2 lata po premierze Morbiusa Michael Keaton wciąż nie ma pojęcia, dlaczego znalazł się w filmie. „Nawet oni nie potrafili tego wytłumaczyć”
Morbius z Jaredem Leto to jedna z największych porażek Sony ostatnich lat. Jak dowodzi niedawna wypowiedź Michaela Keatona, sam aktor nie wie, dlaczego w ogóle pojawił się w filmie.
Morbius, który zadebiutował na wielkich ekranach w 2022 roku, uznawany jest za jedną z największych porażek kina superbohaterskiego ostatnich lat. Produkcję, w której Jared Leto wciela się w tytułowego doktora cierpiącego na śmiertelną chorobę krwi, w serwisie Rotten Tomatoes pozytywnie oceniło jedynie 15% krytyków. W widowisku w niewielkiej, tajemniczej roli pojawia się Michael Keaton, a po latach w podcaście Happy Sad Confused aktor wrócił do tematu swego cameo.
Gwiazdor, którego już wkrótce będziemy mogli oglądać w Soku z żuka 2, opowiedział nieco więcej o kulisach swego udziału we wspomnianej produkcji. Przypomnijmy, że aktor w Morbiusie wciela się w Adriana Toomesa, jednak jego rola w filmie Sony okazała się nieco mniejsza, niż pierwotnie planowano.
W widowisku z 2022 roku grany przez Keatona bohater pojawia się w scenach po napisach. W pierwszej z nich widzimy aktora w więziennej celi, w drugiej zaś spotyka się z Morbiusem na opuszczonym terenie. Portretowany przez Keatona Sęp wyjaśnia granemu przez Leto bohaterowi, że nie wie, jak znalazł się w tym miejscu, i że pewnie ma to coś wspólnego ze Spider-Manem. Później Toomes wydaje się nakłaniać Morbiusa do połączenia sił w bliżej niesprecyzowanym celu.
Po dwóch latach od premiery Morbiusa widzowie wciąż mogą czuć się nieco zdezorientowani tą sceną, ponieważ nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, co właściwie ona oznacza. O to, jaki plan mieli w związku z występem Keatona twórcy filmu, aktor został zapytany podczas wspomnianego podcastu. Oto, co odpowiedział:
Nie mam pomysłu. Żadnego. Zero. Nawet oni nie potrafili tego do końca wytłumaczyć. Próbowali coś tłumaczyć, ale ja nie miałem pojęcia, o czym mówili ani kim byli ci [bohaterowie].
Fakt, że Michael Keaton do dziś nie rozumie swojej roli i tego, po co w ogóle pojawił się w filmie, wydaje się świadczyć o zakulisowym chaosie panującym w studiu. Możemy jedynie podejrzewać, że twórcy wprowadzili wspomnianą scenę po napisach, aby w przyszłości, w kolejnych produkcjach, Morbius i Vulture połączyli siły w Sinister Six, drużynie złożonej z wrogów Spider-Mana. Trudno jednak powiedzieć, czy te plany doczekają się realizacji.
Film Morbius możecie obejrzeć na Netfliksie.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!