autor: Jakub Wencel
Aliens: Colonial Marines - nowe szczegóły
Podczas tegorocznej edycji targów gamescom dowiedzieliśmy się nowych informacji na temat długo oczekiwanej produkcji Gearbox Software, Aliens: Colonial Marines.
Studio Gearbox Software podzieliło się podczas tegorocznych targów gamescom kolejnymi informacjami na temat swojej długo przygotowywanej produkcji opartej na słynnej serii filmowej Obcy. Dowiedzieliśmy się między innymi, w jaki sposób twórcy podchodzą do zmierzenia się z legendą cyklu i jakie mają pomysły na uczynienie Aliens: Colonial Marines najbardziej emocjonującym wirtualnym thrillerem, jaki osadzony został w uniwersum wykreowanym przez Ridleya Scotta ponad trzydzieści lat temu.
Przedstawiciele Gearbox Software w rozmowie z serwisem videogaming247 zapewnili przede wszystkim, że Aliens: Colonial Marines przygotowywane jest jako „pełnoprawny” sequel filmu Obcy: Decydujące starcie z 1986 roku. To właśnie oryginalny materiał źródłowy jest tutaj główną inspiracją – stąd decyzja o całkowitym zignorowaniu rozszerzanej przez lata w kolejnych obrazach kinowych i komiksach mitologii. W grze nie natkniemy się więc na Predatorów, nie znajdziemy również kontrowersyjnych pomysłów, które pojawiły się po raz pierwszy w filmie Obcy: Przebudzenie.
„Chcieliśmy skupić się na marines” – tłumaczy Brian Martel, dyrektor kreatywny w Gearbox Software. – „[…] w ten sposób gracze będą nareszcie mogli się z nimi utożsamić, używać ich sprzętu. Zdecydowaliśmy się nie mieszać w to wszystko Predatorów […] – to zawsze wydawało mi się trochę nie na miejscu.” Podtytuł Aliens: Colonial Marines nie jest przypadkowy – to właśnie „ludzka” perspektywa opowiadanej historii jest tutaj najważniejsza i to właśnie takie ujęcie fabuły ma sprawić, że atmosfera zabawy będzie wyjątkowo intensywna oraz mroczna. Zyskamy między innymi możliwość wyłączenia interfejsu gracza w celu uzyskania jak największego poczucia immersji z przedstawianymi wydarzeniami. Sama rozgrywka ma łączyć zarówno bardziej budujące napięcie skradankowe, taktyczne fragmenty z dynamiczną akcją. Pojawią się takie elementy, jak konieczność rozstawiania automatycznych karabinów maszynowych i czujnego obserwowania sensora ruchu.
Twórcy zaznaczają jednak, że to wszystko nie oznacza bynajmniej, że całą zabawę spędzimy w skórze głównego bohatera. „Czasami trzeba dobrze zaprezentować daną scenę, to w końcu bardzo filmowa gra” – opowiada Martel. – „czasami zupełnie w porządku jest oderwać się od perspektywy gracza i pokazać dokładniej otoczenie. Przykładowo pierwsze spotkanie z nowym typem Obcego jest taką sytuacją – takie momenty są ważne - i wtedy kamera opuszcza punkt widzenia bohatera.”
Decyzja o wprowadzeniu nowych typów przeciwników z pewnością wyda się dla części fanów mocno kontrowersyjna, ale Martel zapewnia, że w przypadku tworzenia gry wideo takie rzeczy są nieuniknione. „To interaktywne doświadczenie. Trzeba dążyć do różnorodności, żeby nie zanudzić graczy.” – zapewnia dyrektor kreatywny Gearbox Software. Z drugiej strony konieczność ścisłej współpracy z 20th Century Fox, firmą posiadającą prawa do marki Obcego, i fakt, że produkcja oparta jest na licencji, znacząco ogranicza kreatywność twórców. Martel przekonuje, że zarówno te powody, jak i szacunek względem materiału źródłowego sprawiły, że efekt końcowy będzie spójny i niezwykle zadowalający.
Na Aliens: Colonial Marines będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Gra pojawi się w wersji na komputery osobiste, Xboksa 360 i PlayStation 3 na wiosnę przyszłego roku.
- Aliens: Colonial Marines - E3 2011 - pierwsze spojrzenie
- Aliens: Colonial Marines – E3 2011 - GOL Video