple sklepu z aplikacjami wymagają od deweloperów zamieszczania na stronach produktów informacji o szansach na zdobycie każdego z przedmiotów, które mogą znaleźć się w kupowanych przez gracza skrzynkach.
Mamy kolejne konsekwencje lootboksowej afery ze Star Wars: Battlefront II. Apple zdecydowało się na zmienienie regulaminu swojego sklepu z aplikacjami. Od teraz deweloperzy będą zobowiązani do informowania graczy o procentowych szansach na wylosowanie każdego z przedmiotów, które mogą zdobyć, kupując udostępnione w ramach danej gry skrzynki.
Aplikacje oferujące „lootboksy”, albo inne mechanizmy za opłatą dające losowo dostęp do wirtualnych przedmiotów, muszą przed zakupem informować klientów o szansach na otrzymanie każdego z przedmiotów – czytamy w sekcji 3.1.1 regulaminu.
O sprawie płatnych skrzynek ze sprzętem, którą branża żyje już od paru miesięcy, niedawno stało się głośno także na rynku gier mobilnych. Miało to miejsce za sprawą stworzonego przez studio Netmarble Marvel Future Fight. Gracze oburzyli się, gdy stało się jasne, że najsilniejsi bohaterowie w grze są dostępni wyłącznie dla osób zainteresowanych kupowaniem skrzynek – tzw. Ultimate Hero Chests – za prawdziwe pieniądze. Co gorsza, skrzynie nie gwarantują herosa, a oferują jedynie szansę na wylosowanie go.
Na razie nie jest jasne, czy nowe regulacje firmy Apple przyczynią się do ograniczenia popularności lootboksów pośród deweloperów, ale na Waszym miejscu nie stawiałbym na taką opcję zbyt dużych pieniędzy. Z drugiej strony, może to i dobrze, że rynkowy gigant w ogóle reaguje w jakikolwiek sposób na całe zamieszanie z quasi-hazardem w grach i podejmuje pewne działania mające na celu ochronę interesu konsumenta. Lepszy rydz niż nic.