Aktor z Deadpoola twierdzi, że Ryan Reynolds go nienawidzi
Potencjalna obsada Deadpoola 3 jest obecnie dużą zagadką. Oprócz Ryana Reynoldsa i Hugh Jackmana nie wiadomo, kto tak naprawdę wystąpi w filmie. Jednak raczej pewna jest nieobecność T.J. Millera, o czym aktor sam wspomina.
Zarówno Deadpool, jak i Deadpool 2 odniosły bardzo duże sukcesy. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec „trójki” są jeszcze większe, zwłaszcza po informacji o powrocie Hugh Jackmana w roli Wolverine’a.
Każda nowa wieść na temat tego filmu wywołuje wypieki na twarzach fanów „Pyskatego Najemnika”. Najnowsza pochodzi od T.J. Millera, dotychczasowego odtwórcy roli Weasela (via Screen Rant).
Aktor wyjawił, że nie zagra po raz kolejny z Ryanem Reynoldsem w jednym filmie. Jak sam tłumaczy w najnowszym wywiadzie, jest to spowodowane niechęcią odtwórcy roli Wade’a Wilsona do jego osoby.
Życzę mu naprawdę dobrze, jest świetny jako Deadpool i myślę, że to dziwne, iż mnie nienawidzi. Mieliśmy bardzo dziwny moment przy okazji pierwszego filmu, kiedy chciał powtórzyć jedno ujęcie, a potem, jako swoja postać, zaczął być niemiły wobec mnie. Wobec mnie, tak jakbym był Weaselem. Powiedział mi: „Wiesz co jest w tobie świetne Weasel? Nie jesteś gwiazdą. Ale po prostu dajesz na tyle dużo ekspozycji, że to jest zabawne. A potem możemy wrócić do [kręcenia] prawdziwego filmu”. Powiedział to dlatego, że nie jestem zabawniejszy od niego. Myślę, że od sukcesu pierwszego Deadpoola coś się zmieniło. Czy będę z nim jeszcze kiedykolwiek pracował? Nie. Nie chciałbym z nim znowu pracować. Ale to samo mówiłem o Michaelu Bayu, a teraz jesteśmy przyjaciółmi. To jednak zupełnie coś innego.
T.J. Miller w swojej wypowiedzi zapomniał jednak powiedzieć, że sam w ostatnich latach zachowywał się dość kontrowersyjnie. Gwiazdor był w centrum kilku poważnych incydentów, przez co coraz mniej osób chciało kontynuować współpracę z nim.
W 2017 roku został oskarżony o napaść seksualną na planie Doliny Krzemowej. Aktor twierdził jednak, że to nieprawda. Natomiast w 2018 roku postawiono mu zarzut o umyślne zaangażowanie służb przez podanie fałszywej informacji o zagrożeniu bombowym.
Niemniej jednak niechęć i konflikty pomiędzy aktorami grającymi w jednym filmie nie jest niczym nowym. Najsłynniejszym w ostatnich latach jest przede wszystkim ten dotyczący Vina Diesela oraz Dwayne’a Johnsona. Ten drugi zrezygnował z dalszych występów w serii Szybcy i wściekli.
Może Cię zainteresować:
- Filmowy Marvel powinien mieć koniec. Oto kilka sposobów na pożegnanie
- W powrocie Deadpoola i Logana widzę tylko jeden poważny problem
- Deadpool 3 będzie zwariowanym filmem drogi? Współtwórca zdradza możliwości