Ofiary hype’u - dlaczego gra No Man’s Sky wywołała taką burzę? - Strona 4
Kurz po premierze gry No Man's Sky już opadł, ale w sieci wciąż nie brakuje negatywnych opinii o produkcie studia Hello Games. Próbujemy odpowiedzieć na pytanie dlaczego eksperymentalne dzieło spotkało się z taką falą krytyki i czy jest ona słuszna.
Powoli opada kurz wywołany przez premierę No Man’s Sky, jednego z najbardziej wyczekiwanych tytułów tego roku. I chyba można już zaryzykować też stwierdzenie, że jednego z największych rozczarowań wśród gier komputerowych wydanych w ostatnich latach. Chociaż tu i ówdzie usłyszeć można opinie graczy uważających dzieło Hello Games za bardzo udane, wiele osób wyrażaj głębokie niezadowolenie z otrzymanego produktu. Często usłyszeć można też głosy, że gra stała się ofiarą wybujałych oczekiwań graczy, którzy wyobrażali sobie znacznie więcej niż twórcy obiecali i że prawdziwym winowajcą jest tutaj nie jakość gry, a jej kampania reklamowa. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej tej kwestii – prześledzić przedpremierowe losy gry, spróbować odpowiedzieć na pytanie, co dokładnie rozbudziło entuzjazm graczy. Sprawdzić, co doprowadziło do tego, że produkcja po premierze wywołała tak wiele bardzo negatywnych emocji, i odpowiedzieć na pytanie, czy na tak ostre reakcje zasłużyła.
Idealny przepis na oczekiwania
Cały świat po raz pierwszy dowiedział się o No Man’s Sky w trakcie gali VGX 2013 – ostatniej edycji organizowanej przez Spike TV ceremonii wręczania nagród twórcom najlepszych gier komputerowych. Choć twórcy tej imprezy mieli ambicję stworzenia branżowego odpowiednika Oskarów, nigdy nie udało im się zyskać porównywalnego prestiżu i wybory zwycięzców traktowano raczej jako ciekawostkę. VGX, a raczej VGA, gdyż pod takim skrótem impreza funkcjonowała we wszystkich wcześniejszych latach, miało jednak innego asa w rękawie, który sprawiał, że mimo małego zainteresowania samymi nagrodami, oczy graczy z całego świata co roku były zwrócone w kierunku tego wydarzenia. Najwięksi deweloperzy wykorzystywali tę właśnie galę do prezentowania światu nowych materiałów filmowych z najbardziej wyczekiwanych gier oraz, a w zasadzie przede wszystkim, do zapowiadania zupełnie nowych hitów. To właśnie w trakcie VGA po raz pierwszy mogliśmy rzucić okiem na takie tytuły jak Mass Effect 3, Dark Souls 2, Metal Gear Solid V: The Phantom Pain czy The Elder Scrolls V: Skyrim.
Z tego właśnie powodu niecałe trzy lata temu zarówno gracze, jak i branżowi dziennikarze, z zainteresowaniem przyglądali się VGX 2013, nastawiając się przede wszystkim na ujawnienie interesujących gier. Ostatnia edycja imprezy okazała się jednak pod tym względem wyjątkowo marna – pokazano definitywną wersję Tomb Raidera oraz dwie nowe gry Telltale Games, Grę o Tron i Tales from the Borderlands. Tytuły owszem, całkiem ciekawe, ale mało odkrywcze i nie mogące równać się z zapowiedziami z poprzednich lat. Na tle takiej konkurencji krótki zwiastun prezentujący światu No Man’s Sky wyglądał imponująco i świeżo. Sam w sobie świetny materiał, dzięki temu, że nie miał większej konkurencji, w opinii wielu osób skradł całą galę. O grze Hello Studios zrobiło się bardzo głośno – tytuł trafił na radary wielu graczy oglądających ceremonię, a pozostali dowiedzieli się o nim od dziennikarzy, którzy również chętnie wskazywali go jako najciekawszy punkt całego programu. W tym momencie zaczął budować się hype.