Bitcoin wydobywa się teraz łatwiej - dzięki chińskim zakazom
Wyłączenie znacznej części sieci bitcoina w wyniku chińskich obostrzeń wywołało zmiany w jego algorytmie. Dzięki aktualizacji kryptowalutę wydobywa się teraz łatwiej o 28%.
- aktualizacja algorytmu bitcoina przyniosła 28% ułatwienie wydobywania – to automatyczna odpowiedź na ubytek mocy obliczeniowej wywołany chińskimi zakazami.
Zakazy wydobywania kryptowalut egzekwowane przez chińskie władze skutkują zmianami w algorytmie bitcoina. Na obszarach objętych restrykcjami znajdowało się ponad 50% kryptofarm kopiących BTC. Zanik tak dużej części mocy obliczeniowej (spadek hashrate widoczny na wykresie niżej) musiał wpłynąć na zdolność wydobycia reszty „górników”. Sobotnia rekalibracja algorytmu spowodowała, że bitcoina wydobywa się teraz łatwiej, nawet o 28%.
Rekalibracje można rozumieć jako automatyczne adaptowanie się kryptowaluty do aktualnego wydobycia. W przypadku BTC zachodzi co 2016 bloków, czyli mniej więcej co dwa tygodnie. Blok jest podstawową jednostką w sieci blockchain (stąd taka nazwa) kryptowaluty. Obliczenie bloku bitcoina trwa ok. 10 minut. W następstwie chińskich „regulacji” i wyłączenia sporej części sieci, znacznie spadła szybkość tych obliczeń – nawet 19 minut było potrzebne na jeden blok. BTC musiał więc dostosować się do zmniejszonej liczby koparek i uprościć obliczenia, aby przywrócić optymalne, 10-minutowe okno bloku. Darin Feinstein, założyciel Blockcap i Core Scientific, mówi o wadze tego wydarzenia:
Po raz pierwszy w historii sieci bitcoin mamy całkowite zamknięcie wydobycia w docelowym regionie geograficznym, który wpłynął na ponad 50% sieci.
Mike Coyler, dyrektor generalny firmy Foundry zajmującej się wydobywaniem kryptowalut, podkreśla zdolności samoadaptacji bitcoina:
To samoregulujący się rynek, który nie wymaga żadnego zewnętrznego komitetu, aby decydował, co robić. To bardzo potężna koncepcja.
Nie jest jasne, ile czasu może potrwać sytuacja zmniejszonej zdolności wydobywczej. Eksperci przewidują w tym przypadku od 6 do 15 miesięcy – tyle może zająć relokacja chińskim kopaczom. Colyer jednak dodaje:
Każdego dnia chińscy „górnicy” szukają na całym świecie miejsc, w których można ponownie włączyć swoje maszyny. W tej chwili jest bardzo mało miejsca.
Brzmi to dość interesująco i może świadczyć, że zmiana miejsca wydobycia okazała się trudniejsza, niż początkowo zakładano. Niektórzy przyszłość bitcoina widzą w większej decentralizacji wydobycia, rozbiciu wielkich farm kryptowalut na mniejsze ośrodki zintegrowane w infrastrukturze miejskiej. Jeden z wydobywczych specjalistów (prawdopodobnie chodzi o Steve’a Barboura, lecz w źródle nie zostało to dokładnie określone) miał rzec:
Mniej mega-kopalni, takich jak ponad 100-megawatowe, które widzimy w Teksasie, a więcej małych kopalń na małych przestrzeniach komercyjnych i ostatecznie mieszkalnych. Politykowi o wiele trudniej jest zamknąć kopalnię w czyimś garażu.
Brzmi to, jakby kryptowaluty mogły zejść do „podziemi” i funkcjonować na zasadach partyzanckich. Jednak możliwe jest też, że Chiny po prostu cofną zakazy i chińscy „górnicy” wrócą do swoich działalności.