Najciekawsze materiały do: Medal of Honor: Allied Assault
Medal of Honor: Allied Assault - Medal of Honor: Community Launcher v.1.0.0.7
modrozmiar pliku: 140,2 MB
Medal of Honor: Community Launcher to modyfikacja do gry Medal of Honor: Allied Assault, której autorem jest johnkeel105
- Medal of Honor: Allied Assault - mod Unofficial Patch v.1.0 - 437,7 MB
- Medal of Honor: Allied Assault - mod Warchest GoG OpenGL Fix - 2,2 MB
- Medal of Honor: Allied Assault - mod HaZardModding Coop: Medal of Honor v.2.03 - 6,6 MB
- Medal of Honor: Allied Assault - mod StixsworldHD's HD-4K Experience v.1.0 - 2,1 KB
- Medal of Honor: Allied Assault - mod Arm's Green - Plastic Men - 18,5 MB
Medal of Honor: Allied Assault - SP
demo gryrozmiar pliku: 175,1 MB
Medal of Honor: Allied Assault – Singleplayer Demo
Medal of Honor: Allied Assault - poradnik do gry
poradnik do gry22 marca 2002
W poradniku tym postaramy się jak najlepiej wskazać Tobie, Graczu, właściwą drogę od początku do końca rozgrywki, wyjaśnić skuteczność dostępnego arsenału oraz podać kilka cennych uwag pomocnych w eliminowaniu niebezpiecznych przeciwników.
Medal of Honor: Allied Assault - recenzja gry
recenzja gry22 lutego 2002
Światowa premiera 22 stycznia 2002. Wojna, pot, łzy i twarda walka. W najnowszej strzelaninie FPP, firmowanej przez 2015 Inc. i EA Games, doświadczysz emocji, znanych dotychczas jedynie z kultowych filmów wojennych - „Parszywa dwunastka”, „Tylko Dla Orłów” czy „O jeden most za daleko”.
Brutalny trailer Medal of Honor
wiadomość14 marca 2010
Wiemy już dlaczego najnowsza odsłona serii Medal of Honor przeznaczona będzie „tylko dla dorosłych” (kategoria M). W serwisie Gametrailers pojawił się najnowszy, obfitujący w brutalne sceny zwiastun gry.
Nowy Medal of Honor oficjalnie zapowiedziany!
wiadomość2 grudnia 2009
Koncern Electronic Arts przerwał kilkutygodniowe milczenie i zapowiedział oficjalnie nową odsłonę marki Medal of Honor. Produkcja zatytułowana po prostu Medal of Honor ma stanowić pewnego rodzaju restart serii – ma w tym pomóc przede wszystkim osadzenie akcji gry w czasach współczesnych. Produkcja zostanie wydana na PC, Xboksa 360 i PlayStation 3 w 2010 roku.
Problemy developera Medal of Honor: Allied Assault i Men of Valor: Vietnam
wiadomość31 marca 2005
Ostatnie wzmianki na zachodnich stronach internetowych wskazywały na to, że studio developerskie 2015 - twórcy świetnej gry akcji/FPS, pt. Medal of Honor: Allied Assault i wydanej jakiś czas temu strzelanki Men of Valor - zakończyło swoją rynkową działalność. Szef omawianej firmy, pan Tom Kudirka, podczas rozmowy z redaktorami pisma Computer Games Magazine zdementował te doniesienia, jednak uczciwie przyznał, że obecna sytuacja zespołu nie wygląda najlepiej.
- Twórcy Command & Conquer 3 i Medal of Honor pracują nad nowym FPS-em? 2009.05.06
- Kolekcja gier Medal of Honor z okazji 10 rocznicy powstania serii 2008.09.25
- Medal of Honor w Afganistanie 2008.05.27
- John Milius autorem scenariusza do Medal of Honor: European Assault 2005.03.23
- "Europejski Szturm" zamiast Medal of Honor: Dogs of War 2005.03.02
- Electronic Arts zapowiada kolejny odcinek serialu Medal of Honor 2004.10.21
- Nowy Medal of Honor? 2004.01.23
Odświeżenie potrzebne od zaraz - remastery i remaki, na które czekamy
artykuł11 lipca 2021
Wszyscy na nie psioczymy, ale i tak każdy szybko poda kilka tytułów, które przyjąłby w takiej formie z otwartymi ramionami – remastery i remaki już na dobre zadomowiły się w branży. A my wybraliśmy gry, które chcielibyśmy dostać w wersji odświeżonej.
- Odświeżenie potrzebne od zaraz - remastery i remaki, na które czekamy
- 9 najbardziej znienawidzonych misji w uwielbianych grach
- Parszywa dziesiątka – 10 najlepszych gier i serii o II wojnie światowej
- Najlepsze strzelaniny osadzone w realiach II wojny światowej
- Najlepsze strzelaniny osadzone w realiach II wojny światowej
dla tych nie nie wiedzą jak uruchomić ściągacie opengl32 uruchamiacie gre potem alt+enter aby grac w oknie i hula tak samo z dodatkami
Ufff... w końcu pierwszy raz po tylu latach udało mi się dobrnąć do końca tej kultowej strzelaniny, choć nie było łatwo, bo gra lubiła co kilkanaście minut freezować, co zmuszało mnie do notorycznego restartowania. Kiedyś jako kilkunastoletni gówniarz udało mi się dotrwać do misji na plaży Omaha, więc grając teraz wiedziałem czego się spodziewać. Mimo wszystko spodziewałem się bardzo prymitywnej strzelaniny, a jednak w kilku momentach zaskoczyła mnie kilkoma pomysłami, choć nie czarujmy się: 90% celów zadań sprowadza się do zakręcenia 3 lub 4 zaworów, wysadzenia kilku dział/czołgów/zbiorników paliwa/rakiet, wyeliminowania iluś tam przeciwników. W każdym razie grało się całkiem przyjemnie i cały czas odczuwałem przyjemną "magię" oldschoolu. Grafika nawet po podbiciu do full HD oczywiście wygląda biednie, ale jak ktoś lubi retro nie będzie kręcił nosem. Muzyka daje radę i z przyjemnością jeszcze wrócę do soundtracku. Bardzo podobał mi się klimat kilku misji (zwłaszcza jednej z końcowych, kiedy przedzieramy się zimowym lasem - wróg czai się wszędzie a dookoła słychać wycie wilków). Osławiona misja snajperska nie była aż tak upierdliwa jak się spodziewałem, o wiele bardziej dały mi w kość niekończące się fale wrogów i nieustannie wyjący alarm w kilku innych misjach. Niewłączające się skrypty i ładowanie sejwów też były na porządku dziennym. Mimo to, oceniając grę tak jak na to zasługuje, a więc pod kątem 2002 roku, dałbym jej solidną ósemkę.
Udało mi się w końcu przejść całą grę bez używania kodów :D I to nie na easy ale na medium. Według mnie najtrudniejsza była misja ,,Day of the Tiger" gdzie snajperzy dorównywali skillem do normalnych graczy. Już nawet omaha i uczieczka z fortu Schmerzen była łatwiejsza. Świetne modele postaci jak na tamte czasy.
Wróciłem do tej gry po wielu latach i... chyba nie powinienem był tego robić, jak dla mnie paskudnie sie zestarzała i oprócz kilku momentów w ogóle nie czerpałem radości z gry, przeszedłem to na sile tylko po to, by zobaczyć napisik "the End" Spodziewałem się lepszego zakończenia. Dużo rzeczy w tej grze jest bardzo dobrze zrobionych zwłaszcza, że to był 2002 rok i naprawdę byłem pod wrażeniem chociażby reakcjami żołnierzy na postrzał, dźwiękami czy przyjemnością jakie dawało strzelanie, niestety... uważam, że Misje nudne i powtarzalne, lokacje nudne, bunkry, bunkry, bazy, brzydko, szaro na niczym zawiesic oka nie było, aby ohama beach(wiadomo) godna zapamietania, fabuła też nudna - Powell to Powell tamto, zabij w pojedynke pierdylion nazistów, kumpli nie dostaniesz do pomocy a jesli juz to są z nich debile, przepraszam, ale to nie dla mnie jednak, a muzyka.. nie wiem czemu nie miałem żadnej muzyki? Coż, nigdy juz wiecej do tego nie wrócę, a szkoda, bo duzo lepiej wygladała ta gra we wspomnieniach, muszę spróbować pacific assault, juz wiem, że będe sie duzo lepiej bawil, chociazby ze względu na przyjemniejsze dla oka terenty i lepszą imo tematykę
Gra swietna jesli chodzi o tematyke fpsów o drugiej wojnie światowej,mimo ze juz nie robi takiego wrazenia jak w 2002 roku. Nadal jednak gra sie w nią przyjemnie.Najbardziej zestarzała sie oczywiscie graficznie ale sam klimat,dzwieki,muzyka i grywalnosc są na wysokim poziomie.Niektóre elementy posiada lepiej zrobione niz konkurencyjne i wydane rok pozniej Call of Duty.Gra warta poswiecenia jej czasu.
Gra rewolucyjna, ale pobita przez CODa.
Tutaj odczuwałem lekką monotonnię, na szczęście gra zawiera kilka legendarnych misji.
Właśnie skończyłem grę z obydwoma dodatkami. Wg mnie po latach gra nie tylko się broni, ale wychodzi zwycięsko z próby czasu. Nawet nie muszę dodawać punktów nostalgii. Jasne, są tu pewne archaiczne rozwiązania, ale to że są stare nie znaczy że są złe.
Jeśli przymkniemy oko na pewne nieścisłości, jak celne strzelanie w biegu czy dźwiganie całego arsenału ze sobą to gra odwdzięczy się naprawdę przyjemną rozgrywką, z tym że radzę grać na hardzie. Misje są ciekawe, miejscówki różnorodne, wrogowie nie respawnują się przesadnie licznie, jest duża broni i każda zachowuje się inaczej. Natomiast oprawa audio to ponadczasowe mistrzostwo. Muzyka jest genialna i to chyba ona powoduje że klimat utrzymuje się nawet po tylu latach.
Szkoda że nikt nie robi już gier w takim stylu. Nie rozumiem dlaczego dzisiaj twórcy odeszli od konwencji powolnych misji, niereżyserowanych potyczek i używania quicksave.
Klasyka.Jak na tamte czasy to był hit,warto zagrać.Lepsze od pierwszej częśći był Call of Duty również część pierwsza.
Przeszedłem wiele razy za dzieciaka, ale gra była strasznie nudna i monotonna. Praktycznie każdą misję przechodziło się samemu, co jest strasznie dziwne przy zabijaniu 1000 Niemców na misję. Ogólnie nie wiem dlaczego gra jest taka kultowa, pewnie przez to że kiedyś nie było tak dużo gier jak dzisiaj i trzeba było ogrywać kilka razy te same tytuły. Dostęp do gier był też mniejszy.
Pacific Assault dużo lepszy, ale miał dużo większe wymagania sprzętowe i w dodatku wyszły wtedy kultowe COD'y, które zmieniły rozgrywkę w interaktywny film.
Zalety:
– pasująca muzyka.
– niezły wybór broni.
– ściany niszczą się od ostrzału.
– reflektory na wieżach można niszczyć.
– niezła kampania i duża grywalność.
Wady:
– wyraźnie widoczny proces produkcji:
– Inteligencja jest głupia – mimo patrzenia w inną stronę, snajperzy od razu zauważają gracza, część żołnierzy nie wie co zrobić, gdy gracz podejdzie do nich w zasięg wręcz. W ostatnim etapie Norwegii Widziałem nawet modele szkopów zwrócone tyłem do gracza i strzelające prosto w niego.
– W pierwszej misji żołnierze giną zaprogramowani.
– W kilku miejscach przeciwnicy odradzają się bez końca.
– towarzysze nie potrafią kucać. Często wyrywają się do przodu lub nie chowają za przeszkodą.
– można w dowolnym momencie przeładować wszystkie broni, ale karabinu M1 już nie.
– nie można leczyć towarzyszy, ani wziąć broń wroga – szkopy używają Mausera, a gracz czeka wieki na przeładowanie Springfielda. Proces przeładowania można przerwać tylko w przypadku strzelby.
– śnieżne lokacje są nudne.
Wstyd mi się przyznać, ale zagrałem w MoH dopiero niedawno i ukończyłem tę grę. Oczywiście wiele o niej słyszałem dobrego już dawno dawno temu, jednak nigdy nie miałem sposobności na zdobycie tej gry. Wcześniej grałem w rewelacyjne CoD 1 oraz 2. Jak na ich tle wypada MoH, które de facto miało premierę przed Call of Duty? Bardzo dobrze. Świetna, pełna akcji strzelanina osadzona w trakcie II wojny światowej, świetne poziomy (Omaha Beach!!!) i ogólnie dobry klimat. Dla fanów FPS propozycja obowiązkowa, wręcz klasyk. I choć Call of Duty okazało się lepsze, nie należy zapominać o Medal of Honor jako grze, które utarła ścieżkę tej tematyce gier wojennych.
Kropka w kropkę i słowo w słowo podpisuję się pod kolegą wyżej, a dla osób które narzekają na długość rozgrywki to pamiętajcie o dwóch dodatkach, które rozszerzają podstawkę.
Tyle lat od premiery, a ja pierwszy raz zagrałem w tym tygodniu...
Cóż, gra mimo lat dalej daje masę frajdy z samego strzelania, grafika wiadomo, już nie powala. Jednak muzyka, jakaż ona jest cudowna.
Medal of Honor Allied Assault 2002 PC: 6/10
Witajcie, na wstępie powiem wam, że grę ukończyłem w około 6,5h na poziomie normalnym i nie zajęła mi ona trudności. Przynajmniej z 3-6 razy wczytywałem grę podczas jednej z misji, więc jest dobrze. Co do samej gry, no cóż nie tak miało być, gierka wypada na prawdę nie za dobrze. Co do samych broni wybór jest średni, dźwięki broni na plus, rorzut w broniach do d*py porażka jednym słowem, strzelasz we wroga, czasem wystrarczy kilka serii a nie raz cały magazynek trzeba wypluć, żeby kogoś zabić - na prawdę rozrzut ciężko wyczuć. Gdy strzelamy np: w butelki, czy szklanki, lampy to nie rozbijają się, jedynie ruchome lampy pod CKM'ami i tyle. Animacje kuleją, inteligencja wrogów też kuleje, zabijamy z głośnej broni wroga, następny stoi dwa metry od niego i nic nie słyszy ani nie widzi. :O - Graficznie też kiepsko, grafa jak z 1998 roku w COD 1 jest dużo lepiej. Wgrałem HD Mod oraz weapon mod i kilka drobiazgów, ale nadal nie jest najlepiej, grałem w 1920x1080 60 FPS, wszystko na maksa. Ale gra ma też swoje plusy, klimatyczna muzyka, wciągający gameplay, tryb przebrania za oficerów, papiery oficerskie, szkoda że tak mało misji z tym było, bo to miało potencjał, fajnie też jeździło się i strzelało czołgiem, nawet był system niszczenia budynków gdzie nie gdzie co mi się bardzo spodobało. Kiedyś jeszcze przejdę dodadtki Sperhead i breakthrough ale to dopiero gdzieś za jakieś kilka miechów, pomimo plusów i minusów "klasyk", gierka na raz. Dobrej nocki, spróbujcie zagrać ale rewelacji nie ma nawet jak na ten 2002 rok.
MoH: AA, CoD 1 & 2 to były/są takie cudowne gry...
Potem jakoś grałem jeszcze w MoH Wojna na Pacyfiku, ale to już nie było to. Następnie CoD 4 MW - to już w ogóle mnie nie porwało. Ot do przejścia w kilka h i do zapomnienia.
Marze o remasterze Medala na PC, ale nie tej czesci ale dwoch pierwszych odslon na playstation 1, ktore sa niewatpliwymi evergreenami.
Jak dla mnie jeden z lepszych shooterów o II w.ś. Największy plus to fakt, że nie ma tak rozwiązanej rozgryki jak w wielu dzisiejszych grach typu "biegnij tu, teraz biegnij tam, teraz wysadź to, uciekaj, ratuj, otwórz te drzwi itd." i to wszystko na czas. Mamy listę zadań i priorytetów w danej misji i je po prostu realizujemy, a w dzisiejszych czasach chyba gry robione są dla ludzi z nadpobudliwością.
Pomimo że jest tylko 6 misji (nie licząc treningu) to gra jest w pytkę grafika trzyma poziom i gra się zestarzała ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa skromne uzbrojenie różne misje (raz misje z wysadzeniem czegoś zabraniem dokumentów jednak etap na plaży Omaha rozwala jest dobrze skonstruowany ) Dobre AI. Polecam
Właśnie ogrywam MOHAA + DLC, z modemi:
https://www.gry-online.pl/download/medal-of-honor-allied-assault-surgical-operations-v10-mod/z1fafd
https://www.gry-online.pl/download/medal-of-honor-allied-assault-medal-of-honor-community-launcher/z112f17,
żeby wszystko hulało ok, zabawa przednia. Ostatnio grałem w to zaraz po premierze, prawie 20 lat temu. W tamtych czasach gra wydawała się ciężka do przejścia, a szczęka opadała po lądowaniu na Omaha ;) . Dzisiaj nadal jest jak dla mnie dobra gierka i jednak wymagająca ;). Wciąga jak żaden nowy tytuł. W tych nowych tytułach jak nie szukasz jakiejś notatki, to zdobywasz punkty, ulepszasz itp...itd...nuda. I ciągle zamiast grać to siedzi się w plecaku, menu i innym badziewiu...
Ograłem Allied Assault razem z dodatkami. Grało się elegancko. Niema co wypowiadać się na temat grafiki bo na tamte czasy gra wymiatała, ale ograłem ją dopiero teraz. Muzyka wyśmienita a misje w dodatkach jeszcze fajniej zrobione niż z podstawki. Dla mnie cały pakiet WarChest jest bombowy! POLECAM!!
Bardzo dobry FPS, do którego mam duży sentyment. Pamiętam jak świetną zabawą była dawniej ta gra, choć z małym rozczarowaniem muszę przyznać, że teraz to już nie to samo. Początek oczywiście zachęca do dalszej gry ale w pewnym jej punkcie gra i kolejne godziny zabijania coraz to większej ilości przeciwników zaczynają nudzić.
Choć fabuła jest ciekawa, a misje ciekawe to jednak w pewnym momencie zaczynamy odczuwać powtarzalność zadań, jakie są nam przydzielone. Mamy jednak dobrą grafikę i świetnie zaprojektowane mapy. Warto zwrócić uwagę chociażby na świetną misję na plaży Omaha czy snajperskie pojedynki we Francji. Gra ma specyficzny, ciekawy klimat. W dużej mierze tworzy go także świetna, iście epicka muzyka (Michael Giacchino).
W grze jest bardzo dużo akcji, choć mam wrażenie, że dużą ilość przeciwników można było zastąpić mniejszą ich ilością lecz, trudniejszą do pokonania. Podobać się może realistyczny arsenał broni, choć nie jest ich za wiele. Zdecydowanie ciekawiej prezentują się misje, w których uczestniczymy wraz z innymi żołnierzami. Choć są misje, w której nie jest wskazane (przynajmniej do pewnego momentu) użycie broni to mogłoby być ich nieco więcej, dla zróżnicowania rozgrywki, która jest nieco zbyt jednostajna. Zakończenie według mnie jest najtrudniejszym etapem gry, ale jest rozczarowujące, jakoś zbyt szybko ta gra się urywa - kończy. Wydaje się jednak, że jest to gra dająca wiele w aspekcie wojennych FPS'ów i dobrze oddziałuje na przyszłe tytuły.
W młodości zagrywało się w tą gierkę, no i cóż sentymencik do niej pozostał. Jak na swoje czasy jest to naprawdę świetny tytuł z jedną z najbardziej ikonicznych momentów. Tak mam na myśli lądowanie na plaży Omaha. Jak gra wychodziła to robiło to ogromne wrażenie.
Grę przechodziłem trzy razy. Myślałem, że się wyleczyłem. Wokół tyle potencjalnie fajniejszych strzelanin.. A jednak nie.. Zainstalowałem po raz kolejny i ciesze się tą miodnością wylewającą się z ekranu.
Medal of Honor - Allied Assault to gra FPS wydana w 2002 roku będąca pierwszą odsłoną wydaną na Pc serii strzelanek inspirowanych II wojną światową. To zajebista gra, a w niektórych momentach po prostu genialna. MoH-AA to zdecydowanie najlepsza część serii i jeden z najlepszych FPSów z początku XXI wieku, która jest godną konkurencją dla Return to Castle Wolfenstein 2001 i Call of Duty 2003.
Gameplay. Poziomy są bardzo naturalne i przekonujące, a misje są dobrze napisane i mają świetne wyczucie tempa. Cały charakter gry przebiega bez żadnych przerywników filmowych. Oprócz odpraw misji cała akcja i historia rozgrywają się podczas gry. Wszystkie kilkadziesiąt poziomów składających się na sześć ogromnych misji jest dość dużych. Misje wydają się nieco epizodyczne i niezwiązane ze sobą, ale panuje tu silne poczucie ciągłości i zainteresowania. Programiści wykazali się stale wprowadzając zapadające w pamięć fragmenty scenerii i zaskakujące nowe elementy rozgrywki. Jest w tej grze kilka momentów, które na pewno utkwiły mi w pamięci na długo jak misja na rozległej plaży Omaha. Biegamy od osłony do osłony obserwując jak nasi sojusznicy padają wokół nas. Unikamy ostrzału artyleryjskiego i karabinów maszynowych, a to dopiero pierwsze minuty poziomu. Sekwencja Omaha to naprawdę jedna z najlepszych rzeczy z gier FPS, a jest mnóstwo innych niesamowitych momentów w MoH-AA. Jak na ironię gra działa również świetnie, gdy działamy jako część zespołu. Posiadanie kilku żołnierzy po swojej stronie ogromnie zwiększa przyjemność z gry. Bieganie po mieście z oddziałem strzelców wokół nas jest wręcz ekscytujące. Sztuczna inteligencja wroga jest dość elastyczna. Snajperzy czasem wycelują i wpakują nam kule w głowę zanim w ogóle ich zobaczymy. Wrogowie zazwyczaj całkiem nieźle radzą sobie z nie narażaniem się na niepotrzebny ogień. Potrafią leżeć na brzuchu i strzelać zza rogu odsłaniając jedynie ręce. Fajne jest wrzucenie granatu do pokoju i usłyszenie wielu niemieckich krzyków ciesząc się z ich paniki. Balans broni jest pierwszorzędny. Każda broń jest bardzo dobrze zaprojektowana i dobrze dostosowana do konkretnego zadania. Karabin snajperski i karabin maszynowy Thompson są dla mnie najbardziej niezawodne. Ukończenie gry na standardowym poziomie trudności zajmuje ok 10-12 godzin, ale są jeszcze dwa świetne dodatki, które mogą wydłużyć czas zabawy. Zwłaszcza podoba się mi dodatek Spearhead.
Grafika i udźwiękowienie. MoH-AA podobnie jak RTCW korzysta z silnika Quake III. Gra ma imponujące efekty broni. Małe kłęby kurzu po uderzeniu w ciało lub ścianę, odłamki odlatujące od drzwi i małe eksplozje granatów są pierwszorzędne, a brak krwi nie zniechęca. Wrażenia robią też bardziej subtelne efekty takie jak burze z piorunami w oddali i drzewa kołysające się na wietrze. Nawet na średnim poziomie szczegółowości gra w 2002 roku prezentowała się niezwykle pięknie. Twarze i modele postaci są niezwykle realistyczne i wiarygodne. Animacja i ekspresja dają prawdziwe poczucie, że postacie w grze to odrębne jednostki. Architektura jest zdumiewająca, a miasta są całkowicie wiarygodne. Tekstury podłoża są prawdopodobnie jedyną prawdziwą słabością gry, ale nawet te są zadowalające. Wszystko to powodowało, że w roku premiery MoH-AA na najwyższych ustawieniach miał wysokie wym.sprzętowe. Dźwięk ma ten sam poziom szczegółowości. Wszystkie dźwięki broni są niezwykle satysfakcjonujące. Każdy poziom jest wypełniony efektami dźwiękowymi otoczenia, Niemcy mówią po niemiecku, a muzyka Michaela Giacchino jest miejscami olśniewająca.
Podsumowanie. Mnóstwo sprytnych scenariuszy i precyzyjnie zaaranżowany chaos nadają grze trwałą intensywność, której często brakuje bardziej otwartym strzelankom taktycznym. Gra zapewnia szereg interesujących i różnorodnych misji, przedstawionych w profesjonalnie wyglądającym pakiecie z wystarczającą atmosferą, aby patrzeć na nie z podziwem. Przyzwoita sztuczna inteligencja, świetna grafika blisko premiery, znakomita ścieżka muzyczna i mnóstwo doskonale dopracowanych szczegółów. Allied Assault naprawdę oddaje atmosferę walki podczas II wojny światowej, a gra przenosi nas do bardzo różnych miejsc w Afryce Północnej, Francji i Trzeciej Rzeszy. Poziom, który odtwarza scenę szturmu na plażę w Normandii z filmu Szeregowiec Ryan jest jednym z najbardziej intensywnych w historii strzelanek. Moja ulubiona misja to ta ze zrujnowanego miasta, gdzie strzelają do nas świetnie zamaskowani snajperzy. Warto dograć lepsze tekstury HD Surgical operations, które mocno poprawiają wygląd zarówno podstawki i dodatków.
https://www.youtube.com/watch?v=H2PU6I651vs&ab_channel=Quadrant%27sGamingDen
W czasie gdy wyszedł Medal of Honor AA to pewnie był hit, a później wyszedł cod 1 i pokazał że można zrobić lepiej :P
Świetna strzelanka w drugiej wojnie światowej
Niestety grafika już się trochę zestarzała, daje znać o sobie też liniowość misji Ostatnie 2 misje są naprawdę trudne
Jak to studio mogło wydać tak kiepskiego MoH pacific assault to nie ogarniam tego, musieli wszyscy utalentowani ludzie odejść do Infinity Ward
Właśnie po raz drugi ukończyłem MoH, tym razem na poziomie normal. Podtrzymuje swoje zdanie sprzed kilku lat, że jest to wciąż bardzo grywalna pozycja traktująca o II wojnie światowej, a jej wkład w rozwój gier FPS o takowej tematyce jest wręcz nie do przecenienia.
Po latach gra się bardzo dobrze. Minusem, który dostrzegłem, jest nierówne AI wrogów- na otwartych przestrzeniach potrafią skosić naszego wojaka z niewyobrażalnej odległości mając CKM, zaś w pomieszczeniach często pchają się pod nasz karabin. Fakt, że akcja jest bardzo intensywna i nie ma za bardzo czasu na zastanawianie się, jak strzelać, ale mimo wszystko poziom AI jest nierówny. To, z czego niniejsza produkcja zostanie zapamiętana, to oczywiście lądowanie na plaży Omaha widziane oczami naszego żołnierza- dziś ze względów graficznych być może nie jest to już tak spektakularne, ale ogólnie rzecz ujmując twórcy w swoim czasie wykonali kawał dobrej roboty, a "Szeregowiec Ryan" jest tutaj wzorem. Można narzekać na długość gry- łącznie 6 misji, których ukończenie nie jest specjalnie wymagające pod warunkiem przebrnięcia przez kilka etapów, gdzie wrogowie mają nadludzką celność i nie musimy non stop wczytywać gry.
Dziś Medal of Honor to nieca zapomniana seria, bo Call of Duty skutecznie wygryzł ją z miana najlepszych gier FPS o drugiej wojnie światowej, jednakże "jedynka" wraz z dodatkami to pozycje obowiązkowe dla fanów drugowojennych strzelanek. Warto wspomnieć, że przez minione ćwierćwiecze doczekaliśmy się tylko kilku serii gier, które dobrze traktują o niniejszych realiach- opisywane MoH, wspomniane CoD, sieciowe Battlefield, można wyróżnić też Wolfenstein'y oraz nieco zapomniane już 3 części Brothers in Arms. Jak na 25 lat gamingu, nie jest to dużo serii, ale tak naprawdę jest w czym wybierać.
Medal of Honor: Allied Assault dał początek temu wszystkiemu.