Najciekawsze materiały do: Woolfe: The Red Hood Diaries
Woolfe: The Red Hood Diaries uratowane. Rebellion dostarczy nagrody za wsparcie gry
wiadomość22 października 2015
Firma Rebellion Developments wykupiła prawa do marki Woolfe: The Red Hood Diaries. Zamiast jednak ogłosić kolejną odsłonę, brytyjski deweloper postanowił najpierw zająć się kwestią zaległych nagród za wsparcie gry na Kickstarterze. Mają one zostać dostarczone do końca roku.
Studio GRIN zamknięte, Woolfe: The Red Hood Diaries na sprzedaż
wiadomość11 sierpnia 2015
Wim Wouters, założyciel GRIN Gamestudio, we wpisie na blogu ogłosił upadłość studia. W związku z tym osoby, które wsparły Woolfe: The Red Hood Diaries, nie otrzymają nagród za datki na rzecz gry, a sama marka została wystawiona na sprzedaż.
Woolfe: The Redhood Diaries debiutuje na Steamie - poznaj wymagania sprzętowe
wiadomość18 marca 2015
Na Steamie pojawiła się debiutancka produkcja belgijskiego studia GRIN, Woolfe: The Redhood Diaries. Platformówka z elementami hack'n'slasha oraz gry logicznej uzyskała wsparcie graczy na serwisach Steam Greenlight oraz Kickstarter.
Na pewno w to zagram. Fajnie, by było, gdyby grę wydali w polskiej wersji językowej.
Bardzo trudna, szczególnie pod koniec, ciekawy pomysł ale nieprawdopodobnie króka - mozna ją ukonczyc w mniej niż 2h. Chyba że dodadzą następne chaptery
Gra jest zajebista pod każdym względem mimo że nic specjalnego jest dobrze zrobiona i ładnie wygląda .
Bardzo ciekawa gra, przyjemna grafika, nastrojowa muzyka, idealnie zbalansowana - wymaga trochę umiejętności, ale też nie jest przesadnie trudna, niestety za krótka.
Jako fan mrocznych adaptacji bajek jak np Alice madness returns(którą po prostu ubóstwiam) bardzo się napaliłem na tą produkcję jednak wystarczyło mi 40 min gry by cały mój zapał wyparował jak kostka lodu na patelni.
Gra jest symulatorem podziwiania widoków w bardzo efektywnym 3d. A poza tym nie ma nic do zaoferowania. Elementy platformowe są strasznie toporne. Nigdy nie wiem jaki jest zasięg skoku protagonistki. Jej ruchy są strasznie sztywne i czasem mimo, że chcę się zatrzymać to jej "poślizg" wrzuca mnie wprost w objęcia śmierci. Walka jest tu dodana chyba na siłę. Jest jeszcze bardziej toporna niż poruszanie się. Przy pierwszym bossie dostajemy z nikąd jakiegoś boosta. Coś na kształt chyba many, ale nie mam pojęcia co się dzieje gdy ją zużuwam, czemu ja to dostałem i czemu "slam atack", który w związku z tym dostałem jest gorszą metodą walki niż "maszowanie" przycisku myszy.
Proste łamigówki są po prostu głupie. Zwykle polega to na kliknięciu kilku wajch itp, a urozmaiceniem jest kilknięcie kilku wajch w odpowiedniej kolejności(w późniejszej części gry pewnie dojdą inne rodzaje wajchowych łąmigówek, ale 5 z kolei taka sama "łamigówka" jest męcząca). Zdarza się nawet, że żeby przejść dalej musimy wejść w jakis zaułek, zakręcić np olej(czy inną ropę) i dopiero możemy iść dalej. I to się zdarza co jakieś 7 min. Nigdy nie widziałem bardziej bezsensownego przedłużania gry.
Wszędzie pełno skrzyń z chyba jabłkami. Z tego co kojarzę regenerują życie, ale nie ma ich w miejscach gdzie toczy się walka, a życie poza walką regeneruje się praktycznie natychmiast. Jak już o skrzyniach mowa to muszę ponarzekać na fizykę przedmiotów. Stałem obok dwóch skrzyń(razem miały moją wysokość) machnięciem siekiery(z góry na dół) zniszczyłem skrzynię na dole, a ta na górze spadając na ziemię zabiła mnie.
Skoro już o śmierci. Gra za śmierć każe bardzo bo chyba nigdzie nie ma żadnego znaku autosave'u. Przy każdej śmierci musiałem zasuwać w cholerę tego samego. Umiera się bardzo łatwo.(zwłaszcza przez toporone sterowanie)
Co do fabuły się nie wypowiadam bo za mało ugrałem by się cokolwiek dowiedzieć, ale jest dość sztampowa. Ale fakt, że bohaterka non stop gada i to jeszcze w tak sztuczny, pompatyczny i głupio żartobliwy sposób jest niezwykle irytujące nawet jak nie zwraca się uwagi na to co mówi.
No i jeszcze animacje postaci. Są tragicznie. Są umyślnie karykaturalne. Ale to miała być mroczna wersja czerwonego kapturka. Nie potrzebuję tutaj antagonistów uciekających machając rękami jak cywile w overlordzie. A jak zobaczyłem jak... ona ma chyba jakieś imie(?) ...się skrada to, aż zapragnąłem jej połamać nogi.
Jedyne co można pochwalić w tej grze to grafikę.
Co do sterowania, z tego co rozumiem po "maszowaniu przycisku myszy", grałeś na klawiaturze - czego nie polecam, w takie gry powinno się grać na padzie moim zdaniem, tylko i wyłącznie i mnie osobiście na padzie chodziło się i walczyło całkiem przyjemnie i naturalnie. Co do ataków specjalnych w stylu "slam attack" - z tego, co pamiętam, w późniejszych etapach w walce używanie tego typu zdolności było niezbędne, bo chyba ogłuszało przeciwników, zaślepiało, czy coś takiego i zdaje się wtedy można było zlurować wielkie szczury w wybrane miejsce - co było konieczne do rozwalenia przez nie bram do następnego etapu. Mówię, zdaje się, bo słabo pamiętam, jak to działało, gdyż grałam w to już dosyć dawno, ale z całą pewnością było to dosyć przydatne.
Te koszyki z jabłkami chyba były też checkpointami.
Co do reszty się zgadzam.
Jest to bardzo ciekawa pozycja do zagrania.
Osobiście polecam choć gra ma swoje duże wady.
Sterowanie Jest bardzo sztuczne i ciężko wyczuć skok przez co skakanie z platformy na platformę jest zawsze ciekawą przygodą.
Czasem mimo że trafia się atakiem gra interpretuje to jako pudło.
Gra jest krótka, ale dla samej historii i fabuły warto zagrać.
Pozycja ta na pewno nie spodoba się wielu graczom oraz sam fakt, że główna bohaterka cały czas wspomina, mówi może być dla niektórych denerwujące. Ja natomiast uważam, że ten zabieg jest wręcz genialny. Można poczuć jakby słuchało się opowieści, a nie grało w grę.
Także powtórzę raz jeszcze: Warto zagrać, ale trzeba nastawić się na to, że gra nie jest perfekcyjna.
Pomysł był, potencjał był, klimat był ale słynne problemy studia zaowocowały jedynie stworzeniem gry niekompletnej pod każdy względem. W zasadzie jest ona jak demo do przejścia w 1,5 do 2 godzin. A szkoda.
Zdecydowanie nie wata jest swojej regularnej ceny, ale można w normalnych sklepach nabyć klucz za nawet 6 zeta.