Recenzja Starfield - ten kosmos pozytywnie przytłacza
Zgadzam sie.
I tylko dwie strony...
Z jednaj strony nie wymienia dużo wad, ale zalet też nie.
Gra bez wad ale bez niczego szczególnego to nie jest gra idealna a solidny średniak.*
*piszę generycznie a nie o Starfieldzie
Dlatego ja przy takich głośnych premierach wolę wbić sobie na tvgry, posłuchać recki, pooglądać premierowego streama, w takiej filmowej formie człowiek dużo więcej się dowie niż w zwykłym tekście. Szczególnie, że te są coraz krótsze i gorsze.
Dziękujemy za ten komentarz i uwagi. O 19:00 na naszym Discordzie odbędzie się Q&A z recenzentem. Serdecznie zachęcamy tam do zadawania pytań i pisania sugestii co do recenzji :)
Link do naszego Discorda https://discord.gg/5W8YjsBk
Ale rozmawiajmy poważnie. Recenzja jest formą dużo bardziej dokładniejszą i pozwalająca lepiej oddać wrażenia z gry niż luźne pogadanki na czacie. Tutaj nie dość że sama recenzja jest chaotyczna i napisana na kolanie, to w dodatku ocena wydaje się zupełnie oderwana od treści.
W jaki sposób podczas Q&A mamy dowiedzieć się więcej?
Przepraszam, ale to jest kpina z nas - jako użytkowników tej strony. Jedna z 3 największych premier w tym roku i dostajemy niecałe 2 strony recenzji napisanej na kolanie.
A co mają napisać?
Dialogi:
>byłem podróżnikiem jak ty, ale laser trafił mnie w kolano
>wybierz odpowiedź: :') :<
Walka: pajacyki strzelają się laserkami a w tle leci remix country roads, jeden dostaje headshota, głowa odpada mu i się glitchuje
Świat: jakaś chora ilość małych, proceduralnie generowanych makiet, wypełnionych skałami oraz obozami bandytów, "płaskimi" drzewami i teksturami w rozdzielczości 128x128 z paskudnym filtrem (i to są rzeczy widoczne na bullshotach z aplikacji xbox)
Fabuła: dziecię gwiazd, musisz zbawić wszechświat przed złym Star-duinem, pożeraczem planet
Ocena redakcji 8.5/10 jest idealnym przykładem, dlaczego średnia ocen jest niesprawiedliwa. Kilku krzynie 10/10 a jeden 5/10. Jaką mamy średnią? Mocno zaniżoną i tutaj jest podobnie.
Serio te cyferki dla was coś znaczą? To tekst (no w tym przypadku jest ubogo) samej recenzji nie jest ważniejszy?
Dla mnie to jeden z najgłupszych komentarzy. W ten sposób można skomentować każdą recenzję i zawsze do czegoś się przyczepić. "Z treści trudno nawet wyinterpretować, z jakim gatunkiem gry mamy do czynienia i na czym tak naprawdę polega rozgrywka." - no to to już jest przegięcie, trąbią od dobrze ponad roku o czym ma być ta gra oraz że ma być kosmicznym RPG, to tutaj szanowny Pan dalej o tym nie wie i potrzebuje tej informacji dowiedzieć się z recenzji. Śmiech na sali.
Dzisiaj po prostu wielu "recenzentów" nie rozumie pojęcia recenzji. Większość opisuje swoje wrażenia, a recenzja powinna być rzetelnym opisaniem każdego aspektu gry tak by czytelnik mógł na jej podstawie zdecydować czy go dana produkcja interesuje, czy nie. Może i nie dowiesz się niczego o wszystkich wymienionych przez ciebie aspektach, ale za to dowiesz się, że autor przeżył fajną przygodę i nienawidzi dokowania statków.
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest wprowadzające zdanie o autorze w bio - "Pisanie ma we krwi, zawsze lubił dłuższe formy wypowiedzi."
Przeczytałem plusy i minusy, po czym przeszedłem do komentarzy i... LOL :O
Wiadomo. Tak się kończy przepisywanie tekstu, nie grając w ogóle produkt, który się recenzuje.
Najlepiej oglądnąć recenzje quaz9 tam on bardzo dobrze opisał tą grę po 30h zagranych w tą grę
Zgadzam się recenzja na GOLU to jakiś żart.
https://www.youtube.com/watch?v=8Yl4d9E-lhM&ab_channel=Arkadikuss
Moim zdaniem zupełnie nie. Ja zawsze miałem problem z pierwszym Mass Effectem (po prostu nie lubię tej gry), ale jak Sherpard zostawał Widmem, to czuło się moc, jak poznawałeś prawdę o reaperach to były ciary na plecach. W grach Bethesdy nie jestem w stanie poczuć takich samych emocji i nie tyczy się to tylko Starfielda. Ja w ogóle wychodzę z założenia, że gry Bethesdy są bardzo płaskie, fabuła, lore, budowanie świata, zawsze odstawały.
Ani słowa o walce. Trzon rozgrywki to eksploracja, dialogi i walka i w zasadzie nie wiemy po tej recenzji nic.
Trochę krótka ta recenzja jak na wielkość zapowiadanej gry.
Brakuje mi info. o rzeczy (dla mnie) najistotniejszej w grach Bethesdy.
Eksploracji.
Czy planety są różnorodne / losowo generowane? Jak można je eksplorować? Czy każda z planet ma jakieś konkretne zadanie poboczne (ew. czy są to zadania typu fetch quest)? Czym się tam można poruszać? Są jakieś granice które stanowią umowny koniec planety czy możemy je eksplorować wzdłuż i wszerz? Jak wygląda ich fauna i flora - zgaduje, że różni się w zależności od danej planety?
Ładnie tam Microsoft posmarował w QA i optymalizację.
Opóźnienie gry o rok to strzał w dyszkę.
Obejrzałem recenzję u Rojsona i fajnie tam przedstawił wiele apektów, których próżno tutaj szukać. Polecam obejrzeć zwłaszcza, że grę widać.
Tak słabej recenzji jak na GOL-u dawno nie czytałem.
W tym filmie nie :D Zresztą trafiłem na niego po szukajce. A to zazwyczaj wydziera? :D
Ale fakt jest taki, że omówił temat dobrze. Questy, grafika, rozwój postaci, eksploracja, walka itd.
A jest cos o tarczownikach?
Srsly... jesli 84 to rocznik to ja bym sie wstydzil przyznac publicznie ze cos takiego ogladam. Niezaleznie od tego czy "recenzja" (oni nie robia recenzji tylko materialy sponsorowane i laurki) jest dobra czy nie.
Oglądałem film gry, która mnie zainteresowała. A że wpadł mi akurat on. Co ma rocznik do tego?
moim zdaniem b. dobrze rojo zrecenzował starfielda i warto jego recenzje obejrzeć !
Je tego człowieka totalnie nie trawię. Ale mnie zaintrygowałeś i sobie leci w tle. I muszę przyznać że jestem pozytywnie zaskoczony. Z jego recenzji przynajmniej można się dowiedzieć wielu istotnych rzeczy w porównaniu z tym co dostaliśmy tutaj.
PS. Siedemnasta minuta i chyba jeszcze ani razu nie wydarł twarzy. Czyżby dojrzał? Bo nie śledzę jego twórczości...
To ok :)
Tak jak pisałem wcześniej. Chciałem zobaczyć jakieś filmy/recenzje na youtubie jak zeszło embargo i natrafiłem na ten film m.in. I tak samo sporo się dowiedziałem.
A czy się wydziera itp.? Nie wiem. Nie jestem pewny ale chyba pierwszy film oglądam z jego udziałem.
Nie jestem z tych gości, którzy narzekają na każdą recenzję, ale tu faktycznie coś nie pykło. Jak na tak wielki i rozbudowany tytuł tekst jest bardzo pobieżny. Gdzie walka, gdzie dialogi, czy rozwój postaci? Niczego się o tym nie dowiedziałem. Nie wiem, czy autorowi brakło czasu, czy to jakiś sprytny wybieg, żeby przyciągnąć ludzi na to całe Q&A, ale naprawdę słabo tym razem. Jak na tekst anonsowany od rana i pewnie wyczekiwany przez ludzi, to mocno się zawiodłem.
Mało tego, jako "drugą opinię" dostajemy transkrypcję dialogu z Misji Kleopatra i próbę przełożenia mema na tekst (?) z jakże interesującym "Wam pozostawiam interpretację".
Więcej o grze dowiedziałem się z teledysku Imagine Dragons niż z tej recenzji.
"Nie wiem, czy autorowi brakło czasu", a może po prostu nie miał za bardzo ochoty grać i dlatego nie sprawdził wielu rzeczy.
W tych wadach praktycznie nic nie ma, nawet wzmianki o bugach co jest zaskakujące więc należy sie oczko wyżej
Silnik jest przestarzały ale coś za coś, bez niego nie ma modów a nikt poza Bethesdą nie robi gier AAA z modami, a przynajmniej innych niż strategię
Że o fabule jest tylko tyle że jest rozciągnięta a nie słaba czy nudna to też pozytywny sygnał, bo podobnie jak z brakiem bugów widać sporą poprawę
apple watch ultra to to nie jest ale i tak jak na plastikowy gadżet wygląda fajnie
https://www.youtube.com/shorts/tomGOG5Zk5k
Ale miał bym bekę gdyby skończyli na 84 na meta.
Pozdrowionka od Obsidianu :)
Ścieżka dźwiękowa jest delikatna, ale nie jest to najmocniejsza strona Starfielda.
Odpowiedź co do ściężki dźwiękowej z Q&A.
Polecam po prostu obejrzeć recenzję od Mortismal Gaming. Facet zawsze dokładnie wszystko opisuje począwszy od tworzenia postaci do opisywania walki.
Bardzo nieznaczące minusy jak na zaniżoną ocenę 8.5 ;) Ah recenzenci. Ale pełny błędów i powycinany Baldrus dyszka...
A od kiedy to liczba minusów decyduje o jakości gry?
Zrób klona tetrisa 1 do 1. Żadnych wad nie wrzucisz to znaczy, ze wydałeś grę 10 na 10?
A od kiedy minusy nie decydują o ocenie? Po co je zamieszczać jeśli nie wpływają na ocenę?
Gra która ma chocby jeden minus który nie brzmi "nie ma na co narzekać" to nie jest gra 10/10.
Jestem wielkim fanem Baldura, codziennie zagrywam się godzinami ale wystawianie takiej oceny produktowi niedokończonemu jest równie konstruktywne co wystawienie jej 0/10 bo turówka.
To co decyduje o jakości o stosunek plusów do minusów.
Baldur ma wiele wad, ale i gigantyczne zalety.
Starfield ma mało wad, ale też niespecjalnie się wyróżnia jakimiś wyróżnikami na tle konkurencji. Ot solidna dobra produkcja.
Co to za porownanie, Starfield do Baldurs Gate, gry From Software czy Zelde porownujesz do tytulow Ubisoftu?
Czyli jeśli gra ma 1000 plusów i tylko jeden minus "w sumie to nie działa" to 10/10?
BG3 jest ogromne, bugi są oczywiste. To że są nikogo nie dziwi - przekroczyli by oczekiwania gdyby ich nie było (więc 10/10 odpada).
Wycięta zawartość to też norma. Nie każdy pomysł znajdzie się w końcowej wersji, nawet jeśli będzie całkowicie zaimplementowane może zostać ostatecznie usunięte.
Jeśli jednak właściciel firmy kilka dni przed premierą rozwodzi się nad niesamowitymi epilogami a następnie się je usuwa to nie jest ok. Jak reklamują część miasta jako całkowicie eksplorowalna i żywą a następnie ja usuwają mówiąc że tak naprawdę nigdy nie chcieli jej dać to też nie jest ok.
Jeśli coś się zepsuło co zmusza ich do usunięcia znacznej części miasta co wymusza dziwne przesunięcie części questow lub przedwczesne zakończenie innych to też jest ok o ile o tym poinformują (analogicznie do 1000 bugów). Kiedy jednak nabierają wody w usta a potem jak już ludzie to odkryją to zaczynają kluczyć że takie było zamierzenie i wszystko jest w porządku - to już nie jest ok.
Dlatego minus minusowi i plus plusowi są nierówne.
Z recenzji które widziałem wychodzi mi, że Starfield gdyby wyszedł 10 lat temu były gra na 10, ale dzisiaj pod wiele względami odstaje. Za dużo powtarzalności, płytkości, fetch questów itd. To może możliwości o głębokości kałuży.
Gra znajdzie swoich wielbicieli, ale w żadnym wypadku nie jest przełomowa, wyjątkowa, wzorem dla innych bo to dalej ulepszony Skyrim.
Pięknie! Nareszcie nadchodzi czas na spokój i absolutnie wyjątkowe doświadczenie :-)
Sąsiednia recenzja po 300h jakże miła dla uszu:
Starfield is amazing! We are so happy! One of the Bethesda greats. It just works!
Recenzje 7-10, trzeba będzie w wolnej chwili rzucić okiem na ten tajemniczy rozrzut, ale nie teraz, bo za chwilę zaczynamy już własną przygodę i sprawdzimy sami :-)
Recenzja GOL - dziwna trochę. Ocena najwyższa nie jest, ale one się i tak jakby ostatnio trochę zdewaluowały. Sam opis miejscami dość enigmatyczny, ale w sumie bardzo pozytywny. Powiedziałbym po nim, że gra po prostu dla mnie stworzona, nie ma się do czego doczepić, brak specjalnych bolączek i nie muszę nawet wyjeżdżać ze swoim referatem do takiej opinii słownej. Wszystko zgodnie z oczekiwaniami, a nawet lepiej, bo były różne obawy o stan techniczny, zgranie mechanik, przestrzeni, różnych gier-w-grze i inne. Wiadomo też, że eksploracja, przygody, czy frakcje to zabawa dla każdego, a inne jak budowa statków czy placówek - dla tych co lubią i chcą sobie podłubać. Jako że ograłem sobie niedawno z ogromną przyjemnością Skyrim i Fallout 4, to potwierdzenie tej rewelacyjnej formuły Bethesdy, podniesionej na wyższy poziom i w nowym uniwersum - marzenie! A co zrobić z tym 8,5 ? :-) :-) Nie wiem, ale się wypowiem po weekendzie.
Czekamy teraz aż gra zrobi swoją magię wśród graczy :-)
Zrobiła magię - na GOL jadą po niej równo
Gra nie ma bugów i mało drewna, mało wycieli? 8,5/10
BG3 ma bugi, wycieli epilogi? 10/10
Cdp ma bugi, wycieli nieobiecane rzeczy? 0/10
Tego się dowiedziałem z komentarzy
Gra nie ma bugów i mało drewna, mało wycieli?
Ma masę bugów, po prostu na szczęście mało takich psujących grę, raczej glitche i drobne lekko irytujące problemy.
Ma masę drewna, widziałeś te animacje czy sztywny system dialogów jak z PS2?
Sporo wycięli (albo co gorsza w ogóle tego nie zrobili), widać to zwłaszcza w powtarzalności POI. (zmniejszona liczba lokacji jest bez znaczenia, z powodu ograniczonej ilości obiektów bo co z tego, ze daliby więcej praktycznie identycznych).
No i teraz mój entuzjazm nieco osłabł. O ile fajnie, że dostanę Skyrima w wersji si-fi o tyle zawiodłem się sprawą baz i statków a konkretnie ich budowy i modyfikacji. Wygląda na to, że nie ma to kompletnie znaczenia. Szkoda, liczyłem na fajną zabawę z budowaniem statków.
Recenzja była ok na pierwszej stronie ale potem druga i koniec. A pamiętam dobrze wielostronicowe recenzje na tym portalu.
Więc wydaje mi się że można było poczekać te parę dni I albo dać to komuś innemu albo niech recenzent dopisze kolejne 3 strony. Tak to wiemy naprawdę niewiele z tej, jak słychać wszędzie, kolosalnej gry.
Dialogi są dobrze napisane, zdecydowanie lepiej niż w Skyrimie. Nie jest to poziom CDPR, ale są napisane dobrze.
Info z Q&A.
Czy ja dobrze zrozumiałem, że wolnego latania statkiem w tej grze nie ma XD? Czyli mogę latać tylko po orbicie planety i podczas walki w kosmosie?
xandron - zebrałem trochę z recenzji w jedno miejsce. za parę godzin sami zgramy (będę dopisywał jak jeszcze coś znajdę)
plusy
- gra jest największą grą Bethesdy w ich formule rpg (TES/Fallout)
- gra ma świetnie wykonane misje frakcyjne
- w grze jest 20 towarzyszy do przyłączenia z których każdy jest fajnie napisany
- świetny robot vascvo którego polubicie
- niezły wątek główny
- wiele sekretów i miejsc do odkrycia oraz tajemnic (ja pamiętam do dzisiaj najlepsze zadania z Fallouta 3 i 4 nie mówiąc o tesach)
- niesamowita oprawa. kosmiczne porty, obce planety
- wiarygodność gry jak serialu the expanse
- mnóstwo zawartości która przekracza wielokrotnie tą z tesów
- gigantyczna swoboda i wolność
- niesamowita grywalność i magnetyzm gry
- CE 2.0 czyli nexus + mody
- fenomenalna ścieżka dźwiękowa
- b. dobrze napisane dialogi
- wielkie bitwy
- świetnie przemyślany interfejs
- tryb gry nowa gra+
- gra na setki jeśli nie na tysiące godzin jak poprzednie gry Bethesdy
- b. dobrze wykonana walka która zawstydzi nie jedną grę FPS
- bardzo przyzwoite SI przeciwników niespotykane w poprzednich grach tego studia
- każde zadanie da się wykonać na kilka sposobów / perswazja, skradania albo styl rambo
- potężny arsenał broni i przedmiotów walki
- Bethescie udało się podnieść jeszcze wyżej poprzeczkę dla sandboxów zostawiając innych daleko w tyle
- fabuła nawet w misjach pobocznych jest na najwyższym poziomie
- robiąc jedno zadania trafiamy na ciekawy wątek czegoś innego aby po 6 kolejnych godzinach robić coś zupełnie innego co wydawało nam się jeszcze ciekawsze, wolność bez granic
- świetna optymalizacja gra będzie działać nawet na starszych GPU
- przepiękne oprawa graficzna na polu oświetlenia i światłocieni
- świetna stabilność gry i w zasadzie brak bugów a już na pewno tych uniemożliwiających zakończenie zadania
- jest to najlepiej technicznie wykonana gra od Bethesdy
- grę możesz skończyć w 30 godzin (główny wątek) ale nie sądzę że zobaczysz więcej niż 5% tego co gra oferuje. Gra na 30 godzin lub na setki to tylko zależy od ciebie.
- w grze nie występuje skalowanie przeciwników znane z poprzednich gier Bethesdy
minusy :
- ekrany ładowania
- niektóre mechaniki są nie jasne brak samouczka
- przestarzały silnik
- niespójna liczba klatek na sekundę
- wolno rozkręcająca się fabuła na początku
- 692 planty (UVI sprawdził empirycznie gryonline.pl)
- sporo misji typu fedex
- gra przytłacza swoją skalą niektórzy mogą poczuć się zagubieni jak w prawdziwym kosmosie
- sporo śmieci do podnoszenia, jeśli zbierasz wszystko będziesz nosił tysiąc widelców
- generowane proceduralnie powierzchnie planet nie są żadną rewolucją, można było wykonać to lepiej
- animacja postaci to czyste drewno wręcz archaizm jak na dzisiejsze czasy
- czasami dziwna praca kamery
- walki w kosmosie statków są zręcznościowe a chciałoby się dostać coś na miarę X-winga
- system rozmów jak sprzed 10 lat (przydałby się animacje i zmiany kierunku kamery co nadałoby wiarygodności)
- jeśli nie lubisz wyszukanej immersji i nie masz masy czasu ta gra może cię zamęczyć.
- jeśli nie podobały Ci się poprzednie gry tego studia to jest szansa że mimo wielu zalet nie spodoba ci się Starfield
- brak dokładnych map lokalizacji więc często musisz szukać wszystkiego na własną rękę
Co do towarzyszy to widzę, że raz są w zaletach, a raz w wadach, że niby wszyscy są na jedno kopyto i brakuje im różnorodności.
Za to do zalet, gra jest bardziej RPG niż Skyrim i F4.
Tak jest tych planet generowanych sporo, ale jak podkreślali to planety z osadami czy życiem są robione ręcznie więc jeśli jest takowych 100 do odkrycia , może ich zwiedzanie będzie bez tych kafelków nie wiem zobaczy się
Dokładnie taka recenzja jakiej się spodziewałem po GOLu, czyli absolutnie tragiczna i króciutka.
Potencjalnie największa premiera od dekady na setki godzin dostaje marne 2 strony o niczym....
Streamerzy już grają - ja oglądam i.... jestem zmieszany - ta gra jest taka, nie wiadomo jaka - takie lelum polelum.... Jeden z rzadkich przypadków, żeby czytanie pozytywnych (które są w zdecydowanej większości) recenzji jakiejś, potencjalnie interesującej mnie, gry mnie nie przekonywało do tego stopnia, że bardziej wierzę tym nielicznym negatywnym XD Powiem tak - coś, do czego dopatruję się największego podobieństwa - czyli Outer Worlds - w porównaniu z tą grą uderzyło mnie jak kometa, natomiast Starfield - jak rzucony z 1. piętra średni kamień. Chciałem wykupić game pass i sprawdzić dziś w nocy, ale jestem nie tyle w kropce, co w wielkiej KROPIE.
Może to kwestia początku gry, albo tego, że oglądam streamera, który łazi i celowniczkiem w postaci kropeczki (siema Deus Ex :P) zbiera każde gówno na swojej drodze, a ja np. feelingu "genialnego" strzelania i eksplorowania na razie po prostu nie czuję, będąc póki co tylko widzem tej gry.
Nie ma żadnych kafelek. Gra tworzy kwadratowy obszar, całkowicie losowy, według wytycznych dla planety i poruszasz się tylko w nim. Dlatego jak zrobisz obszar koło miasta, to go nie widzisz. Możesz stworzyć 4 obszary lądowania na planecie, każdy kolejny likwiduje poprzedni, dlatego lokacje zapisują się tylko do pewnego stopnia. Nie dotyczy to placówek, bo placówki przestają być obszarami lądowania i są wyłączane z limitu. Wszystkie obiekty, które pojawiają się w kwadracie są losowo wrzucane. Ich pula jest ograniczona. Jutro rano będzie o tym film u mnie na kanale.
Nie ma żadnych kafelek. Gra tworzy kwadratowy obszar, całkowicie losowy, według wytycznych dla planety i poruszasz się tylko w nim
No i właśnie ten "kwadratowy obszar" wszyscy nazywają "kafelkiem", w nawiązaniu do sposobu, w jaki silnik Bethesdy porcjuje teren gry (oni nazywają to "tile system", czyli właśnie "system kafelków").
Dlatego jak zrobisz obszar koło miasta, to go nie widzisz. Możesz stworzyć 4 obszary lądowania na planecie, każdy kolejny likwiduje poprzedni, dlatego lokacje zapisują się tylko do pewnego stopnia. Nie dotyczy to placówek, bo placówki przestają być obszarami lądowania i są wyłączane z limitu. Wszystkie obiekty, które pojawiają się w kwadracie są losowo wrzucane. Ich pula jest ograniczona.
Czyli dokładnie tak, jak wczoraj opisywałem. Leakerzy jednak się nie pomylili :). Dzięki za info.
Źle zrozumiałem w takim układzie. Myślałem, że chodzi o to, że cała planeta jest porcjowana na kwadratowe obszary, jeden obok drugiego, a to nieprawda.
No i liczę na prawdziwą recenzję / opinię na kanale, bo z tego tekstu, to prawie niczego nie idzie się dowiedzieć :/. W takiej grze jak Starfield, to jednak kwestie techniczne (systemowe) mają duże znaczenie. Czy na tych planetach jest co robić, czy w ogóle warto lądować w losowych miejscach (w jaki sposób gra do tego zachęca i jak wynagradza), czy w samym kosmosie jest jakaś eksploracja (np. porzuconych wraków statków) itd.
Czyli nie przesadzając z eksploracją tego, co pomiędzy ustalonymi miejscówkami, mozna zachować takie same kafelki i odwiedzać za każdym razem "tę samą" planetę? O, to jednak całkiem ciekawie to rozwiązali.
Przy takiej liczbie planet 4 kafelki na jedną powinny chyba wystarczyć do grindu?
Planeta jest chyba w tym sensie dzielona na kafelki, że, co pokazywali leakerzy, można dojść do ściany i wygenerować od razu kolejny - tyle, że lepiej tego nie robić i wróć na statek, bo kolejny kafel będzie losowy, niepołączony z poprzednim, i zburzy wrażenie nieprzerwanej podróży po powierzchni.
Herr Pietrus, nie wiem czy klasyczny grind na raz odwiedzonej lokacji ma sens, bo gra jednak zapamiętuje, że w lokacji byłeś i będzie ona pusta jak wrócisz. Ale zawsze możesz wrócić do kwadratu, który "zacząłeś" i chcesz skończyć później. Tylko to i tak sensu nie ma, możesz wylądować gdziekolwiek, z grubsza masz to samo.
No miałem na myśli właśnie to, ze jeśli chcesz sobie stworzyć iluzję odwiedzania jakiegoś konkretnego miejsca (zakładając właśnie, że grindujesz na raty, choć przy takiej liczbie planet to faktycznie może nie mieć sensu), to możesz odkryć tylko cztery kafelki, by później wracać na "tę samą" planetę - w sensie tak samo ukształtowaną itp. A wyczyszczenie 4 kafli na każdej z planet powinno chyba wystarczyć, by się dorobić :) Teoretycznie więc można nie zderzyć się z w jakimś sensie z proceduralnym generowaniem - bo odwiedzane ponownie planety będą wyglądać tak samo za każdym razem. Plus oczywiście, jak sam napisałeś, nasze placówki zachowają swój wygląd i kształt otoczenia.
Z drugiej strony te szybko powtarzające się obiekty losowe to wypisz-wymaluj Mass Effect 1. Ma-sa-kra. Niby człowiek wiedzioł...
No, i to jest dobra recenzja :).
Czyli wychodzi na to, że Starfield to całkiem solidne doświadczenie, tylko Bethesda (do spółki z MS) niepotrzebnie ściemniała na jego temat, ukrywając rzeczywiste rozmiary gry, sposób działania poszczególnych mechanik czy stopień otwartości. Czyżby byli aż tak zdesperowani?
Może i sa, bo tak po głębszym namyśle - to mechanika eksploracji w połaczeniu z niewielką liczbą contentu, którą UV podkreśla, może w praktyce oznaczać mocno przeciętą grę. A ponoć to eksploracją gry Beci stoją. Tutaj miał być wielki, niepowtarzalny - he he - kosmos,
Ja wiem, widoczki są ładne, kolorki super, design klamotów śliczny - ale na grafiki to sobie można w albumie popatrzeć.
Chociaż jak ktoś się przesadnie nie szlaja i nie grinduje, może powtarzalności szybko nie zauważy i fabułę skończy zachwycony...
Ech, oglądam ten filmik Uviego i... odpuszczam na razie "Starfield" i wracam do "Baldura".
Dzieki UV za recke. Jako, ze kolejnego pustego "open worlda" w stylu Skyrima (wynudzilem sie niemozliwie) czy F4 (ugh) nie wytrzymie to pass. Przynajmniej troche szekli zaoszczedzone.
kolejnego pustego "open worlda" w stylu Skyrima
Od którego UV nie mógł się "oderwać". xD
Niektorzy lubia biegac za znacznikami ogladajac te same/podobne lokacje - mnie to nie bawi. Morrowind byl ok (bo praktycznie kazda lokacja byla czyms nowym i przedmioty byly w konkretnych miejscach), Oblivion juz posysal (szczegolnie dziesiatki identycznych bram) ale Skyrim juz mnie wykonczyl - eksploracja jaskin byla dla mnie bez sensu bo i nic tam nie bylo i wszystkie wygladaly tak samo. Podobnie Fallout 4 - kopio-wklejoza na maxa. Wiec jesli podobnie jest w Starfieldzie (a w/g tego co UVI mowil - jest) to po prostu nie jest gra dla mnie. Fallouta 4 ogralem jak kupilem go za 20pln czy cos takiego (i to glownie dla platyny na PS4). Tutaj i brak platyny (bo nie ma na PS) i cena powoduja, ze gra zupelnie mnie nie interere. Moooooze kiedys jak stanieje, ale znajac zycie bedzie 10 czy 50 innych rownie (lub bardziej) "interesujacych" gier do ogrania.
Mnie cieszy, że w grze nie występuje skalowanie poziomów. Tylko niektóre planety wymagają danego poziomu, żeby móc się na nie udać.
Nauczcie swoich ludzi pisać recenzje. Pisanie pierdololo o samej fabule, czy lataniu a brak wyjaśnień co do rozwoju postaci, rzemiosła i aktywnościach poza kampanii brak. Sam bym to chyba napisał dużo lepiej...
Chyba każdą grę wyprodukowaną przez Beth można dokładnie w ten sam sposób ocenić:
-Przestarzały silnik tj. ciągłe loadingi, drewniane animacje, brzydkie mordy, itp
-Olbrzymia skala świata
-Mnóstwo rzeczy do roboty
-Towarzysze
-Fabuła główna która sama w sobie jest raczej tylko pretekstem do rolplejowania
-Dużo różnorakich systemów
-Gigantyczny potencjał do modowania
-Niemy protagonista
Mi się osobiście to podoba bo wiem dokładnie co dostane, ale jeżeli Fallouty czy TESy czy nie podeszły no to tu raczej nie masz czego szukać.
Jak ktoś chce przeczytać sensowną, merytoryczną recenzję to na Gram.pl moim zdaniem taka jest.
Nie reklamuj baranów, pls.
Dokładnie tak i dlatego wstrzymuje się z zakupem. Dziękuje UV.
W ogóle to aspekt RPGowości po BG3 faktycznie po tym co widzę w recenzjach odrzuca bo ciężko będzie temu dorównać
Nie mam siły ani ochoty nawet na oglądanie, a co dopiero gorączkowe szukanie konkretnych i rzetelnych video-recenzji w internetach, dlatego każdemu - nawet Alexowi (w końcu nie dął chyba 10/10, a przynajmniej zebrał minusy z różnych publikacji) ;) - dziękuję, że wrzucacie tutaj materiały warte zapoznania.
Patrząc po recenzjach jedno jest pewne - nie ma szans na "następcę mass effecta".
Gry Beci nigdy nie są tak skupione na fabule, na postaciach godnych zapamiętania i jakby "wczucia" się w głównego bohatera. Na to nie było szansy już od momentu gdy się dowiedzieliśmy, że oni robią ten tytuł, a nie Arkane czy ktoś.
To na czym te gry sie skupialy? Przeciez tutaj nie ma contentu, otwartego swiata czy podrozy.
Dość bezpieczna ocena. Natomiast niewiele się z recenzji dowiedziałem. Liczyłem na więcej konkretów. Jednak te kilka rzeczy które wiem póki co wystarczą :) No nic, zagram to sam się przekonam i ocenię :)
Czego oczekujecie od kolesia który recenzował FIFY i NBA? Od odejścia Gonciarza ten portal upada.
Śmiejecie się z Alexa a dobrze gada. Może i przesadza ale ogólnie to ma więcej racji niż ci recenzenci gola. Poza tym szanuje ludzi którzy kochają swoje hobby. Dlaczego tak pisze? Bo te hobby czyli gry pomogły mi kiedyś wyjść z depresji. Pozdro Alex!
Mnie osobiście recenzje zniechęciły do kupna Starfielda, może faktycznie oczekiwałem NMS z fabułą ale co to za wolność poruszania się w kosmosie skoro jej nie ma, większość planet to tylko puste miejsca które mogą mieć losowo wygenerowane obszart z dużą szansą na powtarzanie się i aspekt fabularny który ponoć jest OK ale po takim BG3 oczekiwania trudno obniżyć gdy chce się brać za kolejnego RPG - a podobno takim Starfield jest. No cóż, może spróbuje kiedyś ale na pewno nie teraz
Na razie nie kupuję. Brak podwodnych światów, brak nurkowania, brak latania z planety do planety. To zdecydowanie nie jest space sim. Brakuje elementów No Man's Sky etc.
wiesiugeralto - im więcej oglądam - jednak się zmusiłem - tym bardziej myślę podobnie.
Pomimo mojej niechęci do MS i Beci, gdzieś tam po cichhutku marzyłem trochę o wielkiej kosmicznej grze - ale chyba jednak innej.
Szkoda tylko, że dla MS będzie to pewnie wielki sukces tak czy inaczej...
Czyli wyfantazjowaliście sobie "No Man's Starfield", a dostaliście Bethesdowego RPGa i jesteście zdziwieni? Wow.
Tak jestem zdziwiony bo marketing nie wiedział co chciał przedstawić na to wychodzi
To latanie może w sumie być.
Brak nurkowania, planet oceanicznych to jest znacznie większa kpina!
Przeczytalem kilkanaście recenzji. Wychodzi, że poza Morrowindem każda gra Bethesda ma dość przeciętny wątek główny i przy Starfield mimo lekkiej poprawy tradycja będzie utrzymana. Znów to wątki poboczne i eksploracja są największym magnesem, a fabuła główna gdzieś tam w tle rozwodniona więc Starfieldowi daleko pod tym względem do Mass Effect. I to też fajne. Taki znak rozpoznawczy gier Bethesda. Wątki poboczne i historie postaci trzymają na szczęście zbliżony poziom do Obliviona więc są ciekawsze niż w Skyrim. Mamy więc Obliviona w kosmosie :)
Recenzje całkiem solidne, ale można założyć, że unormują się pewnie na poziomie 85/100 w ciągu tygodnia.
Nie jest to pułap średniej recenzji Oblivion 94/100 i Skyrim 94/100, ale i tak nieźle. Ostatnia ich gra Fallout 76 miała nędzne 52/100.
Podnieśli się jednak z kolan i odrodzili niczym Feniks z popiołów :)
Po Trine 5 pogram we wrześniu i październiku jednak w Starfield (nie planowałem tego na premierę) skoro pod względem technicznym jest ok. Potem wskoczą pod koniec października Alone in the Dark i Alan Wake 2 więc na listopad horrorki. Przy BG3 wolę poczekać na jeszcze kilka łatek więc rozpocznę pewnie najszybciej w grudniu. A miała być odwrotna kolejność z obawy o zalew bugów przy Starfield :)
Kurcze, pamiętam Daggerfalla - to była nas ówczesne czasy piękna gra. Morrowind był przepiękny i miał cudowny klimat. Oblivion był bardzo ładny, miał klimat ale coś się zaczęło psuć... Skyrim - cóż, nowe dałem rady przejść przez absurdalnie głupią fabułę. Czekałem na Starfield z nadzieją. Może nie będzie źle choć nie wiem jak mogli użyć tego przestarzałego silnika z twarzami pamiętającymi czasy Oblivion :(
A zatem unikalne lokacje na planetach odkrywa nam fabuła, a poza zadaniami pobocznymi unikalnymi są też generowane proceduralnie i losowo fetch-questy? I zawartości unikalnej jest tyle, że wystarczy jej nawet, gdybyśmy nie eksplorowali?
Hmm.. ciekawe, chociaż trudno mi uwierzyć, bo nie znoszę tego gościa i nie ufam jego reckom :)
Akurat na jego oceny nie ma co patrzeć, bo recenzji robi stosunkowo mało, a z tych co robi co trzecia gra dostaje maksymalną notę.
Z tego co patrzyłem w tym roku dostała nowa Zelda, Howards Legacy, Diablo 4 dostało 10 prawie, o włos. Teraz Starfield.
A gier zrecenzowanych może z 10 w tym roku.
Niewiarygodne XD. Bethesda zrobiła (fajną) grę w swoim stylu - ludzie tutaj zszokowani. Co następne? Zdziwienie, że Ubisoft zrobił 'ubigrę'??
Tutaj krytyczna recenzja:
https://www.gamespot.com/reviews/starfield-review-to-infinity-but-not-beyond/1900-6418110/
https://www.youtube.com/watch?v=4VREFRSPwTg
Minusy, które wypunktował w swojej recenzji UV, też mocno mnie odrzucają. :( Czekam na opinie z naszego forum.
OMG... W 6:21 gość sobie biega na podkoszulku i walczy z jakimiś kolesiami a jak podskakuje to magicznie na plecach pojawia mu się jetpack.... No immersja pełną gębą...
Fajnie, ale nadal nie wiem czy to FPS czy starsim. Z recenzji nie wynika, jaki to gatunek gry nawet
Powiem tak. Nie jestem super fanem ich gier. Lubię je mimo wielu wad. Po tym co sobie zobaczyłem. Ogromny minus za to, że nie da się wlatywać i odlatywać z planet, tylko są ekrany ładowania(ale krótkie) Pewno przerobiony starożytny silnik nie mógł podołać temu. A cała reszta? Mógłbym w sumie tu podać wszystko co mi sie podobała i nie podobało w Falloutach oraz Skyrimie. Jedne rzeczy są poprawione, inne takie same. To są te dwie gry, tylko że w kosmosie. A więc mocne strony eksploracja, nie rzadko nudna, bo przez większość terenów pewnie pustka,ciekawe poboczne zadania, powiedzmy że fabuła. Cała reszta to wypisz wymaluj Skyrim i Fallout w jednym. Tylko że w kosmosie. Grafika na drugi plan schodzi. Ale jak ktoś ocenia surowo grafikę, no to co cóż. To dalej starożytny silnik tylko podrasowany. Nie jest super brzy dko, czasami ładnie. Ale na litość, niech oni już zainwestują w nowy silnik, albo ogarną co innego. Ale nie zrobią tego , bo mody. Kupię jak będzie za powiedzmy 80 zł. Ale i tak prawdopodobnie ich najlepsza gra w tym stylu.
Noi pyk rozczarowanie xD, nie ma swobodnego latania, kontroli nad statkiem jaki bym chciał, jaki powinien być, który by sprawiał masę frajdy i ekscytacji zarazem.. kupi się, ale na promocji poniżej stówki.
Jak już wielokrotnie zostało napisane, recenzja jest dziwna, mało treściwa, mało merytoryczna.
Ale! Fajnie, ucieszyłam się, że autor zawarł w swojej recenzji informacje o wydajności, bo taki PCGamer (PORTAL O GRACH NA PC!) który też robił recenzję opartą o wersję PC nawet słowa nie napisał o wydajności...
Według tego co autor recenzji napisał (i tego co wiele osób pisało i mówiło) no wydajność nie powala...
Żeby na 13Gen i5 (odpowiednik 11 i9) + RTX 4080 ratować się FSR aby trzymać 60fps w 1440p (3440x1440) to słabo.
A gra wizualnie wygląda sterylnie.
Nie ma jakiejś super fizyki, si, animacji.
NPC mają wiele tych samych animacji co w poprzednich grach Bethesdy, np. widać to gdy idą i nagle się do nas odwracają, przyglądają się nam obracają się i oglądają za nami a potem znów obracają i idą dalej
Swoją drogą, sporo osób które robiło recki/grało, mówi właśnie o takiej samej rozdzielczość, dosyć dziwne.
Czyżby jakiś od górny nakaz od Bethesdy/Microsoftu?
Środowisko nexusa już zaciera ręce od jutra zacznie się właściwie nie granie a tworzenie dziesiątków modów. Najlepsze jest to że Bethesda jak zawsze dała całkowicie zielone światło na wszystko :)
Polskie recenzje Starfielda
Zagrajnik max nota
https://youtu.be/xkvXuKOTQEE
Rojo 9/10
https://youtu.be/tuHxlUzLKgM
Spiderweb 9/10
https://spidersweb.pl/2023/08/starfield-recenzja-opinie.html
filmweb 9/10
https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja-gry-Starfield-24779
naekranie 9/10
https://naekranie.pl/recenzje/starfield-recenzja-gry
gamereactor.pl 9/10
https://www.gamereactor.pl/starfield-545063/
gryonline 8.5/10
https://www.gry-online.pl/recenzje/recenzja-starfield-ten-kosmos-pozytywnie-przytlacza/z139a4&STR=2
Komputer świat 8.5/10
https://www.komputerswiat.pl/gamezilla/recenzje/recenzja-starfield-kosmiczny-skyrim-do-potegi-n-tej/hxhpjyb
Za stary na granie UVI 8/10
https://www.youtube.com/watch?v=JqbrKaKdNek
Gram.pl 7.8/10
https://www.gram.pl/artykul/starfield-recenzja-gwiazdka-z-nieba-troche-zakurzona
z czego zagrajnik przeszedł grę zrobił wszyskie możliwe aktywnośći jakie były.
Tu jest sensowna recenzja:
https://www.youtube.com/watch?v=3uuI-6fwwtY
Szczerze wątpię jednak czy (jak na swoje czasy) to najlepsza gra bethesdy, wydaje mi się, że ten tytuł zachowa archaiczny fallout 3, a może TESIV, nie wiem. W każdym razie wygląda, że jest to co najwyżej średniak. Błędy i wady gry pokazane w materiale przyprawiają chwilami o ból głowy:
>masa standardowych bugów w późniejszych godzinach
>świat jest brzydki - łączenie tekstur, światła, umiejscowienie i wpasowanie obiektów - wygląda jak każda ich wcześniejsza gra, a animacje postaci to poziom jakiejś gry piranii - tylko kurde, mamy rok 2023 a oni z czymś takim
>planety to czyste paskudztwo, niektóre wyglądają wręcz obrzydliwie, a technicznie sprawiają wrażenie jakby wyciągnięte z DAI odpalonym na xboxie 360. Są to puste, proceduralnie wygenerowane płaszczyzny, które za każdym razem są generowane na nowo, a ich eksploracja jest nudna, bezsensowna i nie ma w niej żadnego pomysłu na nią ani niczego
>ta sama wada co w grach ubisoftu: unikalnego contentu jest nieproporcjonalnie mało w stosunku do wielkości gry i brakuje algorytmów różnicujących go jakoś, często powtarzają się dosłownie te same lokacje czy budynki (i nie chodzi o pojedyncze assety ale jakieś posterunki czy fragmenty lokacji)
>zadania i fabuła takie o, chociaż podobno content poboczny trzyma poziom.
>loadingi poprzeplatane filmikami dosłownie co chwilę
na plus poprawiony system walki, co prawda widać, że nie ma podjazdu chociażby do takiego cyberpunka, może te zadania poboczne będą rzeczywiście znośne no i same postaci nie wyglądają tak źle podczas cutscenek (w kreatorze wyglądają źle).
jest to fallout 4 w proceduralnie generowanym kosmosie. parę rzeczy poprawiono, dotyczących chyba takiej podstawowej rozgrywki i gameplayu, a parę po prostu bezsensownie rozwleczono i zmultiplikowano jak się tylko dało by stworzyć iluzję wielkości. te recenzje ponad 8 są przesadzone za grę z tymi wadami, chyba że zadania poboczne trzymają nie wiem jaki poziom i okaże się, że cała reszta to już dodatek, bo bethesda stworzyła wreszcie grę rpg napędzaną fabułą. Chętnie zagram by sprawdzić content fabularny, chwilami gra wygląda ciekawie (jak już toczy się jakieś zadanie, nie ma tyle loadingów i jest gadanie), ale pod względem technicznym i pomysłu na nią to wygląda to w sumie nawet gorzej niż myślałem.
Nawet nie grał a już pisze, że recenzje są przesadzone xD latasz po forum i walisz ściany tekstu o tym Starfieldzie, że słaby, jakby wszystkie twoje posty o tej grze (w którą nie grałeś) połączyć to objętościowo wyszłaby książka. Jeśli boli, że nie wychodzi na plejkę to masz swojego god of wara czy coś innego, pograj, zrelaksuj się zamiast produkować się w osobliwy, bo w innym wypadku choroszcz
Bo fani crapowych firm to szkodliwe pasożyty do deptania, a beka bo wy to rzeczywiście czytacie i was to triggeruje, po każdej tego typu grze tak jadę, a wy w kółko to samo. Teraz już rzeczywiście obejrzałem recenzje i masz tu same suche fakty, jak masz im zamiar zaprzeczać to jesteś ślepy albo niespełna rozumu.
Ile recenzji z ktorych wrzuciles Alex jest napisanych po skonczeniu gry?
Oglądam sobie te materiały na yt i muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się, że graficznie to będzie aż takie drewno. Jakby nie patrzeć to Elderscrolsy robiły spore wrażenie pod tym względem gdy wychodziły. Skyrim w tej odświeżonej wersji nawet dziś potrafi przykuć oko ładnym widoczkiem i to bez modów. A tu? Widoki nieciekawe, animacje jak z poprzedniej generacji... W sumie nie dziwię się, że tak bardzo nie chcieli tego pokazać przed premierą.
Oj nie tego się spodziewałem, nie tego...
Gra o kosmosie, budowaniu baz, kreatorze statków kosmicznych BEZ możliwości swobodnego poruszania się po nim... Cały hype, który do dnia dzisiejszego jeszcze był, wyparował niczym za dotknięciem magicznej różdżki.
Nie łudziłem się, że będzie można sobie podróżować po kosmosie, jak w jakimś symulatorze.. ale cokolwiek mogli zaimplementować. Stareńki mass effect nawet miał taką możliwość.
Ale, że co niby było w Mass Effekcie? Przecież tam tak samo się podróżowało z poziomu mapy galaktyki?
Ktory mamy rok, kiedy wyszedl ostatni Mass Effect i to taki typowy czyli srednia trojka a nie pokraczna Andromeda? Do tego co to za porownanie, od kiedy Mass Effect byl open worldem ala gry Ubisoftu?
W minusach jest : "stary silnik pokazuje swoje ograniczenia".
A jak wiemy to jest kolejna jego iteracja "Creation Engine 2" i jest to dość nowa wersja silnika.
https://en.wikipedia.org/wiki/Starfield_(video_game)
Tylko, ze to pudrowany trup nie rozwiązujący problemu poprzednika jak m.in masa loadingów, sztywne animacje ruchu, słabe animacje twarzy, statyczne dialogi wyglądające wręcz antycznie itd.
Poprawili to z czym zawsze sobie radzili czyli widoki otoczenia. Te u beci zawsze były pierwsza klasa. Jednak to co robi najbardziej robotę w Starfieldzie patrząc po urywkach rozgrywki, to nie technikalnia oprawy wizualnej a styl graficzny. To jest coś, w czym oni zawsze byli fenomenalni.
Recenzja napisana tak jakby recenzent mial zły dzień. Bardzo mało konkretów.
Miał być Skyrim w kosmosie z wolnością eksploracji - widzisz ten księżyc? Możesz tam poleciec mówili. Tylko zapomnieli dodać że polecenie tam to szybka podróż, statek jest jedynie platforma do walk i abordażu a te 1000 planet już UV wyjaśnił. Aż się boje o nowego TESa teraz. Marketingowcy Starfielda albo nie wiedzieli jak go sprzedać albo nie wiedzieli czym jest bo nie widzę innej możliwości
Obejrzałem recenzję U. V i jestem zadowolony z tego co się dowiedziałem. Popatrzę jeszcze na kanale w co tam się zagłębił. Dla mnie dużych wad raczej nie będzie. I jedna ważna rzecz, gra nie ma lvl scalingu :)
Nieco bardziej rozbudowana recenzja gry:
https://m.youtube.com/watch?v=3uuI-6fwwtY
"Starfield Skeptical Review" od Luke Stephens na Youtubie.
Niestety, nie jest aż tak pięknie jak niektórzy Starfielda malują.
Cze redakcja się zrehabilituje i zaktualizuje treść recenzji? Rozbuduje ją jakoś?
Czy zostawi takiego koszmarka?
Odsyłanie do QA jest napluciem czytelnikom w twarz. Za tydzień, nie mówiąc o miesiącu, nikt nie będzie pamiętał o QA na Discord, a recenzja będzie latami. Chociaż recenzja, to za duże słowo w przypadku tego tekstu.
Praktycznie żaden aspekt gry nie jest opisany. Masakra jakaś.
Przed premierą na ppe napisałem pół żartem, pół serio taki komentarz:
Dobra, obstawiam co będzie w recenzjach starając się przewidzieć jak najtrafniej po tym, że to Bethesda i po tym co pokazywali (według plusów i minusów):
+ ładna grafika
+ wielki świat do swobodnej eksploracji
+ strzelanie
+ możliwość modyfikacji statku
+ odgrywanie ról przemytnika, żołnierza, najemnika, pirata itp.
- nadal sztywne animacje
- świat chociaż wielki to jednocześnie pusty
- fabuła nie powala na kolana, są pewne perełki, ale większość po prostu jest, podobnie z towarzyszami
- loading loadinga loadingiem pogania
- mnóstwo bugów i glitchy (w uwagach będzie, że zaraz naprawią więc jest spoko)
I na końcuw uwagach - każda baza i jaskinia ma portal do Czarnej Przystani.
Pójdą oceny ze średnią 86/100, bo niby mogli się bardziej postarać, ale to Skyrim w kosmosie i ogólnie wiecie będą dodatki i mody więc gra się rozwinie. Realnie natomiast na premierę to będzie tytuł na takie 67/100 (72 jeśli zignorujesz bugi i loadingi).
I czekam na recki jak bardzo trafię ze wszystkim
Czytam teraz te recenzje i w sumie na ich podstawie mam odczucie, że za wiele to się nie pomyliłem. Co nie znaczy, że w przyszłości nie zagram, mało jest gier w takich klimatach, jednak na razie na liście priorytetów mam inne tytuły.
w no man sky to samo ja np żeby skończyć główny wątek tylko potem warpowałem do kojenego układu bez lądowania.
Jeszcze jedna rzecz rzuciła mi się w oczy.
Jedna gra pod koniec jest bardzo zabugowana, mało grywalna. W recenzji nikt o tym nie wspomina.
Starfield nie ma praktycznie błędów. W podsumowaniu: plus za mało błędów.
Czy mi się wydaje, czy gdzieś coś poszło nie tak?
To, że gra posiada bardzo mało błędów, nie powinno być plusem, a STANDARDEM. To, że gra ma dużo bugów, powinno być minusem.
Piszą w ten sposób recenzje, sami przyzwalamy, żeby twórcy wypuszczali niedokończone produkty, które później się połata. Gdyby recenzenci wytykali sumiennie niedopracowanie pewnym tytułom, może nie dochodziłoby do takich patologii, jak to było w F76, CP2077 na PS4/XONE itp.
Nie chcę też tutaj krytykować BG3, bo w niego jeszcze nie grałem, siedzę w delegacji i do 17 września w nic nie zagram, chodzi mi jedynie o zachowanie jakiś standardów.
Jeśli jednak z BG3 faktycznie to prawda z wyciętym epilogiem i niemal niegrywalnym ostatnim aktem, to znaczy, że gra została wydana o te 2-3 miesiące za wcześnie i to powinno być wytknięte.
Jakoś MS nie miał problemu, żeby opóźnić Starfielda o rok, widząc, że wtedy wydaliby prawdopodobnie kolejny zabugowany produkt, niczym F76.
W BG3 mam za to wrażenie, że za wszelką cenę chcieli się wyrobić przed Starfieldem i stąd ten pośpiech.
Trzeci akt jest grywalny, można go bez problemu przejść natomiast wiele z niego wycięto. Sam w sobie jest ogromnym aktem a z wycięta zawartością byłby jeszcze bardziej ogromny. Także każdy kto twierdzi że jest niegrywalny poprostu kłamie. Miał też problem z optymalizacja ale po wczorajszym patchu jest trochę lepiej, przynajmniej u mnie
Ogólnie w swojej wypowiedzi odnosiłem się do stanu gry na premierę, jaką recenzowali dziennikarze, a nie co dostaniemy miesiąc czy dwa później.
Wtedy były spore problemy z wydajnością w Akcie III według większości graczy, do tego większość notatek była bez tekstu, co uniemożliwiało przejście niektórych questów.
Niemniej Larian zawsze poważnie podchodził do tematu aktualizacji, więc tyle dobrego :)
Patrząc na 9/10 przy AC6 i 10/10 przy BG3 i jak porównuję wady przy Starfield:
- stary silnik pokazuje swoje ograniczenia - no to dopiero stary i słaby jest w AC6 i BG3. F4 już ma lepszy silnik od BG3 i AC6, on jest nastawiony pod duże otwarte światy.
- pojawia się dużo ekranów ładowania (na szczęście dość krótkich) - no tak AC6 to w ogóle ich nie miał, a upchanie wszystkiego w małym skrawku mapy w BG3 to szczyt możliwości
- fabuła została sztucznie rozciągnięta, przez co traci tempo - Pewnie nie zrobili fabuły na poziomie z AC6. BG3 to nie jest rozwleczone? Tempo to głównie widziałem w głównym filmiku otwierającym grę.
Widze w komentarzach odpalaja sie fani gier Bethesdy czyli od lat (jakos tak po Morrowindzie) miałkich tytułów ktorym blizej do gier Ubisoftu niż rpgow, jeszcze te wzmianki o Baldurze czy Mass Effect sa bardzo przykre.
https://www.youtube.com/watch?v=hFcLyDb6niA
Na YT mamy po polsku kilka solidnych 20-40 minutowych recenzji, z gameplayem, z kompletną analizą wszystkich aspektów gry. Trochę żenada, że portal o grach wypuszcza takiego gniota. Panie autorze czy jak skończyłeś tę recenzję, usiadłeś, na spokojnie ją jeszcze raz przeczytałeś to byłeś dumny? Stwierdziłeś, że to jest dobre, że podołałem, że gracze będą z takiego opisu zadowoleni? Bo ja na twoim miejscu pomyślałbym, że to kupa gówna nienadająca się do publikacji. Szczególnie jeśli na szybko obejrzałem recenzje na YT i jak tam ludzie podeszli recenzowania tej gry.
Obejrzałem początek u naszych YouTuberów - u Kaftanna i Corle. Na razie szału nie ma, ale może się rozkręci...
Jest za free,mozna obadac,czy zachwyty,czy oplacalny sponsoringowo zachęcacz do wydania 400 złotych,na cos co mi bedzie kompletnie nie pasować?
Wczoraj o 18 miała być recenzja. Napisaliście "15" postów o tym że będzie. Jest 11:30 następnego dnia i nie widzę tej recenzji? Może mój Avast zablokował waszą recenzje jako spam albo jestem ślepy...
To Ty nie wyłapałeś ironii w jego wypowiedzi, gdzie chciał zaznaczyć wątpliwą jakość wspomnianej "recenzji".
Wszystkie recenzje przedpremierowe służą tylko temu, by nakłonić większa ilość ludzi do kupienia gry w ciemno składając preorder, tak samo było przy wielu innych grach np. CP2077.
Tak jak pisałem w poprzednim newsie o tej grze, ocena może być nawet 11/10 dopóki zwykli gracze nie dostana tej gry w łapy i nie pojawią się gameplaye to cokolwiek wysmażą komercyjne portale można w dużej mierze włożyć miedzy bajki.
Tak to jest, ci "niezwykli" recenzenci w pierwszej kolejności są pracownikami na danym portalu, którego interesy muszą stawiać na pierwszym miejscu. Inaczej skończą się darmowe kopie recenzenckie przed premierą, zapraszanie na wszelakie imprezy tylko dla prasy, itp.
Recenzję niniejszej recenzji wypuszczę prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Na razie jest grane. Przecudowna gra. Przed rozpoczęciem rozgrywki EA zdążyłem obejrzeć tylko dwie inne recenzje. Moja ocena tych recenzji prezentuje się następująco:
10/10 dla Mortismal Gaming - Review After 100%: gorąco polecam, 52 minuty samych konkretów we wszystkich obszarach gry, chłodno, bez emocji, bez oceny, rekomendacja zakupu
3/10 dla IGN: nie polecam, 12 minut personalnych dywagacji, już samo 12 minut na ocenę tej gry to jest żart, czuć jakiś podskórny uraz
Przestrzegam też przed recenzjami wydanymi po kilku czy np. 30h typu polski quaz - zabawne.
Po godzinach spędzonych z grą, niskie oceny skomentuję na razie tytułem notatki ze stacji badawczej Kreet z misji początkowej: "Kiepscy ludzie, kiepskie żarty" :-) Ale może to się zmieni, kto wie, kto wie, dłużej grali, wiedzą lepiej.
Akurat oglądałem recenzje Mortismala i quaza i mylisz się srogo.
Mortismal bardzo sumiennie podchodzi do 100% gier przed recenzowaniem. Szanuję to podejście, bo daje mu unikalne spojrzenie, ale nie oznacza to, że jest najlepsze. Wręcz przeciwnie, jest to oderwane od rzeczywistości typowego konsumenta (czy nawet fana gatunku), który gier nie calakuje zwykle a na pewno nie w takim tempie. Niestety jego umiejętności recenzeckie są na naprawdę niskim poziomie. Wydaje się sympatycznym gościem i cieszę się, że mu kanał wychodzi, ale dzieje się to głównie dlatego, że algorytm lubi konsekwencję. Każdy jego materiał wygląda tak samo, nie ma tam za grosz analizy czy głębszego spojrzenia na motywy fabularne czy systemy rozrywkowe. Suche wypisanie faktów (sumiennie, ale... nudno) a jest ich sporo, stąd 52 minuty. Można się zdrzemnąć w trakcie.
Za to Quaz na naszym rynku jest akurat ewenementem pod tym względem, bo jego materiały zawsze trzymają poziom i ten nie jest wyjątkiem. Jest bez spojlerów, an podstawie 30h gry a mimo to po obejrzeniu go, wiesz jakich wrażeń się spodziewać. Do tego kilka żartów, może nie jest to stand up, ale przynajmniej materiał ma jakieś urozmaicenie. No i wbrew temu co piszesz, nie jest to recenzja a raczej pierwsze wrażenia, ale jeśli imponuje Ci calakowanie gier a nie elokwencja i umiejętność przekazywania emocji i wrażeń, to nie dziwię się, że nie zauważyłeś tej różnicy. Quazowi wciąż moim zdaniem brakuje nieco energii i odwagi w formułowaniu opinii na tle najlepszych, zagranicznych recenzentów, ale to wciąż ścisły top na polskim rynku i sympatyczny Mort sie nie umywa do niego.
Nie muszę też chyba dodawać, że jest nieskończenie lepszy niż te wypociny, które komentujemy ;-)
Zgadzam się w sumie co do ogólnych wrażeń odnośnie Quaza. Tak jak zaznaczyłeś, są to bardziej pierwsze wrażenia niż recenzja, ale całkiem dobrze oddają to, czym jest ta gra. A na bank lepiej niż "recenzja" na GOL. To że rozegrał "tylko" 30h a nie np. 100h, też nie robi jakiegoś wielkiego znaczenia, odnośnie większości elementów rozgrywki. Bo ok, nie wypowie się ogólnie na temat fabuły, bo jeszcze jej nie skończył. Tak samo nie wypowie sie nad jakością zadań pobocznych, bo większości nie zrobił. Ale czy jeżeli ze Starfieldem spędzi się co najmniej 100 godzin (a nie te "mierne" 30), to nagle:
- animacje i mimika przestaną być drewniane?
- będzie można swobodnie latać po kosmosie?
- będzie można zwiedzić całą planetę na piechotę, bez niewidzialnych ścian?
- sztuczna inteligencja sojuszników i wrogów przestanie być średnia (ten motyw z windą i schodami xD)?
- walka w kosmosie stanie się bardziej symulacyjna, a nie prosta i mało skomplikowana?
- przestaną się pojawiać bugi i glitche?
Można tak wymieniać i wymieniać. Zmierzam jednak do tego, że mimo takiej ilości godzin jaką rozegrał, to i tak można bardzo wiele powiedzieć o grze. Inna sprawa, że chyba z 80% (jak nie więcej) rzeczy o których wspomina Quaz, pokrywa się z tym o czym mówił w swoim filmiku UV. A on ma za sobą właśnie te 100h. Zatem to nie jest tak, że nowa gra Bethesdy zmienia nagle swoje oblicze po wielu godzinach. Odczucia się diametralnie nie zmieniają, bo i Starfield nie wywraca swojej formuły do góry nogami.
Zatem zgadzam się z tobą i również przyłączam się do polecania Quaza. Pierwotnie nawet nie chciałem pisać tego komentarza, ale pomyślałem sobie o tych wszystkich ludziach którzy szukają jakiś wartościowych opinii na temat Starfielda. Przeczytają oni komentarz xandona i nie znając twórczości Tomka, mogą sobie pomyśleć "no tak, jak grał w tak dużą grę tylko 30h, to może faktycznie nie jest on za bardzo miarodajny". A to nieprawda i można niechcący przegapić dobry kontent (o ile nie odrzuci kogoś jego rodzaj humoru). A im więcej osób napisze to co ty, tym większa szansa, że ktoś jednak rzuci okiem na opinie Quaza :)
"O Jeju gram na 4k na ultra i mi z 80fps spadło do 60, co za zwalona optymalizacja"
Aha. Gra na 150h a tu 3 minuty i kilka pomniejszych bugów. Obaj macie ... we łbach...
Asmonbald nie gral 150 godzin, no tak w koncu kazdy bug sie kazdemu zdarzy :).
Oho, są już testy, i ludzie z czymś gorszym od 4090 dorwali grę, okazuje się, że poniżej 4070Ti nie ma co do tego podchodzić, chyba że w FHD z FSR i skalowaniem, na medium.
ROTFL, a w recenzjach tradycyjnie jakoś cicho, cichuśko...
Nie chodzi na 1050ti to ma problem z wydajnością. Na c2d też nie działa :(
Na tosterach, kolejny "zdrowy".
3080
3060 Ti
To tostery?
Wystarczy spojrzeć na testy na yt i tematy na Steamie, ignorancie.
A co do wydajności, to mnie to nie dziwi w sumie, że ta gra tak tragicznie chodzi na kartach od Nvidii. Współpraca z AMD swoje zrobiła.