autor: Maciej Śliwiński
AlleGra 2009: Call of Duty 4 - D-Link PGS potwierdza dominację w kraju
Po sobotnich zmaganiach graczy Counter Strike 1.6, niedziela na poznańskich targach upłynęła pod znakiem rozgrywek w Call of Duty 4. Wielu spodziewało się ciekawszego turnieju niż w sobotę i trzeba przyznać, że osiem najlepszych polskich drużyn stworzyło świetne widowisko.
Po sobotnich zmaganiach graczy Counter Strike 1.6, niedziela na poznańskich targach upłynęła pod znakiem rozgrywek w Call of Duty 4. Wielu spodziewało się ciekawszego turnieju niż w sobotę i trzeba przyznać, że osiem najlepszych polskich drużyn stworzyło świetne widowisko.
Nie jest tajemnicą, że stawka czołowych polskich formacji jest bardzo wyrównana. W gronie kilku zespołów każdy może wygrać z każdym, często o wyniku spotkania decyduje dobór mapy czy dyspozycja zawodników w danym dniu. W Poznaniu było wszystko – zacięte i wyrównane spotkania, często kończące się po dogrywkach, emocje i zaskakujące wyniki oraz przede wszystkim niesamowite spotkanie finałowe.
Zaczęło się jednak zgodnie z planem. W pierwszej rundzie swoje mecze wygrały formacje D-Link PGS, Fear Factory X-Fi, tempus moriendi oraz Universal Soldiers. Najtrudniejsze zadanie miała ta ostatnia drużyna, jej przeciwnikiem był zespół Bettson Voodoo Gaming, jedna z najbardziej doświadczonych i ogranych drużyn w Polsce. Zawodnicy US odnieśli jednak przekonywujące zwycięstwo 13:6, znacznie utrudniając drogę do strefy medalowej graczom BVG już na samym początku turnieju.
Druga runda drabinki wygranych przyniosła jedno zaskakujące rozstrzygnięcie – do dolnej części drzewka pucharowego spadło D-Link PGS po niesamowicie zaciętym i wyrównanym meczu z Fear Factory X-Fi. Ci, którzy mieli okazję być w Poznaniu i oglądać to spotkanie z pewnością zapamiętają emocje i radość ekipy FF po ostatniej rundzie dogrywki, która przechyliła szalę zwycięstwa na ich stronę. Drugie spotkanie potwierdziło, że w tym turnieju tempus moriendi może sprawić niespodziankę – wygrana z Universal Soldiers z pewnością podbudowała graczy tm.
Tymczasem w drabince LB z turniejem pożegnały się zespoły GFO oraz hardplay, które w obu rozegranych podczas AlleGry spotkaniach stanowiły wyłącznie tło dla swoich przeciwników. Kolejna runda drabinki przegranych przyniosła już pierwszą sensację zawodów. Do domu mogli jechać zawodnicy BVG, przed turniejem uznawani za jednego z faworytów. Wynik 13-6 dla D-Link PGS pokazuje, że BVG zupełnie nie trafiło z formą, mimo zapewnień graczy, którzy zapowiadali, że szczyt swoich umiejętności zaprezentują właśnie w Poznaniu.
W finale drabinki wygranych zagrały ze sobą formacje Fear Factory X-Fi i tempus moriendi. W konfrontacji dwóch młodych i głodnych sukcesów zespołów lepsi okazali się zawodnicy tm, pokonując przeciwników po szalenie wyrównanym spotkaniu 13-11. Tym samym ekipa sponsorowana przez Eizo zapewniła sobie awans do finału i co najmniej drugie miejsce w całej AlleGrze, co wielu uznało za sporą niespodziankę.
Finałowego przeciwnika tempusów miały wyłonić ostatnie spotkania w drabince przegranych. Tam z największą determinacją o awans do wielkiego finału walczył zespół D-Link PGS. Zawodnicy tej drużyny najpierw odprawili z kwitkiem Universal Soldiers, by w decydującym spotkaniu ponownie zagrać z ekipą Fear Factory X-Fi. W rozmowie z naszą redakcja podczas zawodów, kapitan D-Link PGS, Grzegorz ‘monthy’ Kandziora przyznawał, że jego zespół ma od zawsze spore problemy ze stylem gry prezentowanym przez FF. Potwierdziła to czwarta podczas całej AlleGry konfrontacja tych dwóch zespołów – jak zawsze była szalenie wyrównana i podobnie jak w drabince wygranych zakończyła się po dogrywce. Tym razem jednak lepsi okazali się zawodnicy D-Link PGS, wygrywając spotkanie 16-13.
Zasady drabinki podwójnej eliminacji mówią, że drużyna, która do finału awansuje z jej górnej części jest znacznie uprzywilejowana. W tym przypadku tempus moriendi miało od samego początku przewagę jednej mapy – w finałowym spotkaniu już przed jego rozpoczęciem prowadziło 1-0. Aby wygrać D-Link PGS musiało odnieść zwycięstwa zarówno na wybranej przez siebie jak i przeciwników planszy. Tego dnia jednak zatrzymać ekipę PGS mogło chyba tylko FF, a gracze tej drużyny podczas finału byli już zajęci świętowaniem trzeciego miejsca na AlleGrze. Po dwóch zaciętych mapach D-Link PGS wygrało dwukrotnie w stosunku 13-9, potwierdzając, że w tym roku było zdecydowanie najlepszą polską drużyną. W ciągu dwóch tygodni drużyna ta wygrała dwa najważniejsze turnieje w Polsce, kończąc w świetny sposób przygodę z Call of Duty 4.