Adam Driver wyjawił, czy wróci do Gwiezdnych wojen w związku z nowym filmem o Rey
Gwiazdor trylogii sequeli Gwiezdnych wojen, Adam Driver, rozwiał wszelkie wątpliwości na temat swojego ewentualnego występu w kolejnym projekcie Star Wars. Uwaga, spoilery.
Uwaga, poniższy tekst zdradza fabułę filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie.
Podczas kwietniowego Star Wars Celebration Disney ujawnił kolejne projekty, o jakie w najbliższych latach wzbogaci się uniwersum Gwiezdnych wojen. Jednym z nich będzie pełnometrażowe widowisko New Jedi Order, w którym ponownie zobaczymy Rey graną przez Daisy Ridley.
Obecność aktorki w filmie skłonił fanów do spekulacji na temat ewentualnego powrotu innych gwiazd z trylogii sequeli na czele z Adamem Driverem i portretowanym przez niego Benem Solo/Kylo Renem.
Wszelkie wątpliwości w tej sprawie postanowił rozwiać sam zainteresowany, który wziął niedawno udział w podcaście Smartless (via MovieWeb). W trakcie rozmowy aktor wyjawił, że nie jest w żaden sposób zaangażowany w prace nad wspomnianym filmem.
Robią różne rzeczy, ale nie ze mną. Ja już nic nie robię – wyjaśnił.
Wygląda więc na to, że droga Kylo Rena w Gwiezdnych wojnach zakończyła się na dziewiątej odsłonie sagi, kiedy to oddał swoje życie, aby ocalić Rey. Nie należy zatem oczekiwać, że twórcy nowego filmu przywrócą młodego Solo pod postacią ducha Mocy.
Tym, którzy nie śledzą informacji na temat nadchodzącego widowiska, przypomnijmy, że akcja New Jedi Order ma mieć miejsce 15 lat po wydarzeniach ukazanych w filmie Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie. Fabuła skupiać się będzie na Rey, która podjęła się zadania wyszkolenia kolejnej grupy Jedi.
Jakiś czas temu Daisy Ridley ujawniła, że słyszała już co nieco o projekcie i, ku jej zaskoczeniu, nie jest to coś, czego się spodziewała. Niemniej jednak aktorka przyznała, że z wielkim podekscytowaniem wyczekuje scenariusza, który pozwoli jej poznać szczegóły filmu.