autor: Michał Kułakowski
Adrian Chmielarz zapowiada nową grę
Na odbywającej się w Warszawie konferencji Game Industry Trends 2012, Adrian Chmielarz, były szef studia People Can Fly zapowiedział zupełnie nowy projekt, nad którym pracuje z małym zespołem deweloperskim. Twórca wypowiedział się też w paru słowach o polskiej branży gier oraz przyszłości tej formy rozrywki.
Dziś w Warszawie rozpoczęła się konferencja Game Industry Trends 2012, poświęcona analizie stanu oraz popularyzacji wiedzy o branży gier w naszym kraju. Jednym z najważniejszych prelegentów imprezy jest Adrian Chmielarz, który w sierpniu odszedł z założonego przez siebie studia People Can Fly, zaskakując tą decyzją wielu graczy. W czasie swojego wystąpienia twórca skorzystał z okazji i zapowiedział, że pracuje nad nowym projektem wraz małym 4-osobowym zespołem deweloperskim. Fani stworzonego przez Chmielarza Painkillera zdziwią się jednak, bowiem nowa gra z pewnością nie będzie shooterem. Autor określił ją jako „eskapistyczne przeżycie dla hardkora w stylu filmu”, odcinając się przy tym od typowych pełnych przemocy strzelanek, których ma już serdecznie dość.
Tajemniczy tytuł zaoferuje graczom świetną przygodę, połączoną z eksploracją, która w założeniach ma być alternatywą dla książki czy filmu po ciężkim dniu pracy. Twórcy chcą, by wzbudzał te same emocje i przeżycia jak pierwsza wizyta w kinie. W czasie rozgrywki graczom prawdopodobnie towarzyszyć będzie narrator, pełniący rolę podobną do tej jaką sprawuje mistrz gry, w tradycyjnych sesjach role-playing. Projekt ukaże się zapewne na komputerach PC, konsolach oraz platformach mobilnych. Chmielarz nie przewiduje żadnych dodatków DLC, którym się sprzeciwia. Gra ma charakter epizodyczny. Poszczególne części zapewnią maksymalnie 3 godziny rozgrywki, a więc tyle, ile długometrażowa hollywoodzka superprodukcja. Podając przykład sukcesu tej formy dystrybucji, Chmielarz przywołał przygodówkę The Walking Dead, która jego zdaniem jest najlepszą grą tego roku. Wspomniał również o Joruney, produkcji potrafiącej obudzić w odbiorcy duszę odkrywcy i pozwalającej zachwycić się nad kreacją fikcyjnego świata.
Jeżeli chodzi o polską branżę, założyciel People Can Fly uważa, że znajduje się ona w światowej czołówce. Rodzimi deweloperzy nadal jednak nie mogą przebić magicznej bariery i stworzyć prawdziwego megahitu, docierającego do szerszej grupy odbiorców, a nie tylko do fanów jednego gatunku np. RPG. Przeboju, który w dodatku mógłby pochwalić się w serwisie Metacritic ocenami powyżej 90 punktów. Wypowiadając się na temat przyszłość elektronicznej rozrywki stwierdził, że twórcy korzystają teraz „z ostatnich lat wolności". Jego zdaniem, nadchodząca rewolucja VR sprawi, że nie będą oni mogli już dłużej tłumaczyć się z kształtu swoich produkcji słowami "to tylko gra". Morderstwo w świecie wirtualnym stanie się na tyle realistyczne, że zaczniemy mówić o symulacji, co niesie ze sobą poważne konsekwencje.