Najciekawsze materiały do: Banishers: Ghosts of New Eden
Banishers Ghosts of New Eden - poradnik do gry
poradnik do gry13 marca 2024
Banishers Ghosts of New Eden poradnik to najlepsze porady na start, do walki, eksploracji. Opisujemy wszystkie mechaniki, sekrety, bronie, wyposażenie, trofea, poziomy trudności, mapę, wymagania sprzętowe, długość gry, sterowanie.
Recenzja gry Banishers: Ghosts of New Eden. Ni śmierć, ni budżet nie powstrzyma zakochanych
recenzja gry12 lutego 2024
Światowa premiera 12 lutego 2024. Sześć lat po wydaniu średniego Vampyra twórcy Life Is Strange znów celują w gatunek RPG. Tym razem poszło im znacznie lepiej. Banishers: Ghosts of New Eden udanie łączy rozgrywkę a la God of War z klimatem, jakiego nie powstydziłby się Wiedźmin.
RPG-owa karczma Vergila - japońska ofensywa i francuski kontratak
wiadomość15 lutego 2024
Ostatnich 30 dni upłynęło miłośnikom RPG-ów pod znakiem trzech-czterech głośnych produkcji. W ich cieniu pozostaje jednak szereg mniejszych tytułów, które co prawda zrobiły wokół siebie mniej szumu, jednak wciąż są warte uwagi. W tym przeglądzie spróbuję oddać sprawiedliwość przynajmniej niektórym z nich.
Problemy u twórców Banishers i Life is Strange. Związek zawodowy bije na alarm
wiadomość13 lutego 2024
Francuski związek zawodowy doniósł o sytuacji pracowników studia Don’t Nod, którzy mają na głowie nie tylko kilka projektów, ale też chaos organizacyjny.
Premiera Banishers: Ghosts of New Eden, nowej przygody w duchu RPG akcji od twórców Vampyra
wiadomość13 lutego 2024
Na rynku zadebiutowało RPG Banishers: Ghosts of New Eden. Gra zbiera pochwały od recenzentów i graczy, ale wyniki aktywności na Steamie pozostawiają wiele do życzenia.
- Pierwsze recenzje Banishers: Ghosts of New Eden zwiastują fabularną ucztę. To pierwszy czarny koń 2024 roku 2024.02.12
- Jesień jednak nie będzie taka dobra dla fanów RPG - Banishers zostało opóźnione 2023.09.26
- Banishers nie jest przesadnie długie, zostawi czas na inne ciekawe RPG debiutujące jesienią 2023.09.23
- Demonstracja gameplayu z RPG Banishers jeszcze bardziej rozbudza apetyt na tę grę 2023.09.19
- Gameplay z Banishers dowodzi, że fani Wiedźmina powinni mieć to RPG na oku [Aktualizacja] 2023.08.26
- Nowe RPG akcji od twórców Vampyra powalczy o graczy pod koniec roku 2023.07.13
- Zobacz RPG akcji Banishers: Ghosts of New Eden od twórców Vampyra 2023.06.08
Gry lutego 2024 - niby zima, a jednak jest naprawdę gorąco!
artykuł2 lutego 2024
Luty potrafi zaskoczyć, jeśli chodzi o głośne premiery. Nie inaczej jest w 2024 roku, ponieważ miesiąc ten okazuje się pełen produkcji wartych uwagi. Dla wielu osób jednak pewnie najważniejsza będzie ta jedna gra z siódemką w tytule.
Mała rada.
Zalecam granie na najniższym stopniu trudności i skupieniu się na głównym wątku fabularnym i ewentualnie robieniu zadań pobocznych związanych z wypędzeniem.
Niestety grając nawet na normalu trzeba ostro grindować by mieć odpowiedni lvl do przeciwników. Wtedy gra zaczyna męczyć bo przeciwnicy są mało zróżnicowani a szczytem są trzy walki z tym samym bossem.
Cała reszta na duży plus.
Mój pad nie reaguje w grze, ktoś miał już taki problem? Oduczyłem się gry na klawiaturze :/
Wybranie ścieżki, do fortu czy też żyznych pól wpływa na kolejności odblokowywania skili?
Bo tych pnączy póki co jest najwięcej i zastanawiam się na której ścieżce znajduje się umiejętność ich rozwalania.
Kurczę, waham się czy kupić, niby 169 zł to niedużo, tym bardziej że mam jakieś fundusze na Steam, ale jeśli piszecie że jest grind to nie wiem, nie do końca mi to pasuje.
BTW czy na PC dalej jest problem ze stutteringiem?
Wracam do tych starych lokacji i je czyszcze i znalazłem jedną aktywność która się jakoś wyróżniła, przypadek nawiedzenia, tylko jedna taka aktywność w mrocznym lesie, a najciekawsza, ze wszystkich, jedna lokacja całkowicie poświęcona, zagadką środowiskowym, i w sumie tego brakuje w tej grze, czegoś w rodzaju grobowców z tomb raidera gdzie na końcu czeka na nas jakiś fajny loot.
Pograłem kilka godzin i na razie bardzo fajnie, dialogi i fabuła na plus, walka też całkiem ok.
W sumie nawet podobają mi się te korytarzowe lokacje niczym w nowych Tomb Raiderach, mila odmiana od otwartych światów gdzie trzeba robić kilometry żeby gdziekolwiek dojść.
Bardzo dobra optymalizacja - na i5 13600K i RTX 4070 Ti spokojnie trzyma 60 klatek w 4K i max detalach (z DLSS Quality), stutteringu również brak.
Skończone.
Dalej podtrzymuję zdanie że warto ograć produkcję na niższym stopniu trudności niż normal ale nie przez walkęa to jak ta gra jest wielka. Mapa może wielu przytłoczyć a historia jest naprawdę wspaniała i aż żal że tak mało osób dotrwa do napisów końcowych.
Stan techniczny i optymalizacja na premierę to powinien być wzór dla gier AAA. Zero bugów czy błędów,brak wywalania do pulpitu. Fps wysoki.
Polecam 8.5/10.
Dwa tygodnie od premiery i ani jednego, posta, info, hotfixa czy aktualizacji... Słabo.
Nastrój znakomity. Klimat filmowy, bardzo na plus. Mechanika prosta, w razie gry na padzie polecam obniżyć czułość kamery do 20%, gameplay wtedy się inaczej odbiera kiedy kamera nie jest zbyt szybko. Graficznie ładnie i GTX jedzie na ultra.
Dla fanów mrocznego fantasy ze szczyptą horroru
Dobra gra, czuć pewną budżetowość, ale ciekawa fabuła, angażujące dialogi i świetny klimat to wynagradzają. Potrzeba więcej takich gier, polecam kupić na premierę bo cena nie jest niska i wesprzeć twórców - nie powinniście żałować, o ile nie nastawiacie się na AAA z najwyższej półki.
Pewniak jak chodzi o grę roku, lepszy od i tak juz wybornego Vampyra .
Pojawił się MOD dodajacy AMD FSR 3.0 Frame Generation dla wszystkich kart, nawet GTXów.
https://www.nexusmods.com/banishersghostsofneweden/mods/20?tab=description
Sprawdzałam na GTX 1080Ti, teraz to ta gra lata na Ultra w 130-140fps.
Jak chodzi o scenariusz gra zapowiada się moze sztampowo ale i obiecująco.
Przyznam się,ze nieco zbilo mnie z tropu ze szkot plynie z murzynką, ktore w tamtych czasach byly niewolnicami. A tu jest traktowana jak normalny bialy czlowiek.
Jest to przerazające jak nieprofesjonalnie twórcy gier podchodzą do tematu.
Niestety optymalizacja lezy i kwiczy, skoki co chwile z 40 na 60 klatek.
Ta zaraza zaczęła sie kilka lat temu i jest kontynuowana.
gre mogę ocenić ma 7,5 bo bardzo mi sie podoba ale nie na klawiaturze na lapie bo na padzie kontrolerze Logitech nie działa na profilu gry na steam pokazuje xbox pada, psx pełen support ale Logitech nie działa odkąd mam Logitecha a jest to 12-14 lat takiej sytuacji nie miałem bo zawsze był traktowany jako Xbox kontroler jeżeli ktoś coś wie albo gdzieś wyczytał lub ma podobny problem niech da znać za wszelką pomoc, poradę z góry serdecznie dziękuję.
Kolejna przereklamowana produkcja ktora moze naszemu rodzimemu Inkwizytorowi buty czyscic, po obiecujacym poczatku, schemat goni schemat.
Banishers może i są grą klasyczną i bezpieczną do bólu, ale mają przynajmniej jedną innowacyjną (jak na obecne czasy) funkcję - możliwość zapisu gry w dowolnym momencie. Jaka to jest przyjemna sprawa, gdy w dowolnej chwili możesz sobie wyjść i wiesz, że na luzie nie będziesz musiał niczego powtarzać. Już po dziurki w nosie mam soulslike'ów.
Tutaj sobie człowiek na luzie ciśnie do przodu i odkrywa normalnie historię, która jest bardzo spoko. Oczywiście totalnie lewacko wypada, bo wszystkiemu są winni ci straszni bigoci i w ogóle konserwatywne myślenie to całe zło. Antea jako postać jest mocno antypatyczna, ciągle się ciśnie, że przez kolor skóry jej tak źle, to niech do Afryki wypada, tam zobaczy jak fajnie kobiety mają... No i ciśnie temu Redowi, że to przez niego ją zabili, a ani słowem nie wspomni, gdzie ona sama się wybrała. No, ciężka postać. W ogóle w historii brakuje trochę luzu, po wygonieniu 10 ducha to można lekko zażartować. Też sam główny wątek dość jednoznacznie wypada, ani nie zagłębiają się w sam teren New Eden, dlaczego już trzecia kolonia upada, ani Deborah sama taka święta się okazuje, jakby wyszło na jaw, że faktycznie jakieś rytuały odstawiała, to by było o wiele ciekawiej. Ale wciąż nie można narzekać na sensowność postaci i ich motywację. Większość ludzi to idioci lub ch.uje, zwłaszcza jak to biali mężczyźni, a wszyscy praktycznie umierają, do czego możemy się zresztą przyczynić wydatnie.
U samej podstawy jest to fabularnie wybornie zaprojektowane, podobnie do Vampyra, mamy mikrospołeczności i decydujemy, czy zabijamy filary tej społeczności, czy oszczędzamy. Dużo decyzji można podejmować, mocno na świat wpływamy, a oszczędzenie przy życiu zazwyczaj dodaje ciekawy epilog. No i zakończenia też są satysfakcjonujące. Świetnie pomyślana gra, choć pierwsze 8 godzin to liniowa rozgrywka chodzenia od znacznika do znacznika.
I jak ktoś chce to może do samego końca tak po prostu od znacznika do znacznika łazić, mieć dość liniowe doświadczenie, trochę na wzór Evil West, ale jak ktoś woli prawilnie erpegować, to z czasem się świat otwiera, dość długo czasu zajmuje zanim dostajemy skillsy do otwierania wszelkich przejść, aczkolwiek jak już do tego dochodzi, to eksploracja jest wyborna. Propsy dla kompasu u góry ekranu, który nie jest zbyt inwazyjny, a jednocześnie idealnie podpowiada, jak dojść do danego znacznika. Znajdźki są najróżniejsze, duża część z nich to jakieś marne surowce, z których mało pożytku, ale trafiają się też części ekwipunku, które pozwalają stworzyć, jaką chcemy postać. No i proste zagadki środowiskowe dają dużo radości, szukanie skarbów wypada naprawdę fajnie, gdy chwilę trzeba się zastanowić jak dotrzeć na początkowo niemożliwy punkt. Też często dostajemy minimalny boost do skillsów, co zawsze zwiększa satysfakcję, no i mimo że poziom przeciwników dostosowany jest do nas, to możemy jak najbardziej podgrindować postać tak, że walka będzie bezproblemowa. Wszystkich bossów za pierwszym podejściem porobiłem na normalnym poziomie trudności.
Walka zresztą też jest bardzo spoko. Znów się nieco czeka, aż dostaniemy fajne skillsy, ale po kilkunastu godzinach gry możliwość zmieniania postaci w dowolnym momencie daje duże pole do popisu i różnych buildów. Zawsze jestem pod wrażeniem, jak dobrze dynamicznie wypadają starcia u Don't Nodu, firmy która rzadko wrzuca walkę do swoich produkcji. Też przejścia z areny do areny odbywają się dość naturalnie przy pomocy krótkich animacji, gdzie zawsze widzimy swoją postać, nie ma ekranów ładowania, więc immersja pozostaje bardzo duża.
Graficznie to bym wysłał Teyon na korepetycje do Don't Nodu. Twarze zrobili elegancko, nawet jeśli czasem animacja górnej części jest za sztywna. Co prawda skałki są brzydsze niż w Robocopie, ale z dwojga złego to zdecydowanie lepiej mieć eleganckie twarze i przeciętne skałki niż na odwrót. Choć środowisko też jest pełne detali i do każdego domu można wejść, z każdym człowiekiem można pogadać. Eleganckich widoków nie brakuje, choć sam świat jest za duży, a już na pewno za dużo jest tej Otchłani...
Ale ogólnie Banishers to wyborne doświadczenie. Połączenie przyzwoitego designu, z płynnym gameplayem i angażującą emocjonalnie historią, zarówno poboczne aktywności jak i główny wątek na dużym propsie. Strasznie długo się wszystko rozkręca, ale spędziłem z grą ponad 55 godzin, prawilnie odkryłem 88% świata i w żadnym razie nie żałuję. Recenzentów, którzy po 30-40% świata zobaczyli to nawet nie ma co słuchać, bo nie mają pojęcia, o czym gadają. W samej grze i jej treści zabrakło luzu, zabrakło fantazji, za dużo tu tej lewackiej propagandy, ale to też wina realiów. To teraz idealny pomysł na erpega SF - liberałowie cancelują niewinnych konserwatystów, którzy nie chcą uznawać 120 płci, a biali mogą publicznie pokazywać się tylko w maskach - to by były realia.
Bardzo dobry początek gry, lecz z czasem historie z odcieni szarości zmieniają się na bardzo czarno-białe. Na plus klimat, voice acting i nieźle napisane dialogi, gra wygląda i chodzi bardzo dobrze jak na AA, lecz sam pół-otwarty świat bardzo męczący po jakimś czasie, drewniane poruszanie się po mapie rodem z wiedźmina 2 tylko 3 razy więcej wspianania się i przeciskiwania się przez szczeliny. System walki mało satysfakcjonujący. Ogólnie szkoda. Ciężko mi uwierzyć w taką obsuwę, bo vampyra kochałem za historię, a tutaj jest pare poziomów niżej + dużo mniej dialogów i ciekawych postaci.
Na początku straszono mnie, że wybór "wskrzeszenie" dziewczyny czyli zabijanie NPC będzie trudny w realizacji, ale szybko okazało się, że 3/4 postaci w grze zasługuje na karę (czy śmierć? ciężko powiedzieć) więc jest to łatwe w realizacji.
Niestety gra jest za duża. Gdybym był gimnazjalistą na wakacjach i miał 70h wolnego czasu to może bym się poświęcił.
Ale gra jest po prostu zbyt nudna i zbyt powtarzalna, żeby marnować na nią tyle czasu. Praktycznie zero rozwoju postaci czy sprzętu, wszystkie misje podobne - tragiczne historie kochanków lub partnerów. Od początku wiemy, jak skończy się historia więc nie mamy motywacji jej kończenia. Gameplay to nudna metroidvania z eksploracją setek liniowych ścieżek, które potem musimy przechodzić 2 czy 3 raz bo odblokowujemy nowy skill odblokowujący jeszcze dodatkowe odnogi tychże ścieżek. A to wszystko z ograniczoną szybką podróżą tzn. latanie od ogniska do ogniska. Nawet z trainerem na szybkość ruchu x2 poddałem się w połowie głównej fabuły, gdy odblokowało mi się kolejne kilkanaście misji pobocznych w odwiedzanych już obszarach, bo po prostu nie miałem ochoty dłużej robić tego samego i nawet ekspienie postaci nie było ciekawe.
Niech się uczą od horizon jak robić duże gry z otwartym światem, które ciągle nagradzają gracza nowymi skillami czy broniami. Tutaj zmieniają się tylko cyferki na ekranie, ale gameplay zostaje cały czas ten sam...
P.S. Gra ma dziwną optymalizację. Raz daje 144fps a raz dropi do 60. Zmiana ustawień graficznych niewiele pomaga. Analiza wykorzystania gpu i cpu w momentach spadków fps wykazuje niewykorzystanie żadnego z nich tzn. zarówno gpu jak i cpu są na 60-70% - jakiś błąd gry, która chwilowo przestaje wykorzystywać sprzęt. Jak gpu jest na 100% to jest ponad 100fps.
Kolejna interesująca gra akcji od Don't Nod po Vampyrze, którą warto ograć. Moja recenzja: [link]
i7 5775c z 2015r + 3060TI generuje pełną płynność przy 60fps (wystarczy).
Fabuła jest naprawdę bardzo wciągająca a wybory są często życiowe, naprawdę gra HIT wg mnie, wciągnęła na długie wieczory od lutego. Skończyłem. POLECAM :)
W porównaniu do Vampyra to dno. Wszystko w tej grze jest jakieś takie drętwe i denne. W dodatku samo skażenie jej idelogią woke której ciężko nie dostrzec na każdym kroku zabija jakikolwiek klimat. Okropnie długie i nieciekawe dialogi, melodramy, bardzo chaotyczny i nieczytleny UI. Nieciekawa walka + wsadzanie na siłę i bez sensu umiejętności i skille w bardzo nieczytelnym interfejsie już na początku zniechęcają. Pograłbym nawet dłużej dla grafiki, ale nie dałem rady, szkoda czasu i prądu na taką jałową grę. Ogólnie wygląda to tak jakby była ona robiona na schemacie Vampyra ale przez innych ludzi, lub ludzi którzy dostali sztywne wytyczne i to całkiem zabiło kreatywność.
Dno. Im bliżej końca tym bardziej denne. Na początku niezły klimat po nastu godzinach monotonia i powtarzalność. Może to wszystko bym zniósł, ale poziom kukoldstwa w tej grze wybija ponad skalę. Babki są mądre i potężne natomiast faceci są źli i tępi - a na pewno gorsi od kobiet. W zasadzie jest to bez przerwy udowadniane. "Miłość" głównych bohaterów jest tak mało przekonująca, że chce się rzygać. W dodatku bohaterka niejednokrotnie traktuje bohatera jak idiotę i nawet NAZYWA go wprost głupim. No trudno to znieść, chyba że ma się godność CUCOLDA.
Pisałem wyżej że gra jest fajna, ale po kilkunastu godzinach porzuciłem ją i jakoś nie mogę się przekonać do powrotu - gra jest za duża, ma zbyt dużo nudnego biegania, lokacje też często są zaprojektowane w irytujący sposób.
No i klapa. Mimo, że gra zebrała w miarę dobre recki, to sprzedała się bardzo mizernie. Don't Nod poinformowało, że ich kolejne dwa projekty zostały tymczasowo wstrzymane - coś czuję, że pożegnamy kolejne w miarę przyzwoite studio.
Wczoraj ukończyłem. Daję mocne 8. Fabuła choć nieskomplikowana to angażuje i potrafi zaskoczyć. Natomiast najlepszy jest klimat. Muzyka daje radę. Walki po czasie już męczą i to największy minus. Final lekko zaskakuje i daje nadzieję na sequel. Liczę na to.
Nie wiem, czy przetrwam trzeci dzień z tą grą.
Liniowy świat mnie irytuje. Walka w jednej lokacji, potem jedną, drogą do następnej i znowu taka sama walka.
God Of War skasowałem to i pewnie to też pójdzie szybko do kosza.
Interfejs poza WASD niezbyt wygodny, dla kogoś, kto przyzwyczaił się do jakiegoś standardu w takich grach.
Walka zrobiona słabo. w ogóle jej nie czuć, wrogie postacie niedopracowane, o jakimś AI w ich wykonaniu trudno nawet mówić. Bezsensowne klikanie aby szybciej. To zdecydowanie nie jest Ghost of Tsushima.
Chyba jedynym plusem tej gry jest historia, ale czy to wystarczy?
Jeśli ktoś lubi konsolowe pseudo erpegi w stylu God Of War, to ta podróbka może mu się spodoba.
Miłośnicy sandboksów, uciekać z krzykiem.
K****, czy musieliście dać spoiler w pierwszym zdaniu opisu fabuły? Co z wami nie tak? Dopiero zacząłem grać i nie miałem o tym pojęcia