autor: Amadeusz Cyganek
Facebook przetwarzał dane ze skrzynek e-mail bez zgody użytkowników
Zła passa Facebooka w kontekście zarządzania danymi użytkowników trwa – tym razem przedstawiciele serwisu przyznali, że korzystali z danych pozyskanych z kont mailowych około 1,5 miliona użytkowników bez ich zgody.
Nie da się ukryć, że na przestrzeni ostatnich lat Facebook zanotował kilka poważnych wpadek związanych z wykorzystaniem poufnych danych użytkowników tego portalu społecznościowego - mowa chociażby o przechowywaniu haseł w kompletnie niezabezpieczonej formie, a także opłatach za dostęp do prywatnych informacji.
Właśnie na jaw wyszła kolejna tego typu nieuczciwa praktyka. Przedstawiciele serwisu poinformowali, że wykorzystali dane z kont pocztowych blisko 1,5 miliona użytkowników – chodziło tutaj głównie o kontakty zapisane w skrzynkach mailowych, które były potem bez wiedzy ich posiadaczy przetwarzane.
Cała ta sytuacja trwa już od 2016 roku i m.in. ma związek z „dodatkowym systemem weryfikacji”, który wówczas pojawił się na Facebooku. Wymagał on od użytkownika serwisu podania nie tylko adresu e-mail, ale także hasła do skrzynki pocztowej. Dzięki temu pracownicy mogli w łatwy sposób uzyskać dostęp do wrażliwych danych i wykorzystać je w dowolny sposób.
Przedstawiciele tego portalu społecznościowego oczywiście zapewniają, że dane trafiły na serwery w sposób absolutnie przypadkowy, a firma zaniechała już tej praktyki, stwierdzając jednocześnie, że w żadnym wypadku inżynierowie nie przeglądali prywatnej korespondencji.
Gdyby tego było mało, okazało się, że z zagrożeniem swoich danych borykają się również użytkownicy Instagrama – hasła wielu milionów osób przechowywano bowiem w formie prostego pliku tekstowego na serwerach Facebooka i ponoć wszyscy, którzy znaleźli się na tej liście, mają dostać informację o tym fakcie, zapewne połączoną z prośbą o zmianę zabezpieczeń.