10 lat temu zadebiutował John Wick. Ikoniczne widowisko akcji z Keanu Reevesem zmieniło reguły gry i na zawsze zapisało się w historii kina
John Wick, pierwsze widowisko z popularnej serii, trafiło do kin dekadę temu, na zawsze zmieniając kino akcji. Film z Keanu Reevesem dał początek rozwijanej do dziś franczyzie i jest jednym z najbardziej lubianych dzieł swego gatunku.
John Wick Chada Stahelskiego ma już 10 lat. Film wszedł na wielkie ekrany dekadę temu, dając początek słynnej serii akcji, w której Keanu Reeves stworzył jedną ze swych najbardziej ikonicznych ról. Widowisko opowiadające o emerytowanym płatnym zabójcy osiągnęło duży sukces, przypadając do gustu odbiorcom (w serwisie Rotten Tomatoes pozytywnie oceniło je aż 86% krytyków oraz 81% widzów) i na zawsze zmieniło kino akcji.
Dzieło zapisało się w historii, redefiniując reguły, jakimi rządziły się produkcje akcji. John Wick na zupełnie nowy, wyższy poziom wzniósł choreografię walk, które u Stahelskiego (na marginesie – dublera Keanu Reevesa w Matrixie) były precyzyjnie pomyślane i nakręcone, inspirowane sztukami walki, a pomysły na starcia cechowały się oryginalnością.
Warto dodać, że wiele w tej kwestii zawdzięczamy Keanu Reevesowi, który na potrzeby roli ćwiczył z bronią oraz poznawał sztuki walki przez ponoć osiem godzin dziennie w czasie czterech miesięcy. Efekt? Aktor wykonał na planie 90% scen kaskaderskich.
Z pewnością takie zaangażowanie portrecisty głównego bohatera w popisy nie byłyby możliwe, gdyby Derek Kolstad zrealizował (vide EW) swój pierwotny pomysł – w oryginalnym scenariuszu do filmu (roboczo zwanego Scorn) wiedziony chęcią zemsty zabójca był o wiele starszy niż Keanu Reeves – miał około 75 lat.
Widzom do gustu John Wick przypadł zapewne dzięki tej nowej jakości oraz innemu sposobowi kręcenia. Odbiorcy łatwo mogli śledzić akcję dzięki temu, że reżyser odszedł od szybkich, chaotycznych ruchów kamery z ręki, a postawił na płynne ujęcia. Nie bez znaczenia dla immersyjności doświadczenia kinowego miała także świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa.
Niezwykle istotne jednak było skupienie się nie tylko na samej akcji, ale także na bohaterze i budowaniu świata. John Wick to protagonista, którego lubimy i któremu współczujemy przede wszystkim dlatego, że jest wrażliwy, a ta cecha kontrastuje z mrocznym światem zawodowych zabójców. Doskonale rozumiemy motywację Johna – to, iż rozpoczął swoją wendetę dlatego, że zamordowano mu psa – jedyne stworzenie, które przypominało mu o żonie (choć niebezpodstawne wydają się obawy studia co do wątku śmierci czworonoga).
Gdyby nie John Wick i nowe podejście do kina akcji, nie powstałoby wiele innych filmów sesnacyjnych, np. Nikt z Bobem Odenkirkiem. O tym zaś, że ludzie chcą oglądać tego typu dobrze nakręcone widowiska, świadczy popularność serii oraz to, iż uniwersum płatnych zabójców wciąż jest rozwijane. Na Amazon Prime Video możemy obejrzeć serial Continental, na horyzoncie jest Ballerina z Aną de Armas, spin-off o niewidomym Caine’e oraz kolejna część samego Johna Wicka.
Z okazji dziesięciolecia widowisko wkrótce powróci do kin w USA, a my możemy obejrzeć rocznicowy zwiastun filmu.
John Wick – zwiastun na 10. rocznicę premiery
Film John Wick znajdziecie na Amazon Prime Video.