40 lat po premierze Terminatora James Cameron przyznaje, że jego kultowe dzieło sci-fi bywa „cringe’owe”, choć on sam nie czuje się zażenowany
James Cameron odniósł się do zarzutów, jakoby napisane przez niego dialogi były cringe’owe. Reżyser Terminatora nie zamierza jednak przejmować się krytykami, ponieważ to on nakręcił najbardziej kasowe filmy w historii.
Terminator zadebiutował w 1984 roku i do dziś pozostaje jednym z najsłynniejszych, najbardziej cenionych i kultowych filmów science fiction w historii. To właśnie widowisko, które zadebiutowało na ekranach kin cztery dekady temu, dało początek znanej franczyzie sci-fi i pozwoliło Arnoldowi Schwarzeneggerowi stworzyć swą ikoniczną rolę. Niektórzy znajdują jednak powody, by krytykować dzieło Jamesa Camerona, a szczególnie napisane przez niego dialogi.
W wywiadzie dla Empire z okazji 40-lecia Terminatora James Cameron odniósł się do zarzutów, przyznając, iż niektóre elementy w filmie rzeczywiście są cringe’owe. I choć nie uważa swojego kultowego dzieła za „Święty Graal”, to ma świadomość, że Terminator jest udanym widowiskiem.
Nie uważam go za Świętego Graala, to na pewno. Patrzę na to teraz i widzę, że niektóre elementy były cringe’owe, ale myślę, że poszło nam nieźle, zważywszy na zasoby, jakie mieliśmy do dyspozycji.
Twórca zwrócił również uwagę na to, że najwyraźniej on sam nie jest tak wyczulony na cringe jak inne osoby. Reżyser nie zamierza jednak specjalnie przejmować się krytykami – w końcu żaden z nich – w przeciwieństwie do Jamesa Camerona – nie nakręcił filmu, który znalazłby się w na szczycie listy największych kasowych przebojów w historii kina.
Nie czuję się zażenowany żadnym z dialogów, które napisałem, ale najwyraźniej jestem mniej wyczulony na cringe od innych osób. Ale wiecie co? Pokażcie mi swoje najlepiej zarabiające filmy wszech czasów – wtedy możemy pogadać o efektywności dialogów.
Przypomnijmy, że wśród czerech najlepiej zarabiających filmów w historii aż trzy – Avatar, Avatar: Istota wody oraz Titanic – zostały wyreżyserowane przez Jamesa Camerona. Co ciekawe, obecnie twórca pracuje nad nowymi widowiskami z serii Terminator, co potwierdził w rozmowie z Empire.
Warto dodać, że wkrótce – kiedy tylko pozwoli na to produkcja kolejnych części Avatara – James Cameron odejdzie na chwilę od rozwijanych przez siebie światów sci-fi, by nakręcić widowisko opowiadające prawdziwą historię człowieka, który przeżył dwie bomby atomowe.