Plotki o Assassin's Creed: Invictus zdają się być prawdziwe. Część fanów już teraz sugeruje, by Ubisoft „wyciągnął wtyczkę”
Assassin's Creed: Invictus ma być wieloosobową produkcją, a ostatnie doniesienia wskazują na rzekomą i dość niespodziewaną inspirację dla Ubisoftu.
Aktualizacja (27 września, godz. 9:17)
Informacje j0nathana potwierdził niezależnie serwis Insider-Gaming. Jedyna różnica sprowadza się do maksymalnej liczby graczy, biorących udział w pojedynczej rozgrywce. Ma ich być 18, a nie 16, jak sugerował youtuber.
Oryginalna wiadomość (23 września, godz. 11:27)
Fall Guys ma być rzekomą inspiracją dla wieloosobowej odsłony serii Assassin’s Creed. Takie wieści przekazał francuski youtuber j0nathan (via VGT w serwisie X), który cieszy się sporą renomą wśród fanów asasyńskiej serii za sprawą poprzednich sprawdzonych informacji. Internauta podzielił się pozyskanymi informacjami na temat tajemniczego projektu Ubisoft znanego jako Assassin’s Creed: Invictus.
AC: Fall Guys
O tym, że jedna z nowych odsłon cyklu AC jest sieciową produkcją wieloosobową, wiemy niejako oficjalnie od dawna.Nie było jednak jasne, jak formę miałoby to przybrać. Część graczy obstawiała powrót do porzuconego rywalizacyjnego multiplayera ze starszych odsłon (nieobecnego od czasu Black Flag), czyli de facto zabawę w chowanego.
Jednakże źródła j0nathana zdają się wskazywać na coś nieco innego. Owszem, drużynowy deathmatch oraz tryb „każdy na każdego” mają powrócić w Invictus, ale nie w klasycznej formie – a w każdym razie nie tylko w niej.
Zabawa ma opierać się na rundach z różnymi trybami rozgrywki i stopniowym eliminowaniu graczy (obecnie: maksymalnie 16), którzy nie podołali wyzwaniu. W grze znajdzie się nawet tryb „szybkości”, czyli swego rodzaju wyścig, w ramach którego gracze muszą dotrzeć do wyznaczonego celu. Trudno się dziwić, że youtuberowi nasunęły się skojarzenia z Fall Guys.
Youtuber potwierdził także obecność map (czy też ich fragmentów) oraz bohaterów z poprzednich odsłon jako odpowiednio aren oraz awatarów graczy (w tym Ezio oraz Pompeje – tak, te ostatnie uwzględnią lawę stopniowo pokrywającą planszę). j0nathan napomknął też, że między rundami gracze będą mogli wybierać różne moce, które połączą i wykorzystają w finałowej rundzie.
AC multiplayer? Tak, ale po staremu
Informacje youtubera nie zostały jeszcze potwierdzone i należy do nich podchodzić z ostrożnością. Na razie fani mają dość mieszane uczucia wobec tych doniesień, choć chyba zdają się przeważać negatywne opinie.
Oczywiście nie brakuje osób narzekających na odcinanie kuponów od serii Assassin’s Creed, ale są też gracze, którzy chętnie zobaczyliby wieloosobowe AC w konwencji battle royale. Pod warunkiem, że byłaby to wariacja na temat starego, unikalnego multiplayera Assassin’s Creed rodem z Brotherhood, a nie imitacja innej popularnej gry.
Jeśli Invictus będzie tylko kolejną wariacją na temat Fall Guys, to – zdaniem części graczy – Ubisoft może doczekać się własnego Concorda. Część fanów doradza nawet, by firma „wyciągnęła wtyczkę”, zanim projekt ujrzy światło dzienne.