autor: Przemysław Zamęcki
Czego oczekujemy od Rise of the Tomb Raider? Marzymy o nowych przygodach Lary Croft
Mało kto spodziewał się tak udanego restartu marki Tomb Raider. Gra z 2013 roku okazała się strzałem w dziesiątkę a wkrótce na nasze komputery i konsole trafi Rise of the Tomb Raider. Czego realnie oczekujemy od kolejnych przygód pięknej pani archeolog?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Rise of the Tomb Raider - pojedynek z Uncharted 4 będzie trudny
Artykuł powstał na bazie wersji PC.
Ubiegłoroczny powrót Tomb Raidera wywołał sporo kontrowersji w świecie fanów serii. Niewielu z nich spodziewało się aż takiego odejścia od ram rozgrywki wytyczonych w poprzednich częściach, zdecydowanie bardziej skupiających się na eksploracji tajemniczych świątyń i rozwiązywaniu zagadek środowiskowych. Mroczny klimat osamotnienia zastąpiło raczej dziesiątkowanie przeciwników, nie mających większych szans w starciu ze studentką archeologii, która za pomocą czekana, łuku i broni palnej siała spustoszenie na wyspie Yamatai. Przy tym wszystkim nie wolno jednak pomijać znakomicie ukazanych emocji targających Larą, wielu trafionych pomysłów związanych z mechaniką rozgrywki oraz świetnej technologii, która tchnęła życie w fantastyczny świat przedstawiony i ożywiła kucyk głównej bohaterki.
Zapowiedziane na targach E3 2014 Rise of the Tomb Raider ma ostatecznie ukształtować charakter Lary. Czy będziemy świadkami, jak młoda dziewczyna odnajduje prawdziwe powołanie? Mając w pamięci dokonania głównej bohaterki na japońskiej wysepce i poprzednie części serii, proponuję kilka – moim zdaniem – interesujących pomysłów, które ekipa deweloperska mogłaby wziąć pod rozwagę.
Spryt i zręczność ponad siłę
Śmiało można napisać, że część skradankowa ubiegłorocznego Tomb Raidera była wykonana w sposób co najmniej dobry. Lara jest dziewczyną drobnej postury i nikt nie powinien oczekiwać od niej, że stawi czoła groźnym przeciwnikom w bezpośrednim starciu wręcz. Niestety, również walka twarzą w twarz była w „jedynce” na porządku dziennym. Życzyłbym sobie więc, aby eliminacja wrażych sił w większym stopniu odbywała się dzięki szybkości i sprytowi bohaterki niż waleniu w łeb czekanem. Do bezpośredniej konfrontacji niech lepiej Lara używa reszty przenoszonego arsenału ze szczególnym uwzględnieniem trzymanych jednocześnie w obu dłoniach pistoletów. Stare porzekadło głosi: co dwie Beretty, to nie jedna.
Byłoby także miło, gdyby choć trochę zwiększono liczbę sposobów cichej eliminacji wrogów – choćby poprzez lepsze wykorzystanie obiektów występujących w świecie gry. Wiem, że wybuchowe beczki są nieśmiertelnym sposobem na duże fajerwerki, ale chciałbym także, aby wyobraźnia twórców sięgała dalej. Rozmieszczanie pułapek w strategicznie wybranych miejscach? Działania dywersyjne odwracające uwagę wrogów? Jestem za!