Najciekawsze materiały do: Shogo: Mobile Armor Division

Wspaniała gra, wielokrotnie ją przeszedłem za każdym razem z ogromną przyjemnością. Wspaniały klimat, miodność i dopracowanie techniczne. Szkoda że nie postarano się o kontynuację.

Fantastyczna gra, jedna z pierwszych gier FPP, które przeszedłem w całości. Zaliczyłem ją kilkukrotnie za każdym razem czerpiąc podobną satysfakcję z rozgrywki. Mimo tego, że nie przepadam ani za mechami, ani za mangą podczas gry w ogóle mi to nie przeszkadzało. Liczę, że po tylu latach Monolith w końcu weźmie się za kontynuację tej genialnej gry.

Właśnie zabrałem się za (ponowne) przechodzenie tej gry, więc postanowiłem coś napisać. Oczywiście chcę zobaczyć każde z dwóch możliwych zakończeń. :)

Nie sądzę, żeby kontynuacja kiedykolwiek wyszła. Szkoda, wielka szkoda, bo gra jest po prostu genialna. Ma niesamowity klimat, a przez to ogromną grywalność. Teraz już nie robi się takich FPSów. :( Na Viście chodzi jak złoto (kompatybilność z Windows 98/Me) i do tego obsługuje rozdzielczość panoramiczną bez żadnego kombinowania. Jeżeli ktoś nie grał, to gorąco do tego zachęcam.

Właśnie odgrzebałem ją podczas przeprowadzki i to w wersji PL. Po tulu latach jedno można powiedzieć o tej grze: jest kapitalna. Nie zestarzała się ani odrobinę, chociaż ma tyle lat. Wielka satysfakcja.

Moja pierwsza gra na PC :D

Momentami grafika (te wielkie oczy) i muzyka kopią po oczach japońszczyzną. Ma to wpływ na klimat (nawet przyjemny) i na fabułę, która potrafi wciągnąć. Autorzy mieli ciekawy pomysł na napisy końcowe ;-) Czy warto zagrać ? A pewnie.

Dziś obejrzałem intro z gry, które ktoś wrzucił na forum i aż się łeska w oku zakręciła. Pamiętam jak wstawałem specjalnie rano o 6:00 tylko po to aby pograć. Heh to były fajne czasy. ;)
Aż trudno uwierzyć, że od tego czasu minęło już 13 lat. :P

KLASYK! Gra mojego dzieciństwa. Byłem w 5 klasie podstawówki kiedy CDA dołączyło pełną wersję. Wessała mnie niesamowicie. Ciekawa fabuła, fenomenalna muzyka i dzwięki. Do tego litry krwi z rozrywanych od wybuchów postaci i to wszystko w kolorowej grafice w iście japońskim stylu. To wszystko tworzy mistrzowski klimat, który pamiętam do dziś. Zdecydowanie jedna z najlepszych gier w jakie grałem. CUDO :)

Jedna z pierwszych gier, które odpaliłem na swoim komputerze w 1998 roku. Demko było na płycie cdaction w jakimś jesiennym numerze tego samego roku. Później dodali ją jako pełną wersję w lutym 2000 (niestety po angielsku, a polski dubbing był kapitalny). Gra robiła olbrzymie wrażenie. Pamiętam jak przed feriami zimowymi katowałem tą grę, bo zbliżała się wywiadówka i wiedziałem, że będzie szlaban na gry... więc się spieszyłem żeby ją ukończyć. I nigdy nie zapomnę klimatycznej muzyki w menu gry!

Przeszedłem całą grę jako dzieciak. Nie znałem ANG, więc w sumie miło poczytać o fabule i wiedzieć co się przeszło :P

Kilka dni temu ukończyłem Shogo tym razem w polskiej wersji, a ostatnio grałem 20 lat temu w wersję z cd action. Byłem w szoku jak mało pamiętałem tą grę. Oczywiście klimat dalej jest przyjemny, ale... misje na piechotę to totalny hardcore w porównaniu do mechów. Nie pamiętałem, że w grze jest dziwny system, który pozwala zabić postać jednym strzałem wroga. Jedyny plus, że za celne strzały dostajemy bonusy w postaci punktów zdrowia. W pewnym momencie zwątpiłem czy gram na poziomie normal. Niestety żonglerka F6/F7 była dosyć częsta. Gra ma dwa zakończenie i można podejmować wybory w trakcie gry, co skutkuje odwiedzaniem innych lokacji. Niektóre poziomy sprawiają wrażenie niedokończonych lub zbyt krótkich. Samo przejście gry to góra dwa wieczory.

Taka ciekawostka: Shogo i seria F.E.A.R. dzieje się w tym samym uniwersum, mamy tu i tu mechy i Armacham, po za tym w drugim strachu jedna z postaci ma koszulkę Shogo2 co sugerowało sequel (Monolit był znany z tego że zapowiadał w swoich grach kolejne projekty) z którego zapewne zrezygnowano