30 lat temu zadebiutowało kultowe Pulp Fiction. Kiedyś wywołało skandal i protesty, dziś cenione jako przełomowe dla historii kina
Kultowe Pulp Fiction weszło na ekrany kin 30 lat temu. Choć w roku premiery dzieło Quentina Tarantino wywołało skandal na festiwalu w Cannes, dziś jest uznawane za jeden z najważniejszych filmów lat 90.
Pulp Fiction weszło na wielkie ekrany w Stanach Zjednoczonych dokładnie 30 lat temu, 14 października. Choć dziś widowisko Quentina Tarantino ma rzesze wiernych fanów i uznawane jest zarówno za kultowe, jak i przełomowe dla kina, to swego czasu – po zdobyciu Złotej Palmy w Cannes – to „oryginalne” dzieło wzbudziło niemałe kontrowersje.
Nie wszyscy krytycy byli bowiem gotowi na to, by prowokacyjne, epatujące przemocą widowisko reżysera-samouka, pełne wulgarnych dialogów i motywów kojarzących się bardziej z kulturą masową niżeli sztuką weszło na artystyczne salony.
Jak donosi The Hollywood Reporter, część oburzonych, zgromadzonych na gali w Cannes osób protestowało przeciwko docenieniu Pulp Fiction. Głośno domagano się przyznania nagrody filmowi Trzy kolory: Czerwony Krzysztofa Kieślowskiego, krzyczano, że dzieło Tarantino to „g***o”. Sam amerykański reżyser był zszokowany tym, że to właśnie do niego powędrowała główna nagroda.
Krytyk Roger Ebert po obejrzeniu Pulp Fiction stwierdził zaś, że widział albo najlepszy, albo najgorszy film roku. Czas pokazał jednak, że Pulp Fiction to jedna z najważniejszych produkcji swojej dekady i widowisko przełomowe dla kina.
Pulp Fiction na zawsze zapisało się w historii jako sztandarowy przykład kinowego postmodernizmu. To dzieło, które zreinterpretowało język filmu, odważnie bawiło się konwencjami i kliszami, grało nawiązaniami popkulturowymi i narracją, a to zostało docenione nie tylko na festiwalu w Cannes, lecz później także i na Oscarach.
Siłą Pulp Fiction nie jest jednak to, co dostrzegli w nim krytycy, ale to, dzięki czemu widowisko zyskało uwielbienie widzów i czemu zawdzięcza swą kultowość. Film Tarantino dostarczył (i wciąż dostarcza) odbiorcom ogromnej frajdy. A to dzięki odważnym, zabawnym dialogom, groteskowym, absurdalnym i zapadającym w pamięć scenom, świetnym postaciom, udanym kreacjom aktorskim oraz doborowej obsadzie – Johnowi Travolcie, Umie Thurman, Bruce’owi Willisowi, Harvey’owi Keitelowi i oczywiście Samuelowi L. Jacksonowi.
Ten ostatni postanowił uczcić okrągłą rocznicę Pulp Fiction, udostępniając w sieci specjalne wideo. Na filmie 75-letni aktor z pamięci recytuje Księgę Ezechiela, nawiązując w ten sposób do jednej z najbardziej niezapomnianych scen z udziałem swojego bohatera.
Dziś wszyscy są zgodni, że Pulp Fiction to jeden z najbardziej udanych filmów lat 90., o czym świadczą opinie na Rotten Tomatoes. W wspomnianym serwisie tytuł ma aż 92% pozytywnych ocen od krytyków i 96% od widzów. 30. rocznica premiery jest zaś świetną okazją, by zaserwować sobie ponowny seans dzieła Quentina Tarantino.
Pulp Fiction znajdziecie na SkyShowtime i Netfliksie.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!