Nowe wieści o prequelu Mad Maxa; Furiosa będzie brudnym i krwawym widowiskiem
Gwiazda filmu Furiosa, Anya Taylor-Joy, zdradziła kilka szczegółów związanych z nadchodzącym widowiskiem. Według aktorki, jej najnowsze wcielenie będzie najbardziej krwawą i brutalną rolą w dotychczasowej karierze.
Anya Taylor-Joy to bez wątpienia jedna z najbardziej utalentowanych aktorek młodego pokolenia. Artystka po występie w nagrodzonym Złotym Globem serialu Gambit królowej, przebojem wdarła się do ścisłej czołówki gwiazd Hollywood. To z kolei przyniosło jej mnóstwo ofert udziału w rozmaitych projektach. Jednym z nich jest Furiosa, czyli prequel hitowej produkcji Mad Max: Na drodze gniewu z 2015 roku.
Z okazji zakończenia zdjęć do wspomnianego filmu, aktorka udzieliła interesującego wywiadu na łamach portalu IndieWire. W rozmowie z dziennikarzami Taylor-Joy zdradziła, że jej najnowsza rola (artystka wciela się w tytułową Furiosę, którą kilka lat temu portretowała Charlize Theron) to najbardziej krwawe doświadczenie, z jakim przyszło się jej zmierzyć w dotychczasowej karierze. To z kolei pozwala mieć nadzieję na niezwykle brutalne kino akcji.
To zdecydowanie moje najbrudniejsze i najbardziej krwawe wcielenie. Najbardziej komfortowo czuję się, gdy jestem brudna i zakrwawiona, a nie idealnie, prymitywnie wręcz śliczna. Furiosa to mój klimat – wyznała Taylor-Joy.
Artystka przy okazji ujawniła, że portretowanie Furiosy – postaci słynącej z imponujących wyczynów za kierownicą – było niezwykle ciekawym doświadczeniem, bowiem aktorka w życiu prywatnym nie posiada nawet prawa jazdy.
Nie poprowadzę auta, ani nim nie zaparkuję. Potrafię za to zrobić efektowny obrót o 180 stopni siedząc za kierownicą ciężarówki – kontynuowała.
Wracając jednak do samego filmu, oprócz Taylor-Joy na ekranie zobaczymy również Chrisa Hemswortha. Mimo że nie ujawniono jeszcze roli, jaka przypadła mu w widowisku, fani od dawna spekulują, że może to być doskonale znany z poprzedniej odsłony antagonista – Wieczny Joe. Ostatni wywiad aktora zdaje się potwierdzać, że będzie on pełnił w opowieści rolę nieoczywistego czarnego charakteru.
To bardzo skomplikowany, nieco zły osobnik. [...] Tak, [grając] nie wierzysz, że jesteś zły. Mówię, że od samego początku znajdowałem sposoby, by bronić jego czynów i wczuwać się w nie i rozumieć je tak, jak musiałem. To była moja praca. Ale tak, jest w nim światło i mrok, z którymi wcześniej nie igrałem – zdradził aktor w rozmowie z Vanity Fair.
Na koniec przypomnijmy, że Furiosa zawita na dużych ekranach 24 maja 2024 roku.