autor: Bartosz Świątek
TikTok zagrożeniem dla dzieci - skarga w Komisji Europejskiej
Unijna organizacja chroniąca prawa konsumentów – BEUC – złożyła w Komisji Europejskiej skargę na popularną platformę internetową TikTok. Podmiot zarzuca chińskiej firmie złamanie licznych przepisów prawa UE.
W SKRÓCIE:
- do Komisji Europejskiej wpłynęła skarga organizacji BEUC, która zarzuca TikTokowi złamanie szeregu przepisów konsumenckich;
- chodzi m.in. o narażanie użytkowników na szkodliwe treści i ukrytą reklamę, nieodpowiednie zarządzanie prywatnymi danymi oraz łamanie praw autorskich;
- TikTok jest bardzo popularny pośród dzieci.
Do Komisji Europejskiej wpłynęła skarga na popularną platformę internetową TikTok, która umożliwia użytkownikom dzielenie się ze społecznością krótkimi filmami. Unijna organizacja BEUC, która zajmuje się bronieniem praw konsumentów, zarzuca chińskiej firmie złamanie szeregu przepisów.
Najpoważniejszym oskarżeniem jest narażanie użytkowników na szkodliwe treści oraz ukrytą reklamę. Chodzi np. o „wyzwania”, w których Internautów zachęca się do tworzenia treści dotyczących konkretnych produktów, które – oczywiście – trzeba najpierw nabyć, jeśli chce się nagrać film z ich udziałem. Co gorsza, niektóre z tego typu akcji mogą mieć negatywne konsekwencje dla zdrowia – świetnym przykładem jest zachęcanie do pokrycia swojej twarzy gorącym woskiem w celu usunięcia zarostu. Problematyczne są także materiały namawiające do korzystania z płatnych i drogich usług medycznych, takich jak operacje plastyczne.
BEUC zarzuca TikTokowi również to, że firma nie przykłada się odpowiednio do chronienia dzieci przed nieodpowiednimi dla nich treściami (mowa np. o filmach przedstawiających niemal roznegliżowane kobiety czy osoby dyskryminujące mniejszości), a także nie informuje użytkowników o tym, w jakim celu i w oparciu o jaką podstawę prawną są gromadzone ich dane oraz komu mogą zostać przekazane.
Kilka oskarżeń dotyczy również regulaminu TikToka. Chodzi np. o naruszanie praw autorskich użytkowników – treści opublikowane na platformie są własnością firmy, która może je powielać i wykorzystywać wedle swojego uznania, nie oferując przy tym twórcom żadnego wynagrodzenia. Wątpliwości BEUC wzbudziła też wirtualna waluta, którą możemy kupić i następnie wykorzystać do nabycia prezentów dla ulubionych twórców. Eksperci obawiają się, że prawo do zmiany kursu tych monet może pozwolić na manipulowanie internautami w celu wyciągnięcia od nich większych pieniędzy.
Sytuacja jest o tyle poważna, że TikTok jest bardzo popularny pośród dzieci – według redakcji New York Times nawet jedna trzecia użytkowników może mieć 14 lat lub mniej.