autor: Bartosz Świątek
1666 Amsterdam kolejną grą twórcy Ancestors The Humankind Odyssey
Deweloper Patrice Désilets zasugerował, że jego kolejnym projektem może być porzucone kilka lat temu 1666: Amsterdam - przygodowa gra akcji, w której centralną rolę ma odgrywać postać Diabła przez duże „D”.
Patrice Désilets - twórca Ancestors: The Humankind Odyssey, które trafiło na komputery w sierpniu tego roku (premiera wydań konsolowych nastąpi w grudniu), a także pierwszych odsłon serii Assassin’s Creed - zasugerował, że jego następnym projektem może być 1666: Amsterdam (lub Amsterdam 1666 ). Pod taką nazwą był znany prototyp, który powstawał w ramach studia THQ Montreal, nim firma upadła pod koniec 2012 roku. Producent wypowiedział się na ten temat (dzięki, Eurogamer) w czasie panelu na konferencji Reboot Developer Red 2019, która odbywa się obecnie w parku narodowym Banff, w kanadyjskiej prowincji Alberta.
Patrice Désilets określał tę produkcję mianem „nowego Assassin’s Creed” i bardzo w nią wierzył. Po wykupieniu części aktywów THQ przez Ubisoft (wraz ze wspomnianym studiem i rozwijanymi przez niego grami) projekt został zawieszony, a deweloper zwolniony. Postanowił jednak walczyć o stworzoną przez siebie markę. Jak sam wspomina, 1666: Amsterdam było dla niego na tyle ważne, że był gotów zaryzykować nawet utratę własnego domu.
Jak poważnie to (1666: Amsterdam - przyp. red.) traktuję? Prawie straciłem przez to dom - stwierdził deweloper ze śmiechem, odpowiadając na pytanie dziennikarza Eurogamera. - Nie żartuję. Chcę zrobić grę o diable. Nienawidzę horrorów, nienawidzę tej tematyki z jakiegoś powodu, więc jest to dla mnie wyzwanie. Kocham Amsterdam, podoba mi się fakt, że był rok o numerze 1666 i chcę to zrobić. Chcę to zrobić - dodał twórca.
O omawianej produkcji wciąż wiemy niewiele, choć kilka lat temu w sieci pojawiło się krótkie demo prezentujące ówczesną wersję gry (możecie je zobaczyć poniżej). Głównym bohaterem miał być Diabeł, albo też jego uczeń, siejący zamęt w tytułowym mieście - oczywiście w 1666 roku. Pierwotnie projekt powstawał z myślą o PlayStation 3 i Xboksie 360, jednak gdyby prace były kontynuowane, zostałby przeniesiony na konsole obecnej generacji.
Oczywiście warto pamiętać, że Patrice Désilets nie dysponuje obecnie budżetem porównywalnym do THQ czy Ubisoftu - jego studio Panache Digital Games jest względnie niewielką firmą, zatrudniającą kilkudziesięciu pracowników. Ponowne podejście do tego projektu będzie więc wymagało przemyślenia go na nowo i zapewne zrezygnowania z wielu elementów. Czas pokaże, czy tym razem produkcję uda się ukończyć.