autor: Szymon Liebert
Ameryka dostaje kilka milionów sztuk broni, czyli premiera konsolowego Borderlands
Najnowsze dzieło studia Gearbox Software, czyli zwariowana strzelanka Borderlands, jest już dostępna w Ameryce Północnej w wersji na konsole i zawita w najbliższy piątek także do Europy. Posiadacze pecetów poczekają na tę produkcję określaną mianem „Diablo FPS” do końca października. Czy warto zainteresować się grą? Według pierwszych recenzji – zdecydowanie tak.
Najnowsze dzieło studia Gearbox Software, czyli zwariowana strzelanka Borderlands, jest już dostępna w Ameryce Północnej w wersji na konsole i zawita w najbliższy piątek także do Europy. Posiadacze pecetów poczekają na tę produkcję określaną mianem „Diablo FPS” do końca października. Czy warto zainteresować się grą? Według pierwszych recenzji – zdecydowanie tak.
Zbiór kilku zagranicznych recenzji pojawił się na łamach serwisu VG247. Wynika z nich jednoznacznie, że gra spełniła pokładane w niej oczekiwania i jest naprawdę dobra. Dzieło autorów serii Brothers in Arms czy dodatków do pierwszego Half-Life’a spodobało się praktycznie wszystkim recenzentom, zdobywając oceny z najwyższej półki. Jakość gry powinna być naprawdę wysoka.
Trudno jednak powiedzieć czy Borderlands osiągnie sukces, nawet mimo pochlebnego przyjęcia. Wątpliwości ma Michael Pachter, branżowy analityk, który twierdzi, że gra została posłana na marketingową śmierć. Chodzi oczywiście o bardzo mocną konkurencję, czyli Dragon Age: Początek i Modern Warfare 2. Z powodu drugiej wymienionej produkcji wiele tytułów zostało przesuniętych.
Naturalnie Pachter niejednokrotnie się mylił, więc można mieć nadzieję na to, że gra Gearbox Software sobie poradzi. Jej założenia są naprawdę interesujące – twórcy postanowili połączyć koncepcję Diablo, produkcji MMO i strzelanki pierwszoosobowej. W rezultacie otrzymujemy szaloną grę akcji z setkami tysięcy różnych broni/przedmiotów, mnóstwem zadań i trybem kooperacji.
W Polsce gra zostanie wydana przez Cenegę Poland 30 października na komputery i konsole (PlayStation 3, Xbox 360). W wersji pecetowej tytuł można zamówić w przystępnej cenie (niecałe 80 zł). Jest to chyba jedna z oryginalniejszych produkcji ostatnich tygodni. Czy poradzi sobie z Modern Warfare 2? Raczej nie, ale wystarczy, że zainteresuje się nią przynajmniej część fanów.