Shadows Die Twice
Hewi spoiler
spoiler start
Zostań lojalny dla Kuro, walcz ze Sową
spoiler stop
nie zablokować tylko gra ma cztery zakończenia, i ma new game +/++/+++ itc. więc po co ? jak chcesz wbić calaka to i tak musisz grać więcej niż raz dla sprzętu
Ale jak nie chcesz grać dwa razy a chcesz normalnie dokończyć grę nie pomijając całego ostatniego poziomu (do którego właśnie dotarłem i jest najlepszy z całej gry) to warto zrobić backup savesów bo można się rozczarować, jeśli się nie ma zamiaru przechodzić dwa razy jak wspomniałem
12dura - są 4 zakończenia shura jest najgorszym ale najszybszym zakończeniem, nie tylko ostatni poziom przecież zakończenia są różne w zależności co potem zrobisz, poza tym niektóre subquesty już wcześniej w grze się wykluczają, calaka i tak nie zrobisz na jednym zapisie. Poza tym czemu 2 razy, zakładam że tak jak w DSach calak wpadnie mi po 3, a w tym wypadku 4 przejściach gry.
Twórcy ewidentnie czerpali garściami z takich filmów jak "Kongo" czy "King Kong" Jacksona. Oczywiście wyszło to bardzo dobrze a już znacznie lepiej niż słaby "Kongo".
Nie grałem nigdy w gry From Software, ale na tą grę się nahajpowałem ze względu na klimat i wyzwanie, szczególnie po obejrzeniu i przeczytaniu recenzji Heda, nawiasem mówiąc rewelacyjnych recenzji. Na Sekiro się skuszę. Ten klimat Japonii do mnie przemawia.
Czy przed Panią Motyl i Samurajem na koniu jestem w stanie gdzieś znaleźć wspomnienie dzięki któremu zwiększę siłę ataku? Z panią Motyl nie idzie mi najgorzej, jednak moje akcje ledwo co naruszają jej posturę. Już łatwiej mi pozbawić ją życia. Udało mi się ją prawie załatwić za pierwszym razem, a teraz ledwo co dochodzę do drugiej fazy
Wydaję mi się, że nie, ale jak się mylę, to mnie na pewno ktoś poprawi ;) Głowa do góry, też się z nimi męczyłem jeszcze wczoraj, a teraz już gryzą piach.
Parę rad:
spoiler start
Na Panią Motyl bezbłędna jest taktyka cios-unik-cios-unik. Jak wskoczy na tą swoją linkę, to od razu strącaj ją shurikenem. I tak w kółko, jak dobrze rozegrasz, to nawet cię nie dotknie. Jak w drugiej fazie otoczą cię te jej zjawy, używaj pękającego ziarna i dalej walcz z nią jak w pierwszej fazie. A do walki z jeźdźcem, warto znaleźć dodatek do protezy, petardy shinobi. Bardzo ułatwiają życie i baaardzo przydadzą się przy kolejnym bossie.
spoiler stop
Czytaj opisy przedmiotów, na shurikenach jest napisane, że zadają dużo obrażeń wrogom w powietrzu, a starucha lubi skakać, poza tym jak jej zbijesz trochę HP to będzie się dużo wolniej odnawiać postawa.
I jeszcze taki tip, jeśli zobaczysz podczas uderzania bossa, że sparował cios (będzie głos parowania i jaśniejszy niż zwykle rozbłysk) przejdź natychmiast do defensywy. Czasem się uda zestaggerować zanim na uderzy po parowaniu, no ale czasem, a czasem nie :D
Trzymaj ciągle prawy przycisk myszki. Atakuj 1 ciosem po kopniaku i ataku wymachem od jej lewej (naszej prawej strony). Jak atakuje od drugiej strony to zawsze odskakuje i rzuca nożami. Po jej ataku specjalnym (czerwony znak) odskocz, skocz i atak. W 2 fazie tak samo. Jak pojawiają się duchy to ziaren nie potrzebujesz. Biegaj w koło areny a jak znikną to ukryj się za filarem. Przed tymi magicznymi pociskami odskakuj.
@jonash01 dzięki. Akurat cofnąłem się do
spoiler start
Samuraja na Koniu. Dzisiaj padł za 2 razem. Zdecydowanie łatwiejszy niż Pani motyl. Kilkanaście ataków/bloków i postura przełamana.Całe szczęście pierwsze wspomnienie poszło właśnie z tego boss-a.
Myślę że Motylek jest za mocna na postać z podstawowym atakiem. Próbowałem ten patent który opisywany był tutaj już wcześniej, ale zdecydowanie lepiej szło mi przy zwykłej walce. Przy takim kombinowaniu często mnie trafiała a tutaj trzeba być skupionym cały czas.
spoiler stop
Także polecam wpierw utłuc
spoiler start
Samuraja na koniu
spoiler stop
A potem
spoiler start
Panią motyl
spoiler stop
No to powodzenia, ona też w końcu padnie ;)
Dzisiaj ubita bez problemu. Ale zanim się do niej cofnąłem
spoiler start
pokonałem byka i jeszcze jednego generała kawałek dalej. Dzięki temu razem z zakupionym koralikiem zaraz obok, odblokowałem kolejny pasek żywotności. Teraz jak się cofnąłem padła za 3 razem.
spoiler stop
Pany, Panie pytanie mam. Jak używać umiejętności? Bo mam odblokowane a nic się nie dzieje, przy skok atak, skok obrona, wirujące ostrza itd... cały czas mam tylko podstawowy atak. Ktoś coś?
Jeśli umiejętność jest aktywna to musisz wejść w opcje postaci i tam ją ustawić. W opisie umiejętności przełączasz guzikiem na wyświetlenie skrótu klawiszowego - wirujące ostrza to RB+LB (gram na padzie) wciśnięte jednocześnie, pod warunkiem, że je wcześniej ustawisz.
Ukończyłem w 4 dni. Zaskoczyło mnie,że gra jest wyraźnie krokiem naprzód, a nie kopiuj/wklej z poprzedników.
Oceniam grę na 8,5+. Jest dobrze, bardzo dobrze.
Japoński dubbing jest bardzo klimatyczny. Podobał się mi. Z kolei soundtrack średni i mało zapadający w pamięć.
Jak ktoś nie przeszedł żadnych Soulsów i ostatnio grał w prościutkie Devil May Cry V to może odbić się jak od ściany przy Sekiro :)
Gra daje w kość. Sprawia pewne trudności i umieranie jest wpisane w grę. Chyba przez zbytnie przyzwyczajenie się do utartych soulsowych taktyk i prób zarolkowania bossów na śmierć :)
Sekiro wymaga zmiany koncepcji i nastawienia się na szybsze i agresywniejsze starcia. Zamiast wbijanie pojedynczych ciosów, by wypunktować bossa skuteczniejsze staje się wczucie w
dynamikę sterowanej przez nas postaci i dostosowanie się na bieżąco do tego co robi dany boss. Przeciwnicy są szybcy i czasem ciężko wyczuć ich ciosy :)
Kluczem do skutecznego rozstrzygania starć jest przede wszystkim opanowanie sztuki parowania nadchodzących ciosów wroga. Zgranie w czasie wytrąca wroga z równowagi,
zaburzając jego postawę, a to stanowi dla nas prezent w postaci zadania mu błyskawicznego ciosu. Trudniej, gdy wymierzony w nas jest cios specjalny.
Wtedy już trzeba spróbować zablokować go specjalną gardą lub zrobić unik czy odskok. Gra mimo, że jest spadkobiercą duchowym Soulsów stawia na wiele nowych i ciekawych rozwiązań.
Najbardziej podobała się mi walka z bossem na koniu. Tego mi właśnie brakowało w Soulsach. Opłacalne w grze było skradanie i atak z ukrycia. Na plus też efektowna wspinaczka z linką.
Polecam obowiązkowo grać na padzie. Na klawiaturce i myszce będzie więcej bólu i umierania :)
Japończycy rządzą w tym roku - Resident evil 2 remake, Devil May Cry V, Sekiro. Jedynie Metro Exodus rywalizuje póki co z grami z kraju kwitnącej wiśni.
Gry tego studia tak oceniam:
Dark Souls 1 - 9+
Dark Souls 2 - 8
Dark Souls 3 - 8,5+
BloodBorne - 8,5
Sekiro - 8,5+
Najtrudniej z tych pięciu gier ukończyć Dark Souls 1 wersje Pc z 2012 oraz Sekiro. Tak to odczułem.
Dark Souls 1 ze względu, że to był pierwszy mój kontakt z tym cyklem gier oraz, że wtedy bez pada było dość trudne sterowamnie na pc.
Dark Souls 2 i 3 oraz tym bardziej BloodBorne nie sprawił mi kłopotów i rozgrywkę miałem płynniejszą niż w Dark Souls 1.
Sekiro mimo doświadczenia już z grami tego studia oraz grania na padzie dał mi w kość w wielu miejscach :)
Generalnie gry tego studia przypominają mi wiele gier z lat 1985-2002, gdzie, żeby je ukończyć było trzeba bardzo się przyłożyć i grać perfekcyjnie,
bo mieliśmy na przykład trzy życia na przejście całej gry lub inne duże utrudnienia np: dziwne sterowanie, którego nie szło skonfigurować dobrze czy wiele trudniejszych zagadek.
Proszę o remastera Demon's Souls pod Ps4. Jedyna gra, która mnie ominęła z tego cyklu.
AntyGimb
Pisałeś na forum Dark Souls 3 i spamowałeś tam na potęgę cały wątek, że to niemożliwe, że ktoś pokonał bez kodów silnego bossa na dość niskim levelu, bo ty na 96 levelu nie dajesz rady. To jest możliwe, bo zwyczajnie nie opanowałeś walki nawet w połowie tak dobrze jak ktoś na filmiku. Nawet nie dał się trafić ani razu.
Już dawno przeszedłem DS 3 i nie wiem jak mogłem się z tym kiedyś męczyć. Dark Souls Remastered i Dark Souls 2 też przeszedłem. Teraz cisnę Sekiro i już ogarnąłem mechanikę. Podstawa to jednak parowanie.
Jak dałeś radę przejść całą trylogię Dark Souls to raczej Sekiro też przejdziesz.
Daj linka do konta steam lub xo/ps4 to zobaczymy jak daleko jesteś od ukończenia gry ;) Napisz przeszedłem a nie ukończyłem. Gra ma podobno więcej sekretów niż każda poprzednia tego studia a wbicie calaka ukonczenie 100% wymaga ich całkowitego rozpracowania.
Wbijanie calaków na 100% mnie nie kręci w ogóle w nowych grach. Wiadomo, że ukończenie starszych gier dawało o wiele większą satysfakcję niż 95% nowych. A to wbijanie na 100% w nowych grach i chwalenie się tym jest dla mnie dzieciniadą. Latanie za jakimiś pierdołkami. Mylisz też pojęcia. Każdy nową grę ukończył, jeśli zobaczył napisy końcowe obojętnie czy ma w niej 60% czy 100%.
Tomb Raider 1-4 też miały sekrety, ale zdecydowana większość nigdy nie zdobyła wszystkich, ale mimo, że nie zdobyli, a dobrnęli do końca rozgrywki to też ukończyli grę.
Poboczne pierdoły to tylko dodatek.
Tak samo w Gothic 2NK raz przeszedłeś to ukończyłeś grę, a wiadomo, że musiałeś trzy razy przejść, by większość odkryć.
A i tak jakieś poboczne smaczki wielu nie odkryło do dziś np: jak dostać się za most urwany w jarkendarze czy w ukryte przejście w gildii złodziei pod kratą. To znaczy, że nie ukończyli gry mimo przejścia jej 15 razy ? :) LOL
To nawet mimo sympatii do nowych Tomb Raiderów za sentyment do serii nie miałem w nich więcej niż 90%.
Oczywiście wiem, że jest do odkrycia więcej w tej grze, bo pisałeś, że są 4 zakończenia, ale żeby zobaczyć wszystko trzeba zaczynać od nowa. Ale, aż takim maniakiem nie jestem :)
Alex żyjesz w innym świecie. W tym bez pracy po 8-12h dziennie. Kto dziś wbija 100%? Ja w RDR 2 mam ok 120h i tylko 80% z groszem. Oczywiście gra skończona. Sekiro ukończy może 25% tych co kupili jeśli łatwego Wiedźmina 3 nie skończyło nawet 40% graczy. Na 100% Sekiro ukończy może 3%?
Kaczmarek35 - nie w przypadku gier FS, ponieważ jak sam wiesz skończenie dowolnej gry z Demon/Dark/BB i teraz Sekiro to jakieś 50% zawartości. Co innego gra taka jak Metro gdzie wbicie calaka było przyjemnym wyzwaniem ale różnica to tylko mniejsza wiesza o świecie (mniej przeczytanych książek), inne zakończenie czy też pominięcie części lokacji (ale i tak stosunkowo nie duże)
W przypadku gier Souls rozmawia się o nich często jeszcze długo po ich skończeniu w tym nadal czasami odkrywa się jakieś sekrety. I tak zawsze pochwalę się i bije brawo dla wszystkich którzy w tych grach wbili calaka bo w większości przypadków nie robią tego dla mechanicznej platyny ale głównie z miłości do serii. Bez emocjonujące przejście Sekiro omijając sporą część gry, błech
A w ogóle to wrzuć linka do konta pokaż jakich bossów zabiłeś a ile ominąłeś, czy to jakiś problem jest ?
AntyGimb - tym bardziej jest to wartościowy calak bo będzie go miało niewiele osób. Ja na 100% kończę tylko gry które na to zasługują a Sekiro zasługuje na to bezwzględnie.
@Alex
Czyli, jak się ukończy np. metro na Epic, to tak jakby się w grę nie grało, bo nie ma achiv?
Szukanie ringów +1 +2 itd. w DS 3, zmienia w jakikolwiek sposób moją znajomość contentu w DS, dowiaduję się czegoś nowego z opisu tych itemów, czegoś nowego o świecie? A z tego co pamiętam, żeby zaliczyć, pewien achi z ringami, trzeba zebrać też te z plusem.
spoiler start
to, że ktoś wbije calaka, wcale nie oznacza, że wszystko wie o świecie gry. The Old Hunters (Bloodborne). Przyznam się, że miałem lekkiego mindfuck-a, grając w dodatek i trochę info musiałem doczytać o ramach czasowych itp. Domyślałem, się, że to co się dzieje w dodatku, można nazwać pewnego rodzaju prequelem (ale, kto z kim, po co i dlaczego) - lekko mi namieszali w głowie. Hunterzy, którzy swoje nabroili - piękny obrót sprawy.
Do czego zmierzam, mam platyne(podstawka), gold(dodatek) a i tak musiałem pare rzeczy doczytać, żeby mieć pełną spójność świata.
spoiler stop
stami - Metro do był przykład że fajnie było zrobić calaka ale kto nie zrobił to nie stracił nic poza własną satysfakcją, tak w DS3 wbicie calaka (1 aczek to wszystkie pierścienie +1/+2) co nie zmienia faktu że też posiadania wszystkich czarów i cudów oraz otrzymanie różnych zakończeń. Aby to uzyskać trzeba było ukończyć grę na różne kilka razy a że Souls ma New Game +/++/+++ itd. to przecież to sama przyjemność / zdobycie nowych pierścieni to tylko marginalny dodatek. W sumie to poza walką z odcinaniem uszy wszystkie aczki wpadły mi bez większego zaangażowania z samej gry a nie skupianiu się na uzyskaniu osiągnięcia. I to jest właśnie magia gier FS nic nie musisz robić na siłę.
Nie przesadzaj, moim zdaniem wystsrczy jak wszystkie bossy się przejdzie. Nameless King to opcjonalny boss ale nie wyobrażam sobie przejścia gry bez zabijania go
Mnie też Demons Souls ominęło... A nawet przez pewien czas mialem ps3, tylko soulsy mi wtedy zwisały :/ Oby remaster/remake powstał.
@Alex
Co do zakończeń, zgadzam się, zawsze staram się zobaczyć wszystkie. Ale 100% achi nie jest równe 100 procentom poznania świata, lore itd. (Jak chcesz zerknij na spoiler z mojego poprzedniego posta).
Inna sprawa, że w Sekiro historia jest opowiadania w bardziej przystępny sposób, przynajmniej takie jest moje odczucie.
stami - w sekiro jest wszystko podane na tacy, w dark/demon/bb trzeba było się domyślać i analizować ale to było też wspaniałe. Nie wiem od czasu Demons Souls którego ściągnąłem z Azji kiedy w PSXE coś tam o tym słyszeli do dzisiaj uważam że gry FS od tamtej pory to nie jest tylko rzemieślnicza robota, ale po prostu piękne obrazu namalowane przez artystę. Zamienniki są to prawda ale daleko im do oryginału.
Kaczmarek gratulacje. Cztery dni to bardzo dobry wynik, mi sie pewnie jeszcze zejdzie ze 2-3 tygodnie. :) Wczoraj pokonalem Pania M. i poki co generalowie i mini bossowie sa duzo trudniejsi od tych wlasciwych bossow. :) Czy Twoim zdaniem jest tak przez cala gre?
Co do wbijania 100% osiagniec to rowniez uwazam, ze to wylacznie sztuka dla sztuki. Jeszcze rozumiem, ze mozna to uznac za swoj prywatny wyraz uznania dla tworcow, ale w zyciu nie powiedzialbym, ze gre uznajemy za ukonczona dopiero po wbiciu calaka. A w DS3 wcale nie jest to takie ciezkie. Sam mialem taki zamiar ale odechcialo mi sie grac tuz przed New Game++, moze jeszcze kiedys dokoncze bo malo zostalo. :)
Ładny wynik, a też gram od premiery, a czuje ze nawet 1/3 gry nie mam. Rozkoszuje się wszystkim, szukam ukrytych wejść do jakiś kryjowek itp.
spoiler start
O dziwo z generałami nie mam problemów. Przeciwnik na koniu i ten byk z rogami ognistymi poszli przy pierwszym podejściu. Najgorzej męczyłem się z Panią M. przeszło 2h dopóki nie rozkminiłem kiedy uciekać przed atakami, a kiedy parować. Po ogarnięciu tej mechaniki problemu już nie było. Nawet hp uzupełniać nie musiałem i na bardzo wczesnym etapie podchodziłem do tego bossa.
Uważam że cierpliwość przy mocniejszych przeciwnikach to priorytet. Zapoznac się z jego dokładnymi atakami i bez pośpiechu robić swoje. Początki moich walk wyglądają tak że biegam jak głupi wokół przeciwników i poznaje ich schematy ataku :D
Pytanie z ciekawości:
1. Wielki wąż jeśli nie wbilem mu miecza w jego oko... Mam rozumieć że walka ostateczna z nim będzie jeszcze trudniejsza?
2. Choroba Rozprzestrzenia się kiedy ostatecznie giniemy? Wskrzeszenia wpływu na to nie mają?
spoiler stop
Obscure - zaraza symbolizuje twoje ratio K/D jeśli masz dużo zabójstw a mało zgonów to nie rozprzestrzeni się aż nie spadnie K/D do pewnego poziomu. Da się tak grac aby w ogóle nie mieć rozpoczętej zarazy.
Alex masz rację, że gry tego studia na 100% to jest coś wielkiego i szacun dla takich ludzi. Ale te gry psychicznie wykańczają. I ja nie dałbym rady tak męczyć się, by robić je na 100%.
Sir klesk
Gra jest trudna do końca. Mój początkowy optymizm był później często totalnie gaszony. Skradanie pomaga w wielu sytuacjach. Sądzę, że mi pomogły w grze pocieszne opinie AntyGimba przez sobotę i niedzielę jak męczy się strasznie, a mimo to nie poddaje. Bez tego byłoby mi ciężej o nastawienie po licznych zgonach, bo w tej grze najważniejsze jest nastawienie psychiczne. Jedna z najtrudniejszych gier od dawna wymagająca małpiej zręczności palców. Czasem źle dobierałem taktykę. Bossa na koniu męczyłem chyba blisko godzinę, ale jaka satysfakcja. Tak zapadł mi w pamięć, że uznaje go nr 1. Znów opancerzony wojownik straszył wyglądem, a prawie od razu padł i został zepchnięty :) Różnie bywa. Niektórzy wrogowie w grze są przecięci albo ja złą miałem taktykę na nich. Ale w sumie na każdego znajdzie się sposób. Najpiękniejsza lokacja gry góra Kongo. Ta gra mnie tak wymęczyła psychicznie, że kilka tygodni całkowicie bez kompa będzie potrzebne.
Jakby ktoś potrzebował szybkiego expa to znalazłem farmę - 1191 pkt doświadczenia w około minutę.
Prosiłbym o uchylenia informacji dotyczące farmy expa, o której wspomniałeś. Pozdrawiam
"TWIERDZA" Zabijasz pierwszego kolesia ze strzelba, uzywasz Ninjitsu, chowasz sie na chwile, zabijasz drugiego kolesia strzelba, kolesia na rusztowaniu, kolesia w tunelu i ostatniego kolesia ze strzelba.
Na siłę wspomagane SI żeby gra dawała nam w kość. Jest to w pewien sposób dobre, ale momentami oszukane. Jak choćby strzały z metra z funkcją kontroli lotu prosto do celu i w danych sytuacjach absurdalne ataki bossów w zamkniętych pomieszczeniach. Duży plus za szybkie odreagowania postaci (bossów) na błędy. Gierka jest trudna, ale w dużym stopniu wspomagana i to jest cudne. Jest co robić i na każdego jest sposób. :)
ale się wkopałem / jest tak dzwon w który jak się uderzy to się zwiększa poziom trudności fakt coś za coś drop przedmiotów też się zwiększa ale ... nie da się tego cofnąć ;) niezłe :)
VaatiVidya wrzucał jakiś filmik ostatnio i mówił, że się da. Ale nie pamiętam jak, obczaj sobie ;)
o to nie wiedziałem, nie oglądam poradników a tym bardziej poradników filmików na pewno nie dla gier FS, wolę czegoś się dowiedzieć na forum niż dostać podane na tacy od tak. / ale dobrze wiedzieć ze się da :)
No to jak co, to musisz użyć przedmiotu
spoiler start
Bell Demon, który miał na tym filmiku w ekwipunku.
spoiler stop
Ale skąd go wziąć itd, to nie wiem ;) Niewykluczone że automatycznie się w nim pojawia, po użyciu tego dzwona, sprawdź
Gdzie jest jeszcze ktoś kto sprzedaje za łuski, poza tym typem w beczce, musi być ktoś jeszcze bo tych łusek jest zbyt wiele
Ashina Elite - ten do dopiero potrafi nauczyć pokory, ale w końcu padł :) Nie wiem czy wiecie ale przewidzieli że będą tacy mocarze którzy pokonają Genichiro Ashina w prologu :) spróbujcie sami zobaczycie co będzie :]
spróbujcie sami zobaczycie co będzie :]
W sumie to nic nie będzie, trochę inna cutscenka.
Na PPE widziałem. Ja za to od 2 dni walczę z Wodną Ori i nie mogę jej pokonać. Tylko raz doprowadziłem do 2 fazy :/
A.l.e.X ===> Ashina Elite nie sprawił mi większego problemu. Padł za 2 podejściem. Za to Genichiro Ashina ten to mi napsuł krwi. Walczyłem z nim ok. 8h. O ile 2 pierwsze fazy są do zrobienia easy to 3 jest irracjonalna. Pokonałem go fartem chyba. Zrobiłem podejście, żeby pokazać synowi jak szybko ginę w 3 fazie. Podejście bez strategii na luzie. I udało się.
Szkoda mi Sekiro. Od tego bosa Genichiro Ashina odbije się pewnie masa ludzi, a szkoda. Po zabiciu go gra jest łatwa, siłę ataku z 2 na 5 podbijamy z 40-60 min. a z taką siłąm ataku i zdrowiem na 17 + 8 tykw każdy mini boss to popierdółka. Ewidentnie gra jest źle zbalansowana.
Nie jest łatwa. Ja go zabiłem szybciej niż O'Rin. Bezgłowy to już w ogóle masakrator. Jeden cios i sajonara.
Ashina Elite to noob na 20 sekund. Wystarczy 3 razy z rzedu go sparowac i gitara. Ale jak widać każdy ma swojego bossa z którym się meczy. Ja dopiero za jakimś 40-50 razem pokonałem teraz Wodną Ori'N. Czas na jeszcze trudniejszego - Bezgłowego.
Grałem w Dark souls, było trudne ale fajne, grałem w bloodborn i było Mega fajne i przyjemne a to jest tak trudne i stresujace że po może 10 godzin grania stwierdziłem że nie potrzebny nikomu taki stres i przestałem grać
A co ci sprawia największą trudność? Nie zapominaj o umiejętnościach aby je rozwijać bo niektóre bardzo pomagają jak np. Kontra Mikiri czy jakoś tak.. dzięki której możemy blokować zabójcze ataki i tym samym powalić przeciwnika dwoma ciosami zamiast tańczyć z nim przez kilkanaście minut.
Ja obecnie zatrzymałem się na..
spoiler start
Pani Motyl i o ile pierwsza faza jest prosta to ta druga z iluzją już więcej sprawia trudności bo gdy babcia ma już mało paska zdrowia zaczyna *********** niezły cyrk..
Druga ścieżka to ta z płonącym bykiem i choć wiem, że jest spokojnie do ubicia to niestety w tej walce mocno przeszkadza kamera.
Póki co jedynie zwykły przeciwnik, który chroni małej kapliczki z narzędziem '' Mgła kruka '' czy jakoś tak, sprawił, że czułem się bezsilny w walce z nim. 3 ciosy i postura rozwalona.. Pokonałem go innym sposobem :) Jest on zaraz na lewo gdy odrodzimy się na bambusowym zboczu. Trzeba przepłynąć pod mostem i z prawej strony po wskoczeniu na gałąź będzie ukryte przejście za bambusami.
Jestem już zaprawiony w grach od From Software, ale Sekiro daje w kość i to mocno..
spoiler stop
Szczerze to dark souls który był moim pierwszym soulsem sprawił mi więcej problemów niż sekiro. Nie natrafiłem na nic szczególnie trudnego, jedynie małpa grizzly mnie zatrzymała na dłużej.
I jakoś specialnie nie jaram się bossami mimo że są całkiem spoko, wczoraj walczyłem z hornet (kingdom's edge) w hollow knight i ta walka była ogromnie satysfakcjonująca, bardziej niż cokolwiek dotychczas w sekiro.
Małpa jest trudna ale tylko w 2 fazie przez to popieprzone PRZERAŻENIE.
2 faza walki z Wielką Małpą trwała u mnie ok. 15 minut. W DS żadna walka tyle mnie nie kosztowała.
Jak dla mnie DS czy BB, są trudniejsze.
Za bardzo skupili się na ilości mini bossów, a nie jakości walk. Trochę tego już zabiłem, a nie jestem wstanie wymienić żadnej epickiej walki i nazwy żadnego mini bossa.
Oczywiście gry jeszcze nie ukończyłem, bo poraz pierwszy szczerze, nie chce mi się w to grać. Mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni, ale im dalej w las tym gorzej. Na widok mini bossa, mam lekką cofkę.
Przynajmniej na tą chwilę, zaraz po ds2 plasuje się sekiro.
BB>DS1=DS3 (może lekka przewaga DS1)>Sekiro>DS2
Tak to u mnie wygląda na obecną chwilę, jak pisałem wyżej, może coś się zmieni po ukończeniu gry.
Ja WODNĄ O'RIN zapamiętam na długo. Z 40-50 razy do niej podchodziłem. Teraz z PLUGAWYM się męczę.
Stami
To już Sekiro znacznie więcej wnosi do tej serii gier niż BloodBorne. A gdzie Bloodborne przed DS1, który zdecydowanie największe wrażenie zrobił tym co zawiera.
DS1 - najlepszy klimat i projekt lokacji oraz był szybciej więc kolejne trzy gry studia były delikatnie mówiąc kalkami.
Sekiro dopiero zmienia coś więcej w rozgrywce, a widzę, że za to się tej grze niesłusznie dostaje minusy.
DS1 >> DS3 > Sekiro > BloodBorne >>>> DS2
Ale oczywiście różnice nie są duże. Tylko DS2 mocniej odstaje od reszty.
Dokładnie tak. Bossowie i ogólnie starcia w Sekiro mocno mnie rozczarowały. To już lochy kielicha były pod tym względem lepsze. Bloodstarved best rozwala napięciem i klimatem każdego bossa w Sekiro.
Dla mnie mimo że gra świetna to troszkę rozczarowanie. Mało lokacji, mało bossów, gra krótka i łatwiejsza od Bloodborne czy pierwszych DS. Jak mi kumpel powiedział że po 20 godzinach jestem przy końcu to nie mogłem uwierzyć. To przecież BB ktory jakis dlugi bardzo nie byl zajmowal conajmniej 35 godzin za pierwszym razem.
Dla mnie nadal Bloodborne na topie.
Kaczmarek35
Mówimy o gustach (ocena subiektywna), dla mnie najlepszy klimat miał bloodborne, jak i tło fabularne, dlatego jest nr 1 (szybsza i agresywniejsza walka też na plus). DS 1 jak i DS 3 są dla mnie zaraz za BB.
Sekiro na razie mnie nie urzekło, nic na to nie poradzę. Cały czas daję szansę tej grze, może będzie lepej (spoiler), ale wyżej wymienionych gier raczej nie przebije.
spoiler start
Dobra wreszcie, jakaś walka, którą zapamiętam. Donkey Kong, z 45min - 1h na nim siedziałem, pierwsza faza podobała mi się bardzo, szybkie dodge, skok, parry nie używałem. W drugiej fazie trochę traci, są dwa ataki, które dobrze wytajmowane ze skokiem, dają okno na 3 hity za free, po czym odrazu dwa odskoki w tył = praktycznie no dmg, przez całą fazę. Przy killu oberwałem raz w 2 fazie, zawiesiłem się. Fakt, trochę to trwało, z 4-5 min zabawy w drugiej fazie, ale kill to kill. ;)
(lokacja Sunken Valley Passage)
spoiler stop
Klimatu BloodBorne też nie można odmówić. Ale mnie dużo bardziej kręci Dark Fantasy :)
Niestety pod względem długości gry to macie w 100% rację.
Nie maksowałem gier From Software, ale też nie robiłem speedrunów i odczułem, że te dwie ostatnie ich gry były najkrótsze.
Dark Souls 1 - ok 65 godzin (bardzo dużo umierałem)
Dark Souls 2 - ok 45 godzin
Dark Souls 3 - ok 45 godzin
BloodBorne - ok 35 godzin
Sekiro - ok 25 godzin (Tu czas zależy dużo od tego ile czasu ktoś traci na pokonywanie wrogów. Czy robi to w max 5 podejściach czy męczy się po 30-40 razy. Pisałem wiele razy ofensywny styl jest najbardziej skuteczny)
Ale coś czuje, że jeszcze za kilka miesięcy trochę pogram w Sekiro jak odpocznę, bo wymęczyła mnie ta gra najbardziej z całej serii. Pewnie jeszcze trochę mam w niej do odkrycia z tego co pisał Alex. Zaskakujecie mnie, gdy mówicie, że mało w niej wyzwania :)
Dark Soulsy i BloodBorne preferowały defensywny styl walki, a Sekiro najlepszy skutek mamy przy ofensywnym.
ta gra jest właśnie głównie trudna dla weteranów bo zmieniła się mechanika głównie uniku, na rzecz parowania, a jak wiadomo jak się człowiek przyzwyczai.
Mniszka łatwiejsza i to znacznie od O'Rin a to niby O'Rin była MINIBossem... W ogóle to pierwszy raz tak szybko BOSSA pokonałem.
25h na liczniku mam i kończe grę.
Powiem tak, wszystko przed ostatnim bossem to zwykły tutorial
Grasz na padzie czy klawiaturze? 25h? Ja już mam ponad 50 a dopiero teraz walczę z Samotnym Plugawym Cieniem i nie mogę dojść od 2h do 2 fazy pojedynku. Nie mam żadnego pomysłu jak go pokonać.
Klawiatura.
Plugawy cień to tylko kolejny podobny ziomek, nic szczególnego, ale musisz najpierw zabić po cichu jego kompana bo inaczej walka staje się niemal niemożliwie trudna.
Użyj puppeteer ninjitsu na nim najlepiej
Wiem. Za każdym razem zabijam tego ziomka, ale już ok 30 podejść i nawet do połowy paska 1 fazy nie zjechałem... Dla mnie najtrudniejszy BOSS. Znowu najbardziej męczę się z MINI. Najgorsze to, że przy Orin szybko wiedziałem jak walczyć a tutaj nie mam pojęcia. Nic mi nie wychodzi. Walka przeważnie trwa minutę i ginę.
Pokonany. Dzięki! 1 faza poszła w chwilę dzięki zaczarowaniu tego ziomka (zapomniałem o tej mocy :/) a na 2 fazie zadziałała motywacja :D No i następny Samotny Cień... Już myślałem, że bardziej uciązliwych niż Wężooka nie będzie.
Z ciekawości patrzę na youtubie jak wiara robi bossów w 3-5 minut tylko na parowaniu... a ja się męczę 1 fazę w min. 10-15min... Wcale się nie dziwie, ze 12dura po 25h ma już koniec. Nie wiem po co rozwój postaci itp jak i tak zawsze zadajemy takie same obrażenia BOSSOM a oni zawsze biorą nas na 2 hity. Totalny bezplan.
najłatwiej właśnie grać na parowanie i obalenie postury, sam właśnie to przećwiczyłem na Genichiro Ashina pierwsza faza bez straty w drugiej muszę opanować jeszcze te pioruny.
Na Genichiro tak było trzeba i udało mi się ale jedna z trudniejszych walk.
A.l.e.X==> mały tip przy Genichiro Ashina. Faza pierwsza jak pisałem wcześniej easy. Faza druga natomiast musisz grać agresywnie i zadać na początku walki jak największe obrażenia. Do tego musisz ogarnąć skok + R1 inaczej niespodzianka od błyskawic lub nauczyć się je omijać. U mnie sprawdziła się agresywna taktyka + bliskie trzymanie się boss'a. Widziałem jeszcze taktykę na kontry ale to trwa zbyt długo.
AntyGimb żeby zabijać szybko boss'ów na pary musisz zrobić quest i dostaniesz tekst który odblokuje ci nowe drzewko umiejętności. Potem rozdać pkt. umiejętności w odpowiednie skill'e.
Za mną 45h gry. Nauczyłem się oddychać pod wodą. Wracam badam wszystkie akweny. Staram się aby NPC nie chorowali i po każdym kluczowym bossie do nich wracam. Do soboty będę grał easy czyli farma expa i materiałów. W sobotę planuje podejście do Guardian Ape.
Zapłaciłem 200zł za grę w której twórcy nie potrafili zrobić odpowiedniej kamery. Arena walki z Sową jest za mała i przez to jest zbugowana. Ciągle nie rozumiałem dlaczego recenzenci w wadach wpisują kamerę. Zwłaszcza w walkach z bossami. Teraz już wiem. 2 razy byłem o krok od wygranej z Sową ale niestety zblokowałem się przy drzwiach i mnie załatwił. 15-20 min. jednej walki na marne. Nie mówiąc o 20 innych, gorszych walkach z tym bossem. W końcu pokonany, ale ostrzegam... UNIKAJCIE OKOLIC DRZWI!
15-20 minut walki? Z jednej strony szacun że tyle wytrzymałeś, z drugiej nie mam pojęcia co ty tam tyle robiłeś, piórkiem go bijesz czy jak?
No może 12min. Atak wykonywalem tylko po jego skoku z uderzeniem. Czasami po rzuceniu granatu. Dłużej walczylem z Gorylem z 2 fazy. 1 faza to jakieś 5 minut ale 2 faza to ok 15 min bo biegalem w kolko po mapie i atakowalem tylko po jego rzucie z mieczem. Ja na parowanie porobilem tylko Genchiro i O'Rin. No i tego elita o którym alex pisał.
Twórcy From Software pracują już nad kolejną siódmą ich grą.
Gra może zostać zaprezentowana na E3.
Scenarzystą jest George R.R. Martin pisarz cyklu powieści "Pieśń lodu i ognia" na podstawie, której powstał serial Gra o tron. Będzie to gra z otwartym światem pełnym królestw i krain. Gracz będzie miał swobodę poruszania się, będzie mógł zajmować te królestwa, podbijać krainy, a w zamian za to będzie zdobywał nowe zdolności, które posiadali liderzy pokonanych królestw. Ciekawe czy potwierdzą się te doniesienia na początku czerwca.
Ja po Sekiro już chyba skończę z ich grami. Uwielbiam ich gry ale jestem już psychicznie wykończony :D a jeszcze pewnie jakieś 30h gry przede mną.
A przeszedłeś Prince of Persia - Warrior Within 2004 ? (Jeśli nie to polecam)
Ja skuszę się, jeśli w przyszłym roku pojawi się ta nowa ich gra z otwartym światem. Mnie z ich gier najbardziej wymęczył DS1, a Sekiro dopiero na drugim miejscu pod tym względem, bo mechanika gry wymagała zmiany stylu w pojedynkach w stosunku do tego co dawało najlepszy efekt wcześniej. Czas przejścia Sekiro zależy w dużym stopniu od tego ile czasu ktoś traci na pokonywanie wrogów. Czy robi to w max 3-5 podejściach czy męczy się po 20-40 razy. W Sekiro ofensywny styl jest najbardziej skuteczny, a Dark Soulsy i BloodBorne preferowały defensywny styl walki. Nie maksowałem gier From Software i wiem, że można z nich więcej wycisnąć, ale mi wyszło tyle:
DS 1 - ok 65 godz... DS2 - ok 45 godz...DS3 - ok 45 godz...BloodBorne - ok 35 godz...Sekiro - ok 25 godz.
W DS1 to umierałem na potęgę, bo z początku mało potrafiłem i konwersja Pc z 2012 miała dość kiepskie sterowanie. Moim zdaniem te gry nie oszukują gracza i są sprawiedliwe, bo umieramy w tych grach z powodu własnej winy. Braku cierpliwości, nonszalancji czy złej taktyki.
O matko, mam nadzieję, że te plotki nie okażą się prawdą bo brzmią paskudnie.
Czemu piszecie, że Sekiro krótkie, jest podobnej długości co DS3 i BB.
35h w Bloodborne? W tyle to ja platyne wbiłem
Nie każdy jest takim pro graczem jak co niektórzy :). Ja mam już 50h a dopiero pokonałem Sowe. Mój ostatni raz w DS 3 to 36h. Czekam na statystyki ilu graczy skończyło grę. Stawiam, że na teraz może 10% a większość odbiła się na Genchiro albo nawet do niego nie dotarła. Nie każdy ma takiego skilla jak 12dura i taką cierpliwość jak ja...walcząc 30 razy z rzędu z jednym bossem.
Heh, myslalem ze Ty masz takiego skilla że przechodzisz przez grę jak przez masło a okazuje się że meczysz materiał.
Wreszcie wyzwanie. Wszystko czego można oczekiwać od From Software. Trochę brakuje mi rozwoju postaci ale dzięki temu walki są ładniejsze. Gra dla masochistów takich jak ja. Posture - postawa ktoś głupio przetłumaczy a owieczki powtarzają. Tak to też może oznaczać posturę ale to nie są synonimy.
Ta gra jest tak bosko męcząca że chyba skończenie jej zajmie mi z 200 godzin :) Człowiek wie że już gra nieźle przechodzi ninje jak gorący nóż przez masło, aby potem trafić na wężookich minibosów którzy uświadamiają ci że jesteś na jeden strzał :) Najciekawsze jest jednak to że już znalazłem kolejną szkołę walki i aż chce się rozwijać postać aby nauczyć się czegoś nowego.
Stawiam chyba Sekiro tylko niżej niż Demons Souls od wszystkich innych w tym BB jest dużo ciekawszą pozycją. Po prostu nowe i wspaniałe. Na największą zasługę zasługuje jednak mapa. Całościowo, przemyślana, dopracowana połączona przejściami i skrótami. Jest jeszcze lepiej wykonana niż najlepsza z serii w Dark Souls I.
Co z tego, że lepiej wykonana jak wszędzie się można teleportować i te skróty są o kant sosny rozbić
12dura - właśnie mi przypomniałeś że mam posążek z którego nigdy nie użyłem ;)
Jakbym siebie słyszał...posążek też późno odkryłem w bagażu ale i tak z niego nie korzystam. Wężookie prawie mnie załamały. Pierwszy raz miałem ochotę skasować tę grę ale z 2 strony nauczyły mnie cierpliwości. Polecam olej i ogień.
Jeśli Ps5 będzie posiadał wsteczną kompatybilność i dałoby radę odpalać na niej gry z Ps3 oraz Ps4 to z miejsca bym kupił Demon's Souls (ex pod Ps3), bo gra z tego co wielu mówi jest najbardziej podobna do Dark Souls 1 (klimat, świat, lokacje, walki, bossowie).
www.youtube.com/watch?v=D8pyhKxoCss
Jak dla mnie to troszkę nudne. Po którejś przegranej z bosem, który uderz mnie raz lub dwa, żeby po 10 min walki jeb... hita, po którym polegnę. A jeżeli mi się uda prysnąć, to odpali jeszcze nim z 6 razy. Poziom trudności jest tak hory, jak hory umysł twórcy. Moje uzasadnieni to po pierwsze, cierpliwość lub jej brak nawalanie bosa przez 10 min to przesada, biorąc pod uwagę to że może nas załatwić na hita??. Ludki po drodze są jak pieniążki w Mario, ale służą temu, żeby się rozpędzić, następnie wpadając na bosa lub mini bosa potrzebujemy chwilki na zwolnienie. Po 3 chory umysł twórcy stwierdził z, jeżeli dostaniesz 20-30 razy od bosa i w końcu go pokonasz to będziesz czuł się zajebiście. Nie mówiąc o braku mapy i przejrzystych informacji co do czego i po co, dla niektórych to plus. Obecnie niemam tyle czasu, żeby siedzieć zbyt długo czasu nad gra. A tu takie DLC ukryte w środku. A poza tym często umieramy przez kamerę i otoczenie. Liczyłem bardziej na to że będzie podobnie do Nioh. Graficznie nie ma się, do czego czepiać nawet możemy ciąć małe bambusy i turlać się po meblach, żeby się porozwalany i co ważniejsze styl graficzny nie drapie oczu, tak jak to było do tej pory w ich grah. Chociaż zamiast tego wola bym więcej animacji mojego nindży. Do mecze to do końca i może kiedyś jak będę chciał się ukarać to powrócę do mojego mało azjatyckiego Azjaty i jego mechanika od protezy co robi fajną sztuczkę ze znikającym nożem.
Tylko, że zauważ te gry są bardzo sprawiedliwe, bo gra nie oszukuje. Umieramy tylko z powodu własnej winy - złej taktyki, nonszalancji, braku cierpliwości czy złego wyczucia. Już w czwartek w dzień, kiedy była premiera gry ludzie ukończyli grę. Jeśli, by rzeczywiście była tak trudna to nikt nie dałby rady tego zrobić. Premiera gry 21 marca i wstawiony gameplay tego samego dnia.
www.youtube.com/watch?v=1QdCjonI5nk
Tylko, że zauważ te gry są bardzo sprawiedliwe, bo gra nie oszukuje. Umieramy tylko z powodu własnej winy
Tak, tylko w niektórych miejscach nie widać, czy w ogóle nasza postać jeszcze stoi, czy nie. Kamera jest tutaj tragiczna , wystarczy żeby ktoś nas atakował non stop i przy cofnięciu do ściany nie widać nic oprócz rozbłysków. Gra powinna informować jakimś dźwiękiem czy mgiełką, że postać leży, bo konia z rzędem temu, kto zobaczy na pasku życia że dostał cios przy tych fajerwerkach
Samo przewracanie się postaci jest też kretyńskie.
W ogóle wróciłem do gry, pokonałem kilku minibossów, zadowolony, doszedłem do głębin i znowu mi się odechciewa.
BTW w pierwszych wspomnieniach zabiłem typka szabrującego domy i okazało się, że to był ten sprzedawca z rejonu ogra. Brawo ja.
W Dark Soulsach kamera rzeczywiście może więcej obejmowała albo źle to zapamiętałem.
Zresztą tam mieliśmy więcej bossów znacznie większych i teoretycznie silniejszych czyli zadających potężne obrażenia, ale często powolnych, a w Sekiro są mniejszej postury, ale bardzo nadrabiają szybkością i przebiegłością. Nie ma już tak, że będziesz krążył dookoła i siekał po plecach, bo tu wrogowie z co rusz wyprowadzają szybkie ataki. Gra wręcz zmusza do agresywnej i ofensywnej taktyki, a sam system walki jest bardziej rozbudowany niż w Soulsach więc opanowanie podstaw jest niezbędne i odpowiednie reagowanie. Bez tego to rzeczywiście jest liczenie na szczęście :)
Gra wręcz zmusza do agresywnej i ofensywnej taktyki, a
TYLE
że atakowane postacie nie mają przerywanych animacji, czyli gra wcale wg mnie nie premiuje agresji. Liczy się tylko i wyłącznie parowanie i unik/skok.
To jest swoją drogą śmieszne, że nasz shinobi nieśmiertelny momentami nie potrafi przerwać ataku byle typka z pochodnią.
AntyGimb
Jak na jeden dzień (ubiegły czwartek) to dużo ta osoba przeszła, ale z tego co widzę też zalicza zgony, a kilka dni temu był news, że ktoś przeszedł w godzinę czyli raczej nie umierał po drodze w ogóle.
Gravedigger nie wiem o co Ci chodzi z tymi przerywanymi animacjami.
Jak atakujemy przeciwnika to broni się do momentu aż sparuje nasz cios i przechodzi do ofensywy, i tutaj najlepiej zacząć się bronić, czekać aż skończy swoje ataki i znowu go bić. Nie warto kontynuować ataku po udanym bloku przeciwnika bo często jego atak jest albo szybszy, albo nieprzerywalny, choć czasem uda się nam go wybić z rytmu, w sumie niepotrzebnie tak zrobili, gdy przeciwnik nas sparuje, pierwszy jego atak powinien mieć hyperarmor i tyle.
No właśnie chodzi mi o to, że gdy dobrze zblokujemy przeciwnika i zaczniemy atakować to nie jest podatny na te ataki, a wręcz przeciwnie, kontynuuje swoje.
Nas z kolei jak ktokolwiek zaatakuje w momencie wyprowadzania ciosu to po ptakach, animacja przerwana. Chyba, że jest to finisher, wtedy o dziwo HP nie ubywa
Poziom trudności jest tak hory, jak hory umysł twórcy.
chory umysł twórcy stwierdził z, jeżeli dostaniesz 20-30 razy od bosa i w końcu go pokonasz to będziesz czuł się zajebiście.
Mówisz o Miyazakim, jednym z najlepszych designerów w branży? Że jest 'hory'?
styl graficzny nie drapie oczu, tak jak to było do tej pory w ich grah
I co to za bzdury, że przeciwnik wymaga 30 ciosów, a zabija jednym? Większość bardziej 'choreograficznych' potyczek to dosłownie walka do pierwszego prawdziwego uderzenia- po zbiciu postury każdy boss umiera od finishera.
powrócę do mojego mało azjatyckiego Azjaty
Tego nawet nie staram się zrozumieć
Obecnie niemam tyle czasu, żeby siedzieć zbyt długo czasu nad gra.
Boże święty, kiedy skończycie z tym memem? Przy jakichś gównogierkach spędził byś tyle samo czasu i byś nie płakał.
>Hurr durr nimom czasa na sekiro
>minecraft playtime = 6753 godzin
Za słaby jesteś a nie nie masz czasu przyznaj to
Najtańsze gry na wszystkie platformy [link] [ link zabroniony ] /r/
Najtańsze gry na wszystkie platformy [link] [ link zabroniony ] /r/
Przez przypadek wskoczylem do rzeki a tam drugi Bezgłowy w grze :) Ciekawe ilu jest takich ukrytych mini bossow.
Pokonałem ostatniego bossa, najtrudniejsza rzecz w grze, jak mieliście problem z O'rin, Ashina Elite, 7 spears czy tymi Samurajami Generałami to przygotujcie meliskę.
Trzeba zaznaczyć, że nie jest trudny z powodu jakichś skomplikowanych mechanik tylko dlatego, że to przesadzone, nieuczciwe naszpikowane tanimi mechanikami gówno. Blokujesz, nie blokujesz w zasadzie jeden ch..., i tak wszystko co chociażby z grubsza atakuje w twoją stronę składa Cię na strzała.
Trzeba zaznaczyć, że ssiesz w grę i szukasz wymówek. Walka jest fair, mechanika jest jedną z najlepszych, ja nie widzę problemów.
Ta gra to najwyższej klasy plebfilter.
Nie wydaje mi się żebym "w grę ssał", nie wydaje mi się nawet jakoś szczególnie trudna, dużo bardziej omęczyłem się z Lawrencem czy Kosem niż z jakimkolwiek bossem w Sekiro. Już nawet nie mowię o zwykłych lokacjach między bossami, te z racji mobilności są chyba najłatwiejsze w serii. Uważam, że główny boss jest przesadzony i pełen tanich mechanik, wszelakich ciosów z d robiących obrażenia pomimo trzymanego bloku, kręcenia się w miejscu i zmiany kierunku ciosu w trakcie jego wykonywania. O absurdalnych okienkach na blok nawet nie wspomnę. Wielki mi to pleb filter, wielu bossom z bloodsouls może czyścić buty.
Bredzisz.
Dosłownie piszesz, że nie potrafisz unikać jego niektórych ciosów.
Git
Gut
Potrafię unikać wszystkie jego ciosy, potrafię go zabić, poza tym żałosnym facerollowym spamem aoe w 3 fazie nie ma tam nic trudnego, a i tą fazę można łatwo przebiegać, kontrując wyłącznie określone ciosy. Uważam, że boss jest żałośnie tani i przesadzony i nie zmieni to się nawet po dziesięciu przejściach. Podobnie uważałem, że Lawrence z Bloodborna jest tani chociaż udało mi się go ubić po raptem kilku podejściach. Co tu ma jedno do drugiego? Do Orstein/Smouga , Marii z zegarowej wieży pod względem skillowych mechanik nie ma nawet podejścia. Te wszystkie ciosy wbijające się w hp pomimo bloku, skoki zakręcające w powietrzu(!) i trafiające gdzie gdziekolwiek nie uskoczysz są w istocie skillowe, podobnie jak trafianie wszystkiego dookoła ciosem ewidentnie w przód czy "zagarnianie" pchnięciem przeciwnika za plecami. Tani jest dlatego (podobnie jak ta cała gra) bo większość uciążliwych mechanik ma zastosowanie tylko do Ciebie. ognień nie rani przeciwników, sweepujący ogr nie zapija swoim aoe trashu dookoła (czary?), do tego dochodzi chamskie rozszerzanie zasięgu ciosów, gdzie obrażenia potrafisz zbierać 2 metry od końca brani przeciwnika. Najgorsza gra od From i to czy ją przeszedłeś czy nie wcale nie robi z Ciebie żadnego prosa ani nie daje Ci uprawnień o pokrzykiwania jakimś bzdurnym git gud.
Dalej bredzisz, wszystko z tym bossem jest ok, jak się nauczysz parować jego ciosy.
Ciosy przechodzące przez blok mają chyba z 4 sekundy animacji, wystarczająco dużo żeby odbiec co też powinno się robić.
Skoków zakręcających w powietrzu nie powinieneś unikać tylko parować.
Pchnięcia powinieneś niszczyć kontrą mikiri a nie przeskakiwać za plecy.
Robisz źle te rzeczy i gra cie karze.
Hitboxy też są jak zwykle najwyższej klasy, poza atakami gdzie przeciwnik cie chwyta.
Jak nie potrafisz ogarnąć gry z bardziej rozbudowanymi mechanikami niż te europejskie i hamerykańskie płytkie chłamy to powinieneś zostać przy assassinie, nie wszystkie gry są dla każdego.
Sam uważam, że sekiro jest gorszy od BB i DS1, ale i tak jest genialna
Ten boss w 3 i 4 fazie to rushująca, srająca falami chamskiego aoe kupa gówna i zdania nie zmienie, niezależnie od tego jak jest trudny, ile razy go przejdę i wiem jak kontrować jego techniki. Tak po prostu. Po tym pianiu nad końcowym bossem spodziewałem się czegoś na miarę Ornsteina i Smouga a rozczarowałem się ostatecznie. A uważać sobie mogę o nim co chcę. Czy kontra mikiri zmienia cokolwiek w tym, że z braku pomysłu na końcowego bossa nawalili mu pasków zdrowia, chamski moveset i tone damage'u? Jakiś pryszczaty jasnowidz z drugiego końca świata wydumał na nieznanej bliżej podstawie, że nie potrafię kontrować bossa, którego zdążyłem przejść 2 dni temu i mam się czuć zażenowany i wracać do Assasynów? Litości.
Teraz napisz to jeszcze raz, tylko bez brzmienia jak wściekły.
Boss jest jednym z lepszych z gier FS, radź sobie z tym.
htmzor - to zależy ja ciągle jestem utknięty na genichiro faza druga co oczywiście nie zmieniło tego że mam już całkiem długi pasek życia i zaliczyłem dalsze lokacje na ten moment życie na 16. Pierwszą fazę z Genuchiro przechodzę na kontrze bez straty ani jednego fragmentu życia, uczę się drugiej walki z opanowaniem oddania piorunem. Więc o ile jeszcze dzień temu pierwsza faza nawet wydawała mi się b. trudna o tyle teraz to jest proste i tak będzie i dalej. Kwestia wprawy i ogrania oraz nauczenia się przeciwnika. Dlatego jak ktoś kończy tę grę w 20 godzin to albo jest wyjątkowo dobry albo oszukuje korzystając z jakiegoś wspomagacza. Uwielbiam takie gry bo uczą pokory i pokazują jak w życiu kwestia chęci i się góry przenosi.
Dla mnie gra kapitalna bliska ideałowi.
Obiektywnie najlepszy system walki w grze to taki gdzie nie liczą się statystyki naszego awatara tylko my jako gracze stajemy się lepsi i lepsi.
Takie coś serwuje nam FromSoftware za co ich kolosalnie szanuję.
Nie sądzę, że ludzie, którzy kończą tą grę w 20 czy 25 godzin są dobrzy. Dobrym jest ktoś kto kończy tą grę poniżej 10 godzin. Gra jest mega sprawiedliwa. Nagradza dobre granie, a karze za słabe. Dokładnie tak samo jest w G2NK z Returning 2.0 na poziomie Hard lub Legendarnym, gdzie gra jest ok 3 razy trudniejsza niż zwykły G2NK i odsiewa tych co rzeczywiście słabiej grają. Zwykłego G2Nk idzie przejść bez jednego zgona. Z Returning 2.0 na wysokich poziomach nawet najlepsi na świecie mieliby z tym problem. Na silnych wrogów wracasz dopiero, gdy jesteś wystarczająco silny oraz umiejętności są kluczowe czyli ktoś pokona ledwo wroga, który jest silniejszy o ok 3 razy od własnej postaci, ale gdy wyskoczy dwóch takich naraz tylko lepsi dają sobie radę. Tym bardziej z trzema. Ale jest to możliwe. W Sekiro mamy podobnie. To jest selekcja naturalna. Odsiew :) Umiejętności. Stąd słabsi muszą w grze kisić masę godzin. Nie wierzysz to zbadaj kiedyś Returninga 2.0 na Hard i zobacz jak mocny jest mag z nowo dodanej wieży niedaleko miasta. 20 tys. HP. Są ludzie, którzy pokonali go w 1 rozdziale po niecałych 50 godzinach. A większość ma kłopoty w 3 rozdziale po 150-200 godzinach gry. Pokonanie go w 1 rozdziale jest o wiele trudniejsze niż bossowie z Sekiro. Tu nie ma nawet porównania. Do tego pewna kraina z Returning 2.0 ma takich koksów, że gdy ktoś tam dostanie się w 2 rozdziale, a nawet w pierwszej fazie 3 rozdziału to już nie wyjdzie stamtąd nawet próbując 10 tysięcy razy :)
Kaczmarek wrzuć link do konta to zobaczymy jak sprawiedliwie pokonałeś bossów i w jakich odstępach czasu, u mnie masz konto możesz zobaczyć a tak to gadanie o niczym. To że większość się męczy z Sekiro to nie wynika z tego że są lewusami tylko po prostu ta gra jest trudna. Satysfakcjonująca ale trudna.
Dlaczego nie mogę skoczyć z FINISHEREM Zdeprawowanej Mniszce na głowę? Próbowałem 20 razy i nie pojawia mi się znak FINISHERA. Z ciekawości zobaczyłem na youtube czy się da i tak właśnie gracze kończą 2 pierwsze fazy. Przecież u mnie 3 fazy to ok 45 min. walki, a to nawet dla mnie przesada.
Nie wiem czy zauważyliście że w przypadku drzewka rozwoju umiejętności protezy niektóre umiejętności zmieniają i dodają inne działanie protez, nie mówię o ostatniej która podpala broń ale o np. skok z cięciem toporem bardzo mocna umiejętność uszkadzająca posturę. Bardzo ciekawe drzewo rozwoju pewnie wiele osób pomija. Poza tym jak już mamy wszystkie szkoły walk w tym łączoną (5 szkoła) okazuje się że dopiero tam dostajemy ataki łączone z najlepszych ataków z dwóch drzew rozwoju. Są niesamowicie mocne. Dodatkowo techniki ninjutsu / jak ktoś napisze że w tej grze nie ma rozwoju postaci to chyba padnę. Fakt nie ma atrybutów ale jest tak dużo różnych umiejętności do wyuczona się że można wybrać dla siebie najlepszy styl gry. Acha zapomniałbym kupiec nakierował mnie na 9 protezę w wspomnieniach + jeszcze umiejętność pływania. Ta gra chyba jako pierwsza od FS tak mnie coraz mocniej zaskakuje. Fabularnie też trzyma niezły poziom jak zobaczyłem
spoiler start
te robaki które dają nieśmiertelność :) to się nieźle uśmiechnąłem
spoiler stop
Ten rok jest tak niesamowity jeśli chodzi o gry że : najpierw Metro a teraz Sekiro, ciekawe co jeszcze będzie :)
Niesamowite jak Sekiro uczy pokory i cierpliwosci. Niby nie ma typowych dla crpg statystyk ale dawno nie czulem takiego progressu w grze. Nie jestem weteranem souls bornow i prawie co mini bossa mam uczucie, ze trafiam na sciane w grze. ;) Dzisiaj byl nia Genichoro. Bylem pewien, ze spedze z nim przynajmniej kilka dni o ile wczesniej sie nie poddam. Nie moglem nawet zbic mu dwoch pierwszych kropek zycia... ale jak juz w koncu udalo mi sie dotrzec do drugiej fazy wystarczylo tylko kilka prob bo 80% jego move setu juz znalem. Swietna walka, do tego porazka nie frustruje az tak bardzo bo check point tuz za rogiem. :)
Jezeli wczesniej juz okazywalem entuzjazm to teraz mam go jeszcze wiecej. Soulsborne feat. MGS. <3
węże
spoiler start
jak dacie dla dwóch staruszek ryżu to dowiecie się co musicie zrobić z marionetkami aby dostać się po dwa serca świeże i od dawna martwe. Są dwa białe węże jeden z początku gry i jego można zabić będzie super efektownie :) opadła mi szczęka, a drugi na dole wymaga trochę zachodu / jego zabić się nie da
spoiler stop
małpy
spoiler start
jak zobaczyłem drugą fazę walki z małpim strażnikiem to opadła mi szczęka do ziemi, tak świetnie wykonanego bossa jeszcze w żadnej grze nie widziałem jak i jego agresywnego zachowania. Jak dalej będą jeszcze lepsi to nie mam więcej pytań
spoiler stop
spoiler start
Guardian Ape to teraz moje nemezis. Wczoraj miałem 10 prób 3 razy dotarłem do fazy drugiej. W fazie pierwszej brakuje mi cierpliwości i do drugiej docieram z 1 lub dwiema tykwami. Ale w sobotę pewnie padnie.
spoiler stop
Goryl jest łatwy. 2 faza za drugim razem. Wystarczy biegać w kółko i zadać 1 cios po tym jej rzucie w przód z mieczem. Odskok i tak w kółko.
AntyGimb==>mi brakuje cierpliwości (47 lat). Goryl dzisiaj padnie, wiem gdzie popełniałem błąd. Jak robi zamach ręką to ja odskakiwałem zamiast podskoczyć. To były jedyne obrażenia jakie dostawałem od niego. Rzucał mną jak szmatą po arenie. Co do braku cierpliwości zawsze we wszystkich soulsach i bloodborne szukałem sposobu aby jak najszybciej kończyć walkę.
Błagam GA jest banalny i mocno taki sobie. Padł za trzecim razem.
Każdy atak przewidywalny i jeśli twierdzisz że to agresywny boss to są chyba Twoje pierwsze soulsy.
Ogame nie błagaj tylko jak już powiedziałeś A to powiedz B proszę o listę ciekawszych i bardziej agresywnych bossów niż GA w pierwszej fazie walki :) Co do "twoje pierwsze soulsy" to primo na końce steam masz wbite calaki w soulsach, secundo daj link do PSN i pochwal się sam jaki twardy z ciebie orzech :]
Ludwig, Artorias, Orphan of Kos, Nameless, Sif nawet. Boże we wszystkich grach jest z 150 bossów A ty twierdzisz że małpa której ruchów można się nauczyć w 3 minuty bo ma ich mniej niż 10. A ten mówi że to najlepszy boss w grach. Nie ośmieszaj się.
W Soulsy gram od premiery DeS w Azji. Ogrywane po koreańsku jak Ty nie wiedziałeś co to za gra. Nie rozsmieszaj mnie i nie jaraj się kupą bo tym właśnie jest GA w porównaniu do innych bossów. No chyba że masz 5 lat albo nie widziałeś żadnego innego bossa w żadnej innej grze
Nie chce mi się szukać dalej. Bloodborne przeszedłem 3 razy w coś ponad tydzień dla wszystkich trzech zakończeń.
Nie wklejaj mi lolowej platyny z BB tylko daj platynę z Demon's Souls, a jeszcze jedno wersja DS którą właśnie ściągałem z Azji miała wszystko w krzaczkach poza tym że był w niej do wyboru od razu język angielski napisy i był to 2009 rok, więc bez głupich tekstów "Ogrywane po koreańsku jak Ty nie wiedziałeś co to za gra" bo nie masz o tym żadnego i najmniejszego pojęcia kto w co i kiedy grał więc po co to piszesz w ogóle ?
Co do bossów to kwestia gustu / wymienione przez ciebie dla mnie były słabiej wykonane.
Proszę zdobyta w lutym 2009. 3 tygodnie po premierze w Azji :) skończyliśmy już porównywać siusiaki?
Mój błąd miałem wersję Japońską bo ta wyszła najwcześniej. Wersja koreańska z angielskimi napisami wyszła 2 miesiace pozniej :)
Bossowie w Sekiro są słabi i tyle. Ot takie guitar Hero wyucz się piosenki na pamięć i wciśnij odpowiednio podskok, unik, blok albo atak. Ogólnie po początkowym hajpie i sporym wciagnieciu uwidacznia sie wiele wad, mało lokacji i mało unikatowych miejscowek. Brak zbierania sprzetu/strojow Polowa protez moglaby nie istniec i tak by sie nikt nie obrazil. Zrezygnowanie z elementow rpg, uproszczenia pokazujace gdzie jest statuetka albo npc. Dragonrot kompletnie bez znaczenia dla rozgrywki. Questy poboczne hamujace postęp głównej fabuły. Recykling minibosow/bossów. Gra dwa razy krótsza od BB i że trzy razy od DS. Ogólnie zobaczę po NG++ (jak mi się będzie chciało grac) ale na ten moment to takie 8/10 do Dark Souls Demons Souls i Bloodborne nie ma startu.
Małpa jest o tyle banalna że cały moveset widać jak na dłoni. A design nie ma startu do żadnego bossa w Bloodborne. Ogolnie Sekiro jest proste w porownaniu do Soulsow, wrecz bym powiedzial banalne, na OoK zginalem wiecej razy niz przez cale sekiro. Juz nie mowiac ze pod wzgledem zrecznosci to banal w porownaniu do takiego Ninja Gaiden na najtrudniejszym. Poziom wyzwania w Sekiro spadl przez wiele uproszczen. Ale wiem że Ty zawsze jarasz się nowymi grami i uważasz każda kolejna za ósmy cud świata więc spoko, na tym skończmy.
Alex
Odnosząc się do Twoich wypowiedzi na temat BB, mogę tylko zaproponować challenge run-y. No hit, bez lvlowania do new game +7, only fist, trochę się tego znajdzie.
Ogame - o to ładnie, ale nie mogę zlokalizować na tych screenach napisu Ogame z PSN albo nie umiem szukać, pomożesz mi ? Aczki w wersji koreańskiej też są opisane krzeczkami.
Co do sekiro całkowicie się nie zgodzę, rozwój jest w umiejętnościach i to bardzo solidny, o wiele większy niż w poprzedniczkach bo teraz faktycznie dostajemy nowe umiejętności. Co do protez jest ich 10 i każda jest b. użyteczna każdy rozwój protezy też zmienia jej lekko zastosowanie a dodatkowo umiejętności z drzewa protez też mam wpływ na protezy. Ale jak wyżej każdy niech ocenia jak chce, na mnie Sekiro zrobiło tak samo duże wrażenie jak pierwszy Demons Souls bo dostaliśmy coś nowego i unikalnego.
Bez divine confetti nie próbuj, mija się z celem.
Na początku wydawał się trudny ale jest jednym z łatwiejszych. W pewnym momencie można mu 5 ciosów zadać i odskoczyć bez hita.
Panowie, czy ten sprzedawca przy ogrze ma później coś bardzo wartościowego do sprzedania czy same materiały do ulepszania protez?
Tak jak napisałem, przez przypadek go zabiłem i jeśli później będzie mieć jakieś nowe protezy albo co gorsze nasiona albo koraliki, to będę bardzo zasmuconym.
On czasem nie sprzedaje petard do protezy?
Napewno sprzedaje coś z szuriken.
spoiler start
Z gościem też jest związany quest. Jescze nie wiem co sprzedaje, jak quest ukończysz. Generalnie 2-3 razy poszerza swoją ofertę.
spoiler stop
jeżeli jest to ten sprzedawca szabrownik to można zrobić potem quest dla wielkiego pomocnika który pozwoli na rozszerzenie jego oferty / oczywiście tak jak w soulsach jedne questy wykluczają drugie jak chcesz poznać wszystkie możliwości to co najmniej NG+ albo NG++/+++
Tak, u niego mozna kupic widmowy kunai za 3000 sztuk zlota ale jeszcze sam go nie kupilem/nie testowalem. Czy dalej zaoferuje cos wiecej - tego juz nie wiem.
Btw. wyleczylem npcow z zarazy i przeszedlem sie do starszej kobiety od ktorej dostalismy dzwonek przenoszacy do Hirata Estate i
spoiler start
niestety byla juz martwa. Jej ranny syn siedzial tuz obok niej ale po wypowiedzeniu jednego zdania tez zmarl. Ciekawe czy mozna bylo ich uratowac albo po prostu jakos inaczej rozwinac ten watek.
spoiler stop
Sir klesk
Co do spoiler-a z tego co wiem, to nie.
Ehh, tak jak Ashina Elite padł w sumie bardzo szybko i bez większych problemów, tak z Genchiro już się sporo męczę i jeszcze trochę to pewnie potrwa. Dopiero raz doczłapałem się do drugiej fazy, w której padłem po 15 sekundach, bo próbowałem się podleczyć, a on miał inne plany wobec mojego Wilka...
spoiler start
Do tego przed walką, Sekiro mówi "To zajmie tylko chwilę...".... Mam poczucie, że jest to jakaś perfidna szydera w moją stronę od FromSoftware... xD
spoiler stop
Mówiłem że Genshiro to kozak i wielu się na nim zatnie to mi wszyscy cisneli.
No ja zdecydowanie się zaciąłem, nie jest lekko. Ale w końcu padnie, nie on pierwszy, nie ostatni.
Pytanie do wszystkich co go pokonali - ile mieliście tykw i wzmocnień koralikami gdy się z nim mierzyliście?
U mnie wręcz przeciwnie. Genshiro padł za 3 razem przy drugiej fazie. Agresywnym stylem pod niego grałem, a parować jego ciosy idzie dość łatwo. Gorzej mam z Bezgłowym :D
No takie uroki gier FS, u każdego to trochę inaczej wygląda. A z Bezgłowym to wgl dałem sobie spokój po drugim podejściu, to już nie na moje nerwy xD
jonash01 - ja do niego podszedłem sporo później kiedy miałem już rozwinięte życie na 16 i parę gadżetów oraz zestaw ciosów, pierwszą fazę spokojnie przejdzie się na parowanie nawet nie zbijając mu połowy paska życia za to druga już wymaga ogrania, po pierwsze kontra mirkiri najlepiej na drugim poziomie, oraz trzeba opanować oddanie piorunem. Możesz albo grać na zwarcie i jak chce użyci błyskawicy starać się zrobić unik za niego lub opanować oddanie w locie, kwestia wprawy. Błyskawica zabiera mu sporo życia z 1/6 paska. Ja w sumie grałem właśnie na parowanie kontrę z błyskawicami.
Małpiego strażnika też przeszedłem na parowaniu / generalnie staram się jak najwięcej parować bo to najszybciej zbija posturę i jest kluczem do wygrania walk.
Acha parasol paruje i blokuje o wiele lepiej niż miecz, generalnie warto go używać.
Dzięki, ogarnę potem jak to u mnie wygląda i postaram się zastosować porady ;)
Co do genichiro najlepiej przy pierwszej fazie zapędzić go w kozi ruch i cały czas atakować/parować będzie próbował co chwilę strzelać z łuku dzięki czemu można zadawać mu niezły damage, natomiast druga faza polecam kontrę mikiri i odbijanie pioruna, zabiłem go tak z połową życia i klątwą dzwonu.
ForumToskanium34 Dzięki, spróbuję :)
właśnie spotkałem na dalszym etapie
spoiler start
strażnika który uciekł bez głowy, walka koszmarna w drugiej fazie bo przyzwał swoją partnerkę walka na dwie małpy to już hardcore ale się uporałem po 30 zgonach, co ciekawe można potem użyć miecza ostrza śmiertelności i zabić go ostatecznie -> zabijamy robaka. Ciekawe co będzie dalej.... acha po zrobieniu tego uczymy się kolejnej techniki ninjutsu + aczek :)
spoiler stop
spoiler start
Haha , pamiętam jak miałem z nim samym problem , idę do tej jaskini i patrzę a tutaj znowu on i potem wyskakuje ta samica , mindfucka miałem :D
spoiler stop
ForumToskanium34
spoiler start
walkę z małpą bez głowy miałem opanowaną już do perfekcji wiedząc że po kilku parowaniach zrobi cios z góry potężny który jak się sparuje to opada i można mu włożyć z 3-4 ciosy, za to ta walka z dwiema to istny hardcore ale jest moment w którym można bić tylko jedną jak bezgłowy krzyczy wtedy jest szansa że samica doskoczy do ciebie użyjesz petard i jej wbijesz z 3-4 ciosy. Raczej zaliczenie tej walki mogę uznać za łut szczęścia niż to że opanowałem tę walkę
spoiler stop
Bałem się tej walki ze względu na 2 goryle, ale ten brązowy jest lajtowy.
spoiler start
Imo akurat powtórna walka była o wiele łatwiejsza od podstawowej 2-fazowej. Nieśmiertelna małpa jest banalna, gdy się używa parasolki na czas krzyku, a brązowa akurat w tej walce pada na 4 petardy z atakami. Oczywiście wpływ też miała pewnie znajomość tych bossów.
Za to te emocje (a raczej wk**w), gdy w walce na wodzie idealnie z jedną tykwą pozostałą po około godzinie widzę napis "Egzekucja Shinobi", a ta mi się podnosi. Bezcenne!
spoiler stop
Ukończyłem grę w poniżej 6 godzin
Fabuła średnia.
System, walki mi nie podszedł ale co kto woli.
6 godzin to chyba po pijaku grałeś na wspomaganiu procentowym. Ja na luzie podszedłem i zahartowany wieloma trudnymi grami, a i tak przez 25 godzin bite dostawałem wiele razy po ryju. Gra zaskakiwała i uczyła pokory. Nie wiem czy dałbym radę w 6 godzin przejść za drugim podejściem nawet jakby nagrodą był milion złotych :) Pewnie szanse bliskie 1%
Postanowiłem na chwilę odpuścić Genichiro, do czasu zebrania kolejnych koralików i cholera, jeszcze żadne zabójstwo w tej grze nie dało mi tyle satysfakcji, co Siedmiu Włóczni Ashiny. Sk#@&@# je#$@*, nikt mi tyle krwi jeszcze nie napsuł, co on... :) Teraz jeszcze Samotnego Cienia niedaleko trzeba dziabnąć, robię upgrade i wracam do Genichiro.
Taak, ten przy Zbiorniku w Ashinie co wyłazi z wieży. Straszne z nim problemy miałem, ogólnie przeciwnicy z włóczniami mi nie leżą.
jonash01 - polecam ci zrobić to co ja czyli przejść się naprawdę daleko / zaliczyć część lokacji świątynnej i przede wszystkim lokacie podziemne, będzie po drodze trochę minibossów więc wróć z 15-16 życia dużo łatwiej bo nie zginiesz po jednym trafieniu od pioruna, ale fakt najdłużej zatrzymał mnie właśnie Genichiro wracałem do niego z 4 razy, aż w końcu stwierdziłem że muszę go pokonać aby ruszyć dalej.
Małpy pokonałem tak samo jak wodnego Ori najlepiej nauczyć się maksymalnie parrować bo wtedy okazuje się że sporo przeciwników dostaje cios śmierci mając z 1/2, lub nawet 2/3 paska życia.
Brzmi to jak spoko plan ;) Lokacje świątynne i podziemne ledwo liznąłem, więc pewnie wezmę je teraz pos lupę w pierwszej kolejności. Dzięki za tipy ;)
Panowie, ale w czym jego atak piorunami sprawia problem ? Jest technika, która mieczem przechwytuje piorun i oddaje w kierunku przeciwnika (stunując go)
Moje pytanie do lokacji senpou temple przy pierwszy obelisku spotykamy NPC pod drzewem, który chce biały kwiat. Wręczyłem go, potem jak zrozumiałem on chce aby go zabić ? W tym problem ze nie mogę tego zrobić, jego ciosy pochłania jakaś tarcza, a nigdzie na razie nie udało mi się znaleźć rozwiązania :D
Obscure
spoiler start
Dwa razy klik, jeden po drugim Divine Abduction, narzędzie protezy (r2 na padzie)
spoiler stop
Obscure -
spoiler start
on nie chce aby go zabić ale chce zniknąć więc można dać mu wiatraczek biały / kolorowy a potem użyć protezy DA, ale po co lepiej go podłączyć pod quest handlarza dzięki temu dostaniemy dostęp do unikalnych surowców, silny i lubi pomagać (zdejmować zbroje zbierać wyposażenie z trupów i chować nagich ludzi do grobu) ;)
spoiler stop
Dziękuje, ale Alex musiałem coś chyba przegapić w grze na temat handlarza. Jeśli o nim mowa to i tak siedzi u mnie w głównej lokacji. Także poszperam głębiej w internecie :D
spoiler start
Znalazłem filmik. Wychodzi na to ze skoro już mu dałem biały kwiatek to znajdę go w świecie iluzji od tych małp, a w przypadku kolorowego kwiatka jest możliwość aby wskazać mu drogę i znajdziemy go obok handlarza.
spoiler stop
No cóż, gra mnie mega zaskoczyła, gdy z tego długiego mostu dostałem się do dzwonu, czyli de facto prawie pierwszej lokacji. Mapa jest ogromnym plusem tej gry.
Gra jest odrobinę ławiejszą, gdy nie próbuje się unikać każdego ciosu. Trochę naleciałość z BB.
Jednak istotne błędy nie pozwalają jej oceniać tak wysoko jak niektórzy. Kamera i namierzanie po prostu ssie.
Czy za bezgłowych dostaje się jakieś specjalne nagrody?
grach na party, kontrę, oraz unik ale w takiej kolejności, parowanie zawsze, kontra kiedy możesz, unik kiedy musisz i zobaczysz ile daje frajdy kiedy się umie perfekcyjnie walczyć.
Gra jest odrobinę ławiejszą, gdy nie próbuje się unikać każdego ciosu. Trochę naleciałość z BB.
Zdecydowanie źródło moich trudności. Wciąż częściej odruchowo unikam ciosów, niż paruję, co często jest ogromnym błędem. No ale w poprzednich grach może 2-3 razy kogokolwiek sparowałem, także troszkę pewnie jeszcze zajmie pełne przestawienie się na ten styl :P
I tak, kamera i namierzanie niestety w pewnych momentach są fatalne. Z samtonym cieniem autentycznie odebrały mi ze dwa razy triumf. Tu spaprali sprawę.
Za bezgłowych dostajesz:
spoiler start
Przedmioty wielorazowego użytku (można chyba używać dowolną ilośc razy ale nie sprawdzałem) które zamieniają symbole ducha (te krzyżyki) na boost do statystyk na krótki czas (rodzaj statystyki zależy od Bezgłowego, którego ubiłeś, w sumie w grze jest ich 5).
spoiler stop
Zdeprawowana Mniszka w Żródlanym Pałacu poszła za ok 8 razem z tylko 1 finisherem z gałęzi :)
Jak już tak wielu wspomina o walce z Gorylami w jaskini, to pamiętajcie żeby tam koniecznie iść, bo dostajecie kolejną SZKOŁĘ NINJITSU, 2 KORALIKI i WSPOMNIENIE.
Gra ukończona w 20h, najtrudniejszy był Genchiro ,reszta niespecjalnie trudna. Ogólnie dobra gra ,na równi z DS3 ,odstająca imo od BB i DS. Czas na drugie podejście z innym zakończeniem. :)
Polecam wam wrócić do jezior/rzek jak już zaczniecie pływać. Są koraliki itp :). 20h? Ja mam już 60 ale wszystko eksploruje. Dla mnie na razie tez najtrudniejszy był GENSHIRO a z mini bossów O'RIN.
Co jak co ale najpoważniejszy wrogiem jest zepsuta kamera. Mogliby się Japończycy trochę ogarnąć. Bo robiąc grę o odbijaniu ciosów ciężko grać jak kamera przeszkadza w zobaczeniu tych ciosów.
Prawda, to jedna z największych, jeśli nie największa wada gry. Momentami wygląda to fatalnie.
3 albo 4 razy ten sam mini-boss, come on FromSoftware (hehe a najlepsze, że to buffnietę zwykłe moby). Nota leci w dół cały czas na łeb na szyję. Nie mówię o bezgłowych. Po tym, jak kolejny raz zabiłem tego samego mini-bossa, po prostu wyłączyłem grę. Masakra.
Btw niech wreszczcie zatrudnią kogoś kto ogarnie kamerę w ich grach.
Ogame - nie przesadzaj, kamera może robić tylko problemy jak ktoś na siłę lezie w kąt plecami podczas walki, pytanie tylko po co tam lezie, walcz jak człowiek na środku.
stami - nie traktuj minibossów jak bossów tylko jak silniejsze zwykłe moby przecież ich użycie wynika z settingu gry i fabuły. Poza tym i tak się różnią drobnostkami (uzbrojenie, użyte specjalne ciosy itc.)
Oby następną grą było Sekiro II, a nie BB2 czy kolejny Souls. Kapitalna !
Tak oczywiście, na reddicie masa ludzi narzeka że kamera wariuje ale nie Ty wiesz lepiej. Kamera jest zrypana i tyle. O ile w poprzednich grach dalo sie to zniesc bo tam brutforce/tarcza ewentualnie unik z iframes tak tutaj kombo z 7 ciosow a kamera pokazuje sufit albo statuletkd obok i weź to odbij. Serio ściągnij czasem różowe okulary.
a co mnie interesuje zdanie randomów z reddita / powinno, bo nie rozumiem ? jakby mi przeszkadzało to bym napisał (w całej grze zdarzyło mi się to tylko raz na walce z bossem bo "walczyłem" jak ułomny a raczej uciekałem w chaosie walki w jakiś narożnik areny walki), a że nie przeszkadza to pisze że problem nieistotny podkreślając oczywiście dla mnie.
To skoro jest dla ciebie nieistotnym a masa ludzi pisze inaczej, to czemu mówisz,żeby nie przesadzać?
Wystarczy zacząć walkę z tym wężownikiem (??) który ma szpony i wali po 4 ciosy na raz. Spycha gracza do ściany i wtedy to już widać praktycznie nic.
Nie wytlumaczysz. W grze jest sporo walki w ciasnych przesmykach. A nawet te walki na dachu To porażka. To nie ja mam stać jak wół na środku bo się Japonczykom nie chce zrobić dobrej kamery. A jak się nie chce, to się przynajmniej projektuje starcia tak zeby byla widoczność przez cały czas, jest na to cała masa rozwiązań. FS ma z tym problemy od dawna ale w Sekiro jest to najbardziej upierdliwe.