Wiemy, kim jest „inkwizytor” z serialu Ahsoka. Ta postać może nas zaskoczyć
Do premiery Ahsoki pozostało niespełna kilka tygodni. Poznaliśmy nowe szczegóły dotyczące jednej z najbardziej intrygujących postaci, które pojawią się w serialu.
Ahsoka to kolejny serial w uniwersum Gwiezdnych wojen, który poszerzy ofertę platformy Disney+. Do tej pory twórcy byli ostrożni w przekazywaniu informacji na temat poszczególnych aspektów swojej produkcji. Jednak na kilka tygodni przed premierą dowiedzieliśmy się kilku szczegółów dotyczących jednego z antagonistów – Marroka.
Chociaż w sieci pojawiały się spekulacje dotyczące tego bohatera, to najprawdopodobniej większość z nich może trafić do kosza. Na oficjalnej stronie poświęconej postaciom z uniwersum opublikowany został bowiem opis, dzięki któremu poznaliśmy więcej szczegół dotyczących Marroka.
Niegdyś inkwizytor polujący na Jedi dla Imperium, tajemniczy Marrok pracuje teraz jako najemnik wynajęty przez Morgan Elsbeth do wykonywania mrocznych czynów. W pełni odziany w zniszczoną zbroję bojową, wojownik nadal dzierży czerwony miecz o podwójnym ostrzu z okrągłą rękojeścią.
Opis rozwiał pewną tajemnicę dotyczącą Marroka. Nadal może się jednak okazać, że jedna z fanowskich teorii okaże się prawdziwa. Wszak antagonista został wymyślony na potrzeby serialu i twórcy mają tak naprawdę pełne pole do popisu w jego przypadku. Zwłaszcza, że prawdopodobnie jego imię nie jest prawdziwe, nawet jeśli identyczne pojawiło się już w innej produkcji ze świata Gwiezdnych wojen.
W Wojnach klonów nosiło je bowiem przypominające wilka stworzenie towarzyszące łowcy nagród Embo. Może się więc okazać, że za maską byłego inkwizytora w Ahsoce skrywać się będzie zupełnie kto inny.
Na koniec przypomnijmy, że Ahsoka zadebiutuje na Disney+ już 23 sierpnia. W dniu premiery subskrybenci wspomnianej platformy obejrzą dwa pierwsze odcinki. Kolejne będą pojawiać się w tygodniowych odstępach.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!