Najciekawsze materiały do: Afterfall: InSanity
Afterfall: InSanity - PL
demo gryrozmiar pliku: 1892,1 MB
Afterfall: inSanity przygotowany przez polskie firmy Intoxicate Interactive i Nicolas Games to survival horror, którego akcja rozgrywa się postapokaliptycznej Polsce.
Prawie jak Dead Space - recenzja gry Afterfall: Insanity
recenzja gry30 listopada 2011
Światowa premiera 25 listopada 2011. Po Wiedźminie 2 i Dead Island kolejna polska gra chce zawojować światowy rynek. Z jakim rezultatem?
Afterfall: InSanity znalazło 300 tysięcy nabywców. Nicolas Games wychodzi na plus
wiadomość12 lutego 2014
Polska produkcja Afterfall: InSanity w ciągu dwóch lat od premiery znalazła 300 tysięcy nabywców. Na dobrą sprzedaż wpłynęły różne akcje promocyjne w serwisach dystrybucji cyfrowej. Dzięki temu studio Nicolas Games zniwelowało pokaźną stratę finansową i zakończyło 2013 rok na plusie.
Wieści ze świata (Mass Effect, BioShock: Infinite, Afterfall: InSanity) 21/12/12
wiadomość21 grudnia 2012
Dziś piszemy m.in. o promocyjnej cenie Mass Effect, ścieżce dźwiękowej gry BioShock: Infinite, darmowym dodatku DLC do Afterfall: InSanity, a także premierze produkcji Anomaly Korea na urządzeniach mobilnych. Witamy w wieściach ze świata - codziennej porcji krótkich wiadomości.
Nicolas Games dogadało się z Epic Games w sprawie licencji na Unreal Engine
wiadomość7 grudnia 2012
Spółka Nicolas Games podpisała porozumienie z firmą Epic Games w sprawie licencji na silnik Unreal Engine 3. Amerykański producent oskarżył twórców Afterfall: InSanity o nieuregulowanie należności finansowych i żądał wycofania gry ze sprzedaży.
- Afterfall: InSanity komercyjnym fiaskiem. Szczegóły na temat Edycji Rozszerzonej 2012.06.22
- Twórcy Afterfall: InSanity przeżywają ciężkie chwile 2012.05.28
- Afterfall: InSanity - Edycja Rozszerzona w trzecim kwartale 2012 2012.03.05
- Czy twórcom Afterfall: InSanity grozi upadłość? 2012.02.09
- Twórcy Afterfall: InSanity dają 50% zniżki i soundtrack z gry 2011.12.09
- Afterfall: Pearl of the Wasteland kolejną odsłoną polskiej serii Afterfall? 2011.12.09
- Kto próbował manipulować oceną czytelników Afterfall: InSanity na gry-online.pl? 2011.12.02
Afterfall: InSanity - v.2.0 PL – Edycja Rozszerzona
patchrozmiar pliku: 5009,2 MB
Wersja: v.2.0 PL – Edycja Rozszerzona Patch do gry Afterfall: Insanity. Poniżej opis aktualizacji:
Polskie krapy – gry z Polski, o których lepiej zapomnieć
artykuł3 marca 2019
W ostatnich latach Polacy pokazali niejednokrotnie, że mają dryg do tworzenia gier wideo. Może to przez to zapomnieliśmy, że od lat 90. ubiegłego wieku wypuściliśmy też sporo tytułów, o których wszyscy – wraz z ich twórcami – wolelibyśmy zapomnieć.
hejka chciałabym zaprosic was na naszego ts miła atmosfera i administracja zawsze tam przebywa ts jest ogólny do gier jest nowo otwarty :D zapraszam eGame-Center.pl
ta gra ma niepowtarzalny klimat kto grał ten wie,oby więcej takich produkcji
Jestem świeżo po ukończeniu tego potworka... Kampania starcza na około 6h, poza tym nudna, toporna i mozolna rozgrywka. Szkoda że wyszedł z tego taki gniot. Nie polecam.
Jak dla mnie taka polska wersja Fallout'a to może być, ale ta gra ma sporo niedociągnięć jak np. Sposób poruszania się postaci. Nie powiem, że jeszcze bardziej męczyłem się grą w nią niż nad zadaniami, ale cóż nie każda produkcja musi być na miarę 8>/10
Moja Ocena 6.0
Powiem szczerzę że jestem naprawę zaskoczony. Gdyby nie okropne podłożenie głosu, pokraczne animacje postaci oraz fatalnie zrobiona walka w zwarciu, Polskie Afterfall spokojnie mógłby konkurować z Rosyjskim Metro. Powiem więcej jest tu bardziej gesty klimat a fabuła naprawdę ryje mózg. Nietypowy bohater ( psychiatra ) oraz polskie klimaty ( husaria itp.) przyprawiają dodatkowo całość. Nie sądziłem że tak wszędzie nazywany „gniot” może aż tak wciągnąć. Jednak w ostatecznym rozrachunku jest to średniak, ale sam czekam na pozbawiają błędów kontynuacje oraz polecam wszystkim fanom post-apo ( za aktualną cenę naprawdę warto )
Gra powinna dawać rozrywkę, a nie nawarstwiać irytację. Mechanika walki i ogólnie samego poruszania się, uników itd. to skandal, a jeżeli taka podstawa leży, to żaden klimat nie pomoże.
Chciałem pograć dla fabuły ale nie da się. Pan doktorek najpierw ucina 5 głów siekierą prawdopodobnie 1 raz kogoś zabijając a potem nagrywa pamiętnik w którym mówi że jest strasznie zszokowany tym że strażnik kogoś tam kopał ato ze właśnie stał się mordercą to tam pikuś. Dialogi słabiutkie, gra aktorska leży i kwiczy, mechanika gry słaba, nie dam rady w to dalej grać no, daję 4/10
nie rozumiem tak niskich ocen gra jest zajebista najlepsze to wyjscie z schronu chwaly ,jest kilka niedociagniec ale karzda gra ma inne sterowanie i nie ma co porownywac sie z innymi grami bo to bez sensu jest oryginalna i h..uj moja ocena to 8.5
Niska ocena tej gry wynika głównie z tego, że autorzy diametralnie zmienili początkowe założenia i końcowy efekt jest zupełnie innym produktem niż zakładany na początku i oczekiwany przez społeczność. Stąd lawina gówniarskiego "hejtu", który zwyczajnie należy zignorować, ponieważ gra jest bardzo dobra, szczególnie klimat robi wrażenie.
Jesli ktos zacznie grac z nastawieniem ze ta gra jest slaba.... to moze zostac na koniec mile zaskoczony... Gra jest slaba to fakt.. dialogiow nie slychac, napisy nie nadazaja, system walki jest nudny....
ale klimat muzyka i fabuła nadrabiaja, i to dobry przyklad jak te 3 rzeczy moga uratowac gre....
Poczatek rozdzialu o nazwie "kurtyna w góre" wgniotl mnie w fotel.... to co zobaczylem w polaczeniu z delikatna fortepianowa muzyka to cos co pozostanie mi w pamieci na długo... jak ladowanie w normandii w pierwszym MOH.
Byłoby super jakby mogl mi ktos jeszcze wyjasnic fabułe bo nie do konca zrozumialem chyba... w Spolierze mam troche pytan , takze jakby mogl ktos kto ogarnal ocb odpowiedziec na nie :)
spoiler start
1. Kim jest naprawde Albert Tokaj? tym ogosciem co go prowadzimy cala gre czy tym gosciem na koncu przy przesluchiwaniu?
2. Kim jest sabotażysta? Dlaczego nim został? Czemu ma nadludzkie moce? (unikane kul, stwory go nie atakuja)
3. czemu miasto slamsów bylo makieta? Gdzie ono sie znajdowalo, w jaskinii? Kto to zbudowal i po co?
4. Czy miasto słoneczne, tez bylo w jaskini? Chyba niekoniecznie skoro slonce tam swiecilo....
5. Pułkownik był dowodca 2 schronow na raz? Dlaczego był w drugim? Czy mieszkancy schronu piesc, slyszeli o schronie chwala?
6. co z Karolina?
7. stwory typu duchy czy te spalency to tylko wytwor wyobrazni czy istnialy naprawde?
8. Co z gosciem ktorego prowadzilismy cala gre skoro na przesluchanie trafil ten drugi?
9. Dlaczego na nagraniach podczas przesluchania bylo widac ze to nasz bohater morduje min. Marcina(ktory sam sie zabil) czy profesora(ktorego zabil potwor) a tak naprawde bylo inaczej? Ktos zmanipulowal wideo czy to naprawde on ich zabił?
spoiler stop
@Janczes
Trochę z opóźnieniem, ale odpowiem, może ktoś jeszcze skorzysta :D
Uwaga, masa spojlerów. Jeżeli nie grałeś w grę to przeskocz punkty z odpowiedziami, ostrzegam. SPOJLER!
1. Albert Tokaj najprościej mówiąc sam miał ten syndrom zamknięcia, chociaż trafniej mówiąc to schizofrenię (dwie osoby w jednym ciele). Dlatego jest jednocześnie psychiatrą jak i sabotażystą.
2. Odpowiedź już w części masz, Albert Tokaj nieświadomie zwariował i sam doprowadzał wszystko do ruiny. Nadludzkie moce mogę wytłumaczyć tym, że tak naprawdę sabotażysta był dla Tokaja przywidzeniem, więc aby go skrzywdzić sam musiał by siebie uszkodzić.
3. Tokaj mówi że makieta była poligonem wojskowym/doświadczalnym, jakby symulacją życia w takich warunkach. Na pewno wiedział o tym szef schronu Chwała, chociaż w czasie gry raczej nie możemy się o tej makiecie czegoś więcej dowiedzieć, chyba że pominąłem ważne notatki.
4. Miasto słoneczne było poza makietą, dlatego tam już występowały problemy ze światłem, uszkodzoną atmosferą. Makieta była całkowicie otoczona i miała symulowaną pogodę. Co prawda to trochę dziwne, że nie widać jej z poziomu zniszczonego miasta, chociaż można to tłumaczyć dużą technologią kamuflażu.
5. Nie nie, Pułkownik, czyli przywódca schronu Chwała raczej sam niewiele wiedział o Pięści, chociaż o mieście makiecie już chyba tak. W drugim schronie wcale go nie było, te schrony do siebie raczej niewiele mają.
6. Nie wiadomo, myślę że zginęła na powierzchni lub została przechwycona przez władze schronu chwała.
7. Nie zapominajmy, że to gra akcji więc dużo rzeczy było dostosowane pod strzelaninę czy walkę, jak chociażby naciągnięcie fabuły po pierwszej konfrontacji z wariatami. Tokaj nie widział w tym nic złego :D Duchy objawiały się Tokajowi tylko podczas problemu ze światłem, więc raczej nie były prawdziwe. "Spaleńcy" prawdopodobnie też nie, nie wyglądały na żywe istoty.
8. Już napisałem. Tokaj jest jednocześnie sabotażystą, twórcy akurat wtedy trochę nam naciągneli obraz abyśmy mogli to zrozumieć. Na filmie podczas przesłuchania widać wygląd postaci którą my graliśmy, więc tak wygląda prawdziwy Tokaj, głos i ciało sabotażysty jest tylko wyobrażeniem naszego bohatera.
9. Albercik ich zabił, padło mu na łeb. Tokaj martwił się, niczego nie rozumiał, ale jednocześnie bez świadomości sam działał na szkodę schronu.
KONIEC SPOJLERÓW
Mam nadzieję że da się to czytać, trochę późno to pisałem x) W grę warto grać w nocy, nie ma strachu jak w Amnesi czy Outlast, ale klimat jest. Ogólnie to ocena redakcji i ekspertów jest okropnie zaniżona, tak szczerze to nie warto kierować się cudzymi ocenami. Grałem w rozszerzoną edycję, pierwsze wydanie mogło mieć trochę błędów co pewnie na początkowe oceny wpłynęło, ale to nie zmienia faktu że jednak gra jest świetna i warto w nią zagrać. Z tylu przegranych produkcji to chyba tylko ta gra jest w PEŁNI polska. Nie pamiętam, aby jakieś polskie studio poszło tak daleko na rękę rodakom. Dubbing jak dla mnie jest w porządku, chociaż kilka kwestii można by poprawić. Długość gry jest odpowiednia, na grafikę zawsze zwracam uwagę i tutaj jest jak najbardziej w porządku, jedynie mimika postaci kuleje i część animacji. System walki mi pasuje, ktoś może pisać że toporny i banalny, ale akurat moim zdaniem prostota pewnych akcji nie zaszkodziła, każdy sobie poradzi. Przez dziecinne podejście recenzentów i hejterów dobre zespoły producentów upadają, a obok sztucznie promuje się słabe gry, takie jak Ethan Carter.
Wywalili grę ze steama to teraz będzie to taki czarny koń ;] Sam jeszcze nie grałem i raczej nie zagram ale grę mam ;]
Kur... ale zbieżność z ocenami ludzie oceniajcie gry po ich przejściu a nie po pierwszych 15-20 minutach bądź godzinach.
Przeszedłem. Grafika w miarę przyzwoita. Lokacje z początku ok później monotonne. Fabuła, animacje, dialogi w cutscenkach, dubbing to tragedia. Zarządzanie bronią to tragedia - bierzesz gnata w łapę i siekiera (czy cokolwiek) wypada Ci na ziemię. Ogólnie gra jest przeraźliwie nudna. Oceniam ją jak każdą inną produkcję nie dając bonusów za "polskie pochodzenie". Gra nie powinna być wydana i nawet patche wiele nie pomogły bo nie można patchem załatwić tego czego brakowało: umiejętności (za które się płaci) i czasu (minimum roku).
Afterfall posiada pewny rzeczy których nie posiadał Dead Space. Te gry są podobne. Lecz uzupełnianie braków ds-a to nie droga do sukcesu. Po za tym Afterfall też nie posiadał wiele rzeczy które posiadał DS. Mówiąc o tym czego zabrakło w Dead Space mam na myśli używane narzędzi jako broni. Kilof, młot, młotek itp. Niestety nie wykorzystano tych broni zbyt dobrze w grze. Zabrakło sekwencji QLB, techniki walki, a walka z przeciwnikami wyglądała waląc na oślep i na dziko używając jedynie lewego przycisku myszy. I jeszcze posiadaliśmy shotgun którym mogliśmy załatwić bez problemu przeciwników. Więc walka z przeciwnikami nie była zbyt wymagająca. A śmierć bohatera na normalnym poziomie była prawie nie możliwa. Gra ma dobry klimat. Lecz większość gry nic się nie dzieje. Przeszedłem jedynie z połowę gry. Dalej mi się nie chciało. Zabijamy po dwa trzy potworki. Raz na jakiś czas wyleci wieksza grupka ale z nimi nie trzeba walczyć. Można uciec przez komorę odkażania do następnej mapy. Rzadko się trafia ta gra w pełni po polsku zrobiona przez polskie studio więc miałem nadzieję na coś dobrego.
zainstalowałem wersję Extended Edition tej gry. Jest to jakby poprawiona wersja. Polecam. Wg mnie gra bardzo spoko. Wg mnie mechanika dużo lepsza niż w Dead Space. Sporo zagadek do rozwiązywania. Fajny klimat. Wciągnęła mnie.
aż takiej tragedii nie ma mimo to polecam przynajmniej dla fabuły bo zła aż taka nie była :)
Coś ostatnio mam zajawkę na post-apo, chociaż do tej pory jakoś mnie niespecjalnie kręciło, choć nadal wolę fantasy, dark fantasy. Przeszedłem RAGE, jestem w trakcie przechodzenia Fallouta 3 i jeszcze w tym roku zamierzam zagrać w Afterfall. Mam tę grę na Steamie, pewnie gdzieś kiedyś rozdawali za darmo. :) Grałem kiedyś w demko i było ok. Do gry jakiś czas po premierze wyszła Edycja Rozszerzona, która coś tam podobno poprawia względem podstawki. Może i średniak albo wręcz kaszanka, ale gier post-apo dziejących się na terenie Polski nie ma wcale, więc już samo to jest ciekawe, a i fabuła podobno niezła. Poza tym nawet i w średniaka albo słabą grę warto zagrać raz na jakiś czas by bardziej doceniać te dobre. W końcu rynek gier to nie tylko hity, ale i kaszanki, warto znać przekrój i wiedzieć ile dzieli kaszankę do arcydzieła, a więc znać pełną skalę ocen z czym problemy mają nawet zawodowi recenzenci.?
Gra tragiczna.Ten system walki i toporne ruchy postaci mnie totalnie zniechęciły do tej produkcji.Poza ciekawą fabułą która jako jedyna wypada jakoś lepiej na tle samej rozgrywki.
Wizytę w Polskim schronie Chwała na pewno nie zapamiętam zbyt pozytywnie. Poza klimatyczną muzyką, nie najgorszą fabułą, średnią grafiką oraz przyzwoitymi modelami postaci nie ma w tej grze nic dobrego.
Bug niedaleko od początku gry - drzwi się nie otwierają. Po 4 restartach i nieudanych próbach kończę z grą i dostaje ona miano najgorszej polskiej produkcji na komputery począwszy od tych ośmiobitowych (a widziałem parę amatorskich gniotów na Atari 65XE). Afterfall: InSanity nie jest produktem który jest nic nie wart - za zagranie powinni dawać odszkodowanie i to bez żartów.
Postanowiłem dać szansę tej grze. Mam wersję steamową, która jest nico inna niż wersja pokazywana na yt przez graczy z serii walktrought. Gram na trudnym poziomie i jakoś nie widzę większych trudności. Nawet oszczędzam ammo i robię rozjebut siekierą dookoła.
Prosta, łatwa, przyjemna. Bardzo łatwe zagadki. Liniowa, ciężko się zgubić.
Taki średniaczek, ale pograć można.
Z ciekawostek, w statach steam w osiągnięciach widać, że 2/3 graczy nie ukończyło prologu. Z tych, co ukończyli, jakieś 40% ukończyło 2 level.. A potem.. Jak ktoś już dał szansę tej grze i ukończył 2 level, to szedł do końca, bo fabuła wciąga.. Leveli jest 10, ostatni ukończyło 40% tych, którzy ukończyli 2 level.
Grę ukończył co 12 gracz, co 20 zrobił to na hardzie.
Ja jeszcze oceny nie wydaję, bo jestem w połowie, ale zamierzam ukończyć i wrażenia są w miarę pozytywne, ale nie ma rewelacji. Pograć można..
Ukończyłem. 6.5 solidne..
Minusy:
- za łatwa nawet na hardzie (niby odblokowałem nowy wyższy poziom, ale jakoś nie chcę do niej wracać, bo do bólu liniowa)
- monotonna walka, ale to może być plusem, jak ktoś woli odkrywać fabułę..
- za łatwe zagadki logiczne
Plusy:
- fabuła i zakończenie..
- nie najgorsza grafika, dużo lepsza niż na tych screenach chyba z wersji z konsoli
Gra na raz i do zapomnienia.. Ale za 10 zł jeśli będzie, to polecam.
.....
Tu jeszcze dodam edit, że staram się obiektywnie oceniać gry.. W skali 1-10 nie znalazłem jeszcze tytułu, który moim zdaniem zasłużył na 10.
Tak jak pokazują statystyki steam - jeśli się ktoś nie zrazi na początku do tej gry, to potem będzie coraz lepiej.. Wyjście ze schronu, efekt WOW...
Gra naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła, spodziewałem się crapa, a dostałem przyjemną grę, nie jakąś super, ale przyjemną. Wnioskując po wypowiedziach na tym forum (i nie tylko) produkcja zapewne była w o wiele gorszym stanie podczas premiery, jednak wyszło parę patchy i gra jest teraz nawet warta zagrania.
Ujmę to szybko
- Grafika jest niezła, ale poza twarzami postaci, jak na 2011rok, gra wypada nieźle.
- Klimat jest no... klimatyczny, w miarę. Trochę mnie tylko śmieszyli "POTĘŻNI HUSARZY" (tzn. ludzie w super pancerzach, którzy z jakiegoś powodu mieli husarskie skrzydła), ale tak to jest fajnie.
- Fabuła jest naprawdę dobra, jeżeli chodzi o sam pomysł, i o końcowy plot-twist, niestety, wedle mnie została dosyć przeciętnie przedstawiona, a okropny, polski dubbing w tym nie pomaga... tak samo jak okropne animacje w cutscenkach.
- Sam gameplay jest "ok", chodzenie po korytarzach i spamowanie przycisku, aby zabić, czasem trochę postrzelać, jakieś proste łamigłówki, twórcy próbowali trochę to urozmaicić QTE, bossami i sekcjami z ucieczką... wyszło "tak se", ale przynajmniej próbowali.
Największym problemem gry, jest to, że mogło być dobrze, ale brakuje paru szlifów. U podstaw gra jest dobra, ma pomysł na siebie, ale po prostu nie została dopracowana. Gdyby przynajmniej premierowa wersja gry, była w jakości aktualnej i bardziej poszliby w marketing, to może obok Wiedźmina czy Dying Light, Afterfall byłby kolejną polską marką, znaną na całym świecie.
Na ten moment największy atut gry, to... cena. 5zł za pudełko, nówka sztuka (ja sam dałem za to... 2zł, widać popyt tak wielki, że cena poszła w górę ;).
Zaskakująco udana produkcja. Bardzo fajnie wrzuciła polski klimat i lokalne motywy, w taki sposób, że nie są one żenująco patetyczne i nie pasują do reszty, ale właśnie bardzo spoko ten świat wypada. Do tego sama historia przewrotnie odnosi się do narodowej niechęci wobec systemu i wszelkich zasad i zakazów. Gdzie nawet jeśli końcowy zwrot akcji można przewidzieć dość szybko, to i tak zakończenie jest satysfakcjonujące.
To prawda, że te animacje szczególnie twarzy, ale też całych postaci są mocno kaprawe, ale i tak propsy za wstawienie wielu cutscenek, które poprawiają odbiór historii. Lepsze takie nieco koślawe przerywniki filmowe, niż takie nic jak chociażby w "Chernobylite", gdzie mieli świetną historię, a tym jak ją przedstawili, nieco zepsuli odbiór i wydźwięk emocjonalny.
Niedoświadczenie zespołu widać też w tym, że na pierwsze kilka poziomów dali najnudniejszą lokację w grze. Stąd początek zaczyna nużyć nieco, a później nagle zaczyna się robić ciekawiej, gdy nie ma już zagadek na czas, oraz randomowych korytarzy i powtarzających się przełączników. Wtedy mega polski klimat wjeżdża i może trochę więcej znajdziek by się przydało, ale i tak jest dobrze.
Mimo nawet tego, że system walki jest nużący, mało urozmaicony i ekstremalnie toporny. Nawet zacząć biec nasza postać nie potrafi, tylko potrzebuje chwili, żeby ruszyć ten żelbetonowy kloc. Zrobienie uniku to też jakaś masakra, ale przy tym wszystkim dużo życia mamy i samoczynnie się ono odnawia, a punktów kontrolnych jest sporo, więc gra się płynnie i nie ma tu wielu miejsc, w których się można na długo zawiesić. Ogólnie ta korytarzowość spoko wypada, bo po prostu idzie się do przodu i robi swoje, choć trochę przypadło by się kilka lokacji w stylu obozów z Mad Maxa, gdzie można różnymi ścieżkami w jedno miejsce przejść. Nie widzę też sensu istnienia tylu broni białych, gdzie nie ma wielkiej różnicy w korzystaniu z większości z nich. Lipnie ktoś pomyślał również, że żadnej broni białej nie można właściwie przy sobie nosić.
Ale przy tej całej toporności przygrywa spoko muzyka i pełne szczegółów miejscówki ładnie się nawet dzisiaj prezentują, także gra ma swój charakter i pomysł na siebie, no i przechodzi się ją bez większych problemów, stąd naprawdę warto spróbować, mankamenty techniczne nie są takie tragiczne.
Jak ktoś jeszcze skusi się na wydanie pudełkowe to musi się liczyć z tym, że jego klucz może nie działać. Niestety na rynek trafiło sporo kopii z błędnymi kluczami. Mi na szczęście sklep wymienił klucz z innego pudełka. A sama gra nie jest taka zła i warto zagrać.
Udało mi się ukończyć dopiero za trzecim podejściem po trzech latach od pierwszego. Tym razem gra się nie zbugowała w recepcji na początku rozdziału 2. System walki prosty i drewniany. Gdyby bardziej dopieścić to drewno było by dużo lepiej. Klimatyczne dużo easter eggów jak kosz na śmieci który jest podpisany zus. Polski dubbing słąby choć tragedii nie ma. Animacje też drewno, ale historia dość ciekawa i zakończenie które wyjaśnia podtytuł gry "InSanity" - obłęd. Za drobniaki warta uwagi.