autor: Michał Kułakowski
Activision zamyka francuski oddział Blizzarda
Francuski oddział Blizzarda, odpowiadający głównie za marketing i lokalizację gier studia w Europie, został zamknięty przez Activision. Jest to efekt coraz większej kontroli, jaką spółka sprawuje nad należącym do siebie deweloperem, który jeszcze kilka lat temu cieszył się dużą autonomią.
Francuskie serwisy informacyjne donoszą, że spółka Activision zdecydowała się definitywnie zamknąć francuski oddział Blizzarda, z siedzibą w podparyskim Wersalu. Przez wiele lat zajmował się on marketingiem, wsparciem technicznym oraz lokalizacją gier dewelopera w Europie. Pełnił też wiele dodatkowych funkcji związanych np. z organizacją eventów czy obsługą targów. Na razie nie wiemy, kto teraz przejmie te obowiązki. Być może będzie to brytyjski oddział Activision.
Wersalskie biuro przeszło już w ubiegłym roku poważną restrukturyzację. W jej wyniku zwolniono wówczas 130 osób z liczącego sobie 400 osób zespołu. W ramach cięcia kosztów Activision chciało od kilku lat przenieść część francuskiej załogi do Londynu, ale plany te pokrzyżował Brexit oraz COVID-19. Najlepszym rozwiązaniem problemu w oczach spółki stało się więc kompletne zamknięcie oddziału.
Blizzard zainwestował spore pieniądze we francuskie biuro, przed którego wejściem od dwunastu lat stoi ogromna statua Kerrigan ze StarCrafta.
Biuro w Wersalu było ciężarem dla Activision głównie z powodu wysokich kosztów pracy oraz surowych regulacji chroniących prawa pracownicze. Wymagają one np. negocjacji z udziałem rządu w przypadku zwolnień grupowych, a także różnych gwarancji odszkodowawczych. Tego rodzaju biurokratyczne przeszkody są oczywiście nie do zaakceptowania dla giganta, który znany jest z fatalnego traktowania swoich amerykańskich podwładnych, czego skutkiem były ich tegoroczne akcje protestacyjne.
Warto zaznaczyć, że francuskie biuro od samego początku było integralną częścią Blizzarda i powstało z inicjatywy jego szefów. Od jakiegoś czasu Activision, które jest właścicielem studia, w zauważalny sposób ingeruje w jego działania oraz strukturę. Dla wielu fanów zwiastuje to rychłą śmierć niegdyś uwielbianego dewelopera. Przez wiele lat Blizzard cieszył się ogromną autonomią w ramach spółki, ale z czasem korporacyjne interesy zwyciężyły nad kwestią utrzymania dobrych relacji ze społecznością fanów i pracownikami, które gwarantują powstanie wysokiej jakości gier.