autor: Bartosz Świątek
Bitcoin „normalnym” środkiem płatniczym? Plany Mastercard i Ubera
Koncern Mastercard niedługo pozwoli klientom płacić w kryptowalutach. Podobną decyzję może podjąć także firma przewozowa Uber.
W SKRÓCIE:
- Mastercard planuje w tym roku umożliwić klientom płacenie w niektórych kryptowalutach;
- podobny krok rozpatruje koncern przewozowy Uber.
Po niedawnej, olbrzymiej inwestycji firmy Tesla w Bitcoin inne podmioty rozpatrują zmianę podejścia do kryptowalut. Na liście można znaleźć m.in. giganta rynku finansowego – Mastercard – oraz znany koncern przewozowy Uber. Informacje na ten temat pojawiły się w notce opublikowanej na oficjalnej stronie Mastercard oraz w wywiadzie udzielonym telewizji CNBC przez prezesa Ubera (via Decrypt).
Pierwsza z firm ogłosiła właśnie, że jeszcze w tym roku zamierza umożliwić płacenie bezpośrednio wybranymi wirtualnymi walutami. Koncern chce zaoferować swoim klientom wybór, ale równocześnie zamierza zadbać o to, by wspierać tylko te środki płatnicze, które będą bezpieczne, stabilne, uregulowane prawnie (w krajach, w których będą używane) oraz zapewnią odpowiednią dbałość o prywatność użytkowników.
Nasza filozofia dotycząca kryptowalut jest prosta: chodzi o wybór. Mastercard nie jest tu po to, by zalecać Ci korzystanie z kryptowalut. Jesteśmy po to, by umożliwić klientom, handlowcom i firmom sprzedawanie cyfrowych dóbr - tradycyjnych lub kryptowalutowych - w dowolny sposób. To powinien być Twój wybór, to Twoje pieniądze – czytamy w komunikacie.
W podobnym tonie wypowiedział się prezes Ubera, Dara Khosrowshahi, stwierdzając, że jego koncern może umożliwić klientom płacenie Bitcoinem i innymi kryptowalutami.
Akceptujemy wszystkie rodzaje lokalnej waluty, więc zamierzamy też przyjrzeć się kryptowalutom lub Bitcoinowi w kontekście środka płatniczego, którym będzie można dokonywać transakcji. To jest dobre dla biznesu, dobre dla naszych klientów zamawiających przejazdy i jedzenie - powiedział biznesmen.
Z kolei Amazon najprawdopodobniej stworzy własną kryptowalutę, która umożliwi klientom płacenie za usługi i produkty oferowane w sklepie internetowym (via Coindesk). Środek płatniczy powstaje z myślą o tzw. rynkach wschodzących – wszystko wskazuje na to, że w pierwszej kolejności zostanie udostępniony w Meksyku.
Warto przy tym odnotować, że Uber nie jest przekonany do Bitcoina na tyle, by wykonać ruch podobny do Tesli i zainwestować swoje pieniądze w kryptowalutę – taka możliwość była rozpatrywana, ale została szybko odrzucona. Nie brakuje też firm, które nadal mają spore wątpliwości wobec wirtualnych monet – w tym obozie znajdziemy np. giganta rynku fintech, koncern Adyen, z którego usług korzystają m.in. Facebook, Uber czy Netflix.